tag:blogger.com,1999:blog-5276346170448089802024-03-06T05:22:51.141+01:00Hold me close I will be yours foreverStrażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-54853936007739904662018-02-09T21:28:00.002+01:002018-02-09T21:33:44.851+01:00Rozdział 12<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3; font-size: large;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: large; line-height: 18.4px;">Jak Fenix powstanie i zabije</span></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jak ty.. - spojrzałam za siebie gdzie przed chwilą stał chłopak i znów na niego. Powtórzyłam ten gest póki nie usłyszałam jak coś przeskakuje mi w karku.</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Przecież to nie możliwe - wyszeptałam.</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W głowie huczało mi, jakby siedział w niej rój pszczół.</span></span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Wampiry istnieją Aniele - Zrobił krok w moją stronę, odruchowo się cofnęłam - a ja jestem jednym z nich.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Spojrzałam w jego oczy, które błysnęły w mroku, wciągnęłam ze świstem powietrze. Stało się to tak szybko. W jeden chwili stał przy drzwiach a teraz mogłam zobaczyć, w jego szmaragdowych oczach są ciemne plamki. Jego piżmowy zapach objął mnie całą. Stał tak bardzo blisko, że poczułam od niego zapach lasu po deszczu. Mogłabym zatracić się w tym zapachu, ale zdawałam sobie sprawę, że przede mną stoi wampir. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Wampir jakie irracjonalne słowo.Sama nie wiem dlaczego to zrobiłam. Może to instynkt przetrwania, a może moja wrodzona głupota. Cóż stawiam na to drugie.Rzuciłam się na chłopaka jak kobra. Uśmiechnęłam się pod nosem bo go tym zaskoczyłam. Przez ułamek sekundy widziałam w jego spojrzeniu zaskoczenie, podziw i rozbawienie. Każda z tych emocji zmieniała się szybciej niż spadająca kropla deszczu. Zyskałam odrobinę przewagi, a przynajmniej tak mi się wydawało. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Próbowałam go zmylić pochylając się w prawo, szybko jednak ruszyłam w przeciwna stronę. On mimo wszystko był szybszy i złapał mnie za nadgarstek, boleśnie wykręcając rękę do tyły, przyciągnął plecami do siebie. Drugą ręką objął mnie w pasie trzymając jednocześnie moją lewą rękę w mocnym uścisku. To wszystko wydarzyło się w ułamku sekundy między jednym wdechem a wydechem. Serce waliło mi jakby miało zaraz wyskoczyć z piersi. Szarpałam się jak dzikie zwierzę, ale im bardziej z nim walczyłam tym mocniej przyciskał mnie do siebie. Czułam za plecami jego twardy tors.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Podziwiam twoją odwagę Aniele. – cała zesztywniała gdy szepnął mi do ucha. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Prędko jednak odzyskałam rezon. </span></span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Puszczaj mnie palancie.- warknęłam. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Z całych sił próbowałam się uwolnić, ale on ściskał mnie jeszcze mocniej. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Zadziorna jesteś. – powiedział śmiejąc się jednocześnie. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Mnie jakoś nie jest do śmiechu, dupku. Puszczaj mnie albo… </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Albo co? Co mnie zrobisz dziewczynko- zadrwił ze mnie Parszywa menda.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Bardzo dużo przychodziło mi do głowy, ale nie miałam zamiaru strzępić języka na niego. Z reszta co by to dało, słowami krzywdy mu nie zrobię. A w ręcz nie mam z nim szans. Przestałam się szamotać, bo tylko traciłam energię, on jednak zrozumiał to opacznie. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Tak myślałem.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Powiedział popychając mnie w stronę salonu, nie spodziewałam się tego i straciłam równowagę. Grzmotnęłabym twarzą w podłogę gdyby nie silne ręce, które ustawiły mnie do pionu. Spojrzałam w twarz wybawcy, a okazał się nim Cam. Umysł krzyczał abym się od niego odsunęła ale ciało go olało.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nic Ci nie jest? – zapytał zmartwiony. Uśmiechnęłam się i kiwnęłam głowa że nie. </span></span><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Odzyskałam równowagę, gdy był już pewien, że stoję o własnych siłach spojrzał gniewnie na brata. </span></span></span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Do reszty Ci odbiło Jack ! – wrzasnął na niego Cam.- Chcesz zrobić dziewczynie krzywdę?</span></span><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nic jej nie jest. Wyluzuj – wyminął nas i poszedł do reszty.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Tak, bo ja złapałem – powiedział idąc za blondynem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Przelotnie spojrzał na mnie dając znać abym szła za nimi. Zerknęłam jeszcze tęsknie na drzwi wyjściowe i zrezygnowana ruszyłam za nimi. Niech ten dzień już się skończy. Błagam. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> -Brawo bohaterze. – odparł sarkastycznie, i rozsiadł się na fotelu.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Miałam ogromna ochotę podejść do niego i rąbnąć w tą jego zadufaną mordę. Otworzyłam już usta aby mu dowalić ale ruda spostrzegła moje zamiary i pokiwała głowa abym dała temu spokój. Wzięłam kilka głębszych wdechów i usiadłam na kanapie, a za mną Shadow. Siedziałam wkurzona bo nawet nie mogłam wyjść z domu, a co gorsza nie mogłam tej bandy wyrzucić. Ze zmarszczonymi brwiami spojrzałam na swoje dłonie, gdzie moja siła kiedy najbardziej jej potrzebowałam. Pomyślałam sfrustrowana. Myśl Kat, myśl ostatnio ci się udało. Jak na zawołanie pojawił się obraz martwej Ami i to straszne uczucie straty i nie wyobrażalny ból po stracie ostatniej bliskiej osoby. To wtedy właśnie czułam jak wzrasta we mnie to dziwne uczucie władzy nad wszystkim. Czułam jak ze mnie wypływa, szuka ujścia. Jednakże nigdy nie mogę sama przywołać mocy. Na co mi ona skora nie mam nad nią kontroli.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Może sprowokuje ich aby mnie wkurzyli? To nie byłby wcale taki głupi pomysł, zauważy, że Jack jest na dobrej drodze. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Co cię tak bawi dziewczynko? – zaskoczona spojrzałam na Jack’a, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że się uśmiecham, póki nie zwrócił mi uwagi. Już miałam powiedzieć, że nic, aczkolwiek zmieniłam zdanie.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Ty. – powiedziałam prowokująco. Może uda mi się go skłonić aby mnie zdenerwował, chociaż sam jego widok dział mi na nerwy. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Doprawdy? A co ja klaun? - powiedział zirytowany <span style="font-family: "arial narrow" , serif; font-size: xx-small;"> </span></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Cóż... - udałam, że się zastanawiam nad odpowiedzią - Nie, klauni mnie rozśmieszają a </span></span></span><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">ty... - Uśmiechnęłam się złośliwie - Ty jesteś dupkiem który działa mi na nerwy. </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Uważaj co mówisz, i do kogo dziewczynko. - pochylił się w moja stronę.</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Bo co mi zrobisz...? - zapytałam prowokująco i również się pochyliłam. Przez chwilę mierzyliśmy się wzrokiem. Pierwsza odezwała się ruda. </span></span></span><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "arial narrow" , serif;"><span style="font-size: xx-small;"> </span></span></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Odpuść sobie Jack - powiedziała spokojnie.</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Właśnie, stary. Uspokój się bo pogarszasz tylko sytuację. - odezwał się jej brat - a gorzej już być nie może.</span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Może... - odezwał się po raz pierwszy.. Logan? Jest najbardziej tajemniczą i najcichszą osoba z tej paczki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Jednak po tych słowach Jack niespodziewanie rzuciła się na mnie. Moja reakcja była błyskawiczna, nawet Schadow nie zdołał tak szybko zareagować na ten ruch, może dlatego, że gdzieś tam podświadomie się go spodziewałam. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-size: xx-small;"> </span>Poczułam w całym ciele znana mi energie, wyciągnęłam przed siebie ręce i pozwoliłam jej wypłynąć z moich dłoni, jednak to umysł rozkazywał co ma robić. Pchnęłam chłopaka na ścianę, uderzył tak mocno, że aż w niektórych miejscach popękała ściana. Upadł na podłogę, lecz szybko się podniósł. Strzepał z siebie kurz i spojrzał na mnie. W jego szmaragdowych oczach dostrzegłam wściekłość. Na tworzy pojawił się dziwny grymas, nie potrafiłam go zinterpretować. Jednak to nie było istotne, bo w końcu mogłam w miarę możliwości kontrolować moją moc. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> -Jednak może - usłyszałam za sobą czyjś głos. Jednak nikt nie interweniował, może nie są aż tak głupi. <span style="font-family: "arial narrow" , serif;"><span style="font-size: xx-small;"> </span></span></span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Tylko na tyle cię stać, dziewczynko ? - warknął przez zęby. </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "arial narrow" , serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Dopiero się rozkręcam. - rzuciłam.</span></span></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "arial narrow" , serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span></span></span></span><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "arial narrow" , serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span></span></span></span><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "arial narrow" , serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span></span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Po tych słowach znów wyciągnęłam delikatnie ręce i pokierowałam w jego stronę energie. Jednak tym razem był szybszy i uciekł zanim go dosięgnęłam. Odwróciłam się w jego kierunku, prawie mnie miał, gdybym nie odskoczyła w tył. Nawet nie wiedziałam że mogę być tak szybka. Uśmiechnęłam się chytrze i uniosłam Jack'a, rzuciłam go w stronę kuchni ale Cam go złapał w ostatniej chwili.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Przestańcie oboje ! - wrzasnął na nas.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Sam zaczął - odparłam i rzuciłam nimi na drugą stronę pokoju.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Byłam gotowa do następnego ataku ale ruda stanęła naprzeciw mnie z rozłożonymi rękoma i świecącymi na złoto oczyma.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - A ty bądź mądrzejsza i skończ - gdy zrobiłam zaciętą minę dodała - Proszę. <span style="font-size: xx-small;"> </span></span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Jaj wzrok złagodniał a oczy przestały świecić, ale nadal była w gotowości aby mnie powstrzymać. Jakby cokolwiek zdołało. Opuściłam ręce i pozwoliłam energii rozejść się po całym ciele, ruda odetchnęła z ulgą.</span></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nic nie opowiedziałam, wróciłam na swoje miejsce. Cichy chłopak siedział na swoim miejscu, Alex, właśnie siadał, jego oczy również świeciły na złoto gdy na mnie spojrzał. Jack i Cam stali już na nogach i bacznie mi się przyglądali. <span style="font-family: "arial narrow" , serif;"><span style="font-size: xx-small;"> </span></span></span></span></span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Trzeba było się na mnie nie rzucać - uśmiechnęłam się złośliwie, jak mała lisica.Nie odpuszczałam.</span></span></span></span></div>
<div style="margin: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Łypnął na mnie wzrokiem jakby znów chciał się na mnie rzucić. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, a w jego oczach zapłoną ogień wściekłości, nie ruszałam się z miejsca byłam gotowa w niego czymś rzucić, wyobraziłam sobie jak unoszę przedmiotami, usłyszałam hałas mojego działania. Jack musiał dostrzec unoszące się przedmioty bo jego wzrok złagodniał, coś się w nich błysnęłam ale trwało to sekundę i nie jestem pewna co to było. Wyprostował się i na mnie spojrzał,uśmiechną się krzywo, już wiem co to było. Domyślił się że go cały czas prowokowałam. Nie dałam po sobie poznać, że to właśnie robiłam.</span></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: #8e7cc3; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; font-size: medium; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; margin: 0px; orphans: 2; text-align: left; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> A miałam wielką ochotę naburmuszyć się i tupnąć noga jak małe dziecko któremu zabrano zabawkę. A gdy Alex zaczął się śmieć i to bardzo głośno z całych sił starałam się nie warknąć na niego. </span></span></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Shadow był za </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">to oazą spokoju, położył łeb na moich kolanach za to byłam mu wdzięczna. Mogłam czymś zająć dłonie. Chociaż bardzo mnie kusiło kogoś udusić. </span></span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Chociaż ktoś się dobrze bawi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Och, i to nawet nie wiesz jak.- odparł Alex ocierając zły- z tobą u boku z pewnością nie będziemy się nudzić.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Zobaczymy czy będziesz tak się śmiać gdy tobą tak rzuci.- odparł Cam z irytacją.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Przepraszam nie chciałam ciebie skrzywdzić.- naprawdę było mi przykro. </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Dobrze wiedzieć. -burknął Jack </span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">Miałam jeszcze coś do powiedzenie ale nie miałam już na niego siły. Jeszcze chwilę temu czułam się jak zajączek na baterie duracell, które właśnie się wyczerpały.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Dobra wiecie co...? Jestem wykończona, większość z was bardzo mnie irytuje - spojrzałam wymownie na blondyna - jutro... pogrzeb mojej przyjaciółki a ja przez was mam totalny mętlik w głowie. Więc.. powiedzmy, że wam wierze.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Powiedzmy? Chcesz więcej atrakcji. - po tych słowach dziwnie się uśmiechnął, sekundę później siedział obok mnie. Podskoczyłam przestraszona, nie zdążyłam pomyśleć co mu za to zrobić, on był już na swoim miejscu.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> -Zrób to jeszcze raz, a urządzę cię tak że rodzona matka cię nie pozna.- warknęłam na niego, a on wyszczerzył głupio zęby - krótko mówiąc, nie powinniście istnieć.</span></span></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Istniejemy od setek lat, dobrze się ukrywamy. Dla naszego bezpieczeństwa...</div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Waszego? Chyba sobie jaja robisz ? - przerwałam mu oburzona - to wy jesteście </div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
zagrożeniem dla ludzi. Jak niby mamy się bronić? Jesteście drapieżnikami. Zgaduję, że nawet tona czosnku nie powstrzymała by Jack'a przed zatopieniem we mnie kłów ? - Byłam tak wkurzona, że omal nie zrzuciłam Schadow'a z kolan.</div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Wiesz mi Kat...<span style="font-size: xx-small;"> </span></div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Katrin - Przerwałam mu - mam na imię Katrin. <span style="font-size: xx-small;"> </span></div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Katrin, wiesz mi nie wszystkie stworzenia nocy są niebezpieczne.</div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Na przykład my - wtrącił się Alex z głupim uśmiechem na twarzy.</div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Bardzo pocieszające - odparłam</div>
</span><span style="color: #8e7cc3;"><div style="text-align: justify;">
- Ludzie którzy wiedzą o naszym istnieniu też potrafią być okrutni, wobec siebie i nas - odezwała się ruda. A w jej oczach dostrzegałam smutek, jakby sama doświadczyła tego okrucieństwa.</div>
</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Okey, rozumiem. W moim świecie są dobrzy i źli i waszym również. </span></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nasz świat to też Twój... Kat- powiedział Jack nie patrząc na mnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nie mam nic wspólnego z WASZYM światem.- </span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zmarszczyłam brwi zirytowana</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Oczywiście, że tak -łaskawie na mnie spojrzał - nie pamiętasz już jak opowiadałem Ci o strażniczkach? - Zapytał spokojnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Pamiętam, coś tam bredziłeś. Ale ja nie jestem jakąś tam czarodziejką...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nie czarodziejką kurczaczku a strażniczką - odezwał się Cam</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Zwał jak zwał. - machnęłam ręką</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Wcale nie, jest różnica miedzy czarodziejką a strażniczką- ciągnął dalej - Czarodziejka włada magią nie z tego świata a strażniczka jest kimś ważniejszym i potężniejszym.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nie taka potężna skoro tyle ich poległo - parsknęłam - i ja mam podzielić ich los? Dziękuję bardzo muszę pomścić przyjaciółkę.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jak z nami wyjedziesz to jest szansa, że będziesz żyć bardzo długo. Chyba, że mnie wkurzysz - gdy miażdżyłam Jack'a wzrokiem, on dalej paplał. - i pomożemy znaleźć Ci ludzi odpowiedzialnych za śmierć twojej przyjaciółki.- </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Odwróciłam wzrok gdy na mnie spojrzał. Żmija, wie jak mnie podpuścić. Dobrze wie, że nie mam punktu zaczepienia, i nawet nie wiem od czego zacząć. A skoro nie zamordowali jej ludzie nie mogę iść na policję. Jestem w czarnej dupie. Nie mam innego wyjść jak tylko z nimi wyjechać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jeśli z wami pojadę obiecujecie, że pomożecie mi znaleźć tych parszywych bydlaków? - dla pewności zapytałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Obiecujemy! - obiecali wszyscy z wyjątkiem Jack'a. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - W takim razie zgoda. Ale po pogrzebie Amii. - Powiedziałam do niego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Dobrze. - powiedział dziwnie zadowolonym głosem Jack.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Dlaczego mam dziwne wrażenia, ze Jack coś ukrywa? Coś o czym reszta nie ma pojęcia. Zresztą nie mam zamiaru dojechać do celu, wyciągnę od nich jak najwięcej informacji i się zmyję. Czuję, że nic dobrego mnie nie spodka w ich mieście. A jeszcze mnie jeśli będę trzymać się Jack'a, toteż mam zamiar spędzać z nim jak mniej czasu niż t konieczne.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -No dobrze skowroneczki, skoro wszystko ustalone nic tu po mnie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - A ty dokąd? - zerwał się Cam za bratem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jak to dokąd? Mam coś do załatwienia,a nie mam zamiaru siedzieć tu całą noc i ją niańczyć. -machnął na mnie ręką.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Mamy jej pilnować Jack. - buraki gadają o mnie jakbym miała pięć lat</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nie potrzebuję całonocnej opieki, nie jestem małą dziewczynką - burknęłam - zwłaszcza z jego strony.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Widzisz choć raz dziewczyna gada do rzeczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Prędzej to ty potrzebujesz ochrony przed nią - parsknął Alex ze śmiechem, a jego siostra pokiwała głową, że ma rację.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Wal się Alex. Wychodzę. - Odwrócił się na pięcie i wyszedł.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Cam westchnął zrezygnowany i poszedł za bratem</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Pilnujcie jej. -powiedział do reszty i trzasnął drzwiami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - No to ja bym coś zjadł -odezwał się Alex i przeciągnął się jak kot.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Śmiało nie krępuj się, wiesz gdzie jest kuchnia obsłuż się. -powiedziałam bo nie miałam zamiaru robić za jego służącą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Dzięki. - mrugnął do mnie okiem i ruszył w stronę kuchni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - W takim razie ja zrobię mały obchód. -oznajmił Logan - Alex, jak już zaspokoisz głód to dołącz do mnie. - zanim mnie minął, stanął przede mną. - Dobranoc. - rzekł i ukłonił się delikatnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Do...branoc. - Zająknęłam</span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Co to miało być? zapytałam się w myślach. Usłyszałam czyjeś westchnięcie, to była Iw. Przyglądałam się rudej ze zmarszczonymi brwiami. Gdy w końcu nie wytrzymała mojego spojrzenia powiedziała tylko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nawet nie proś mnie o wyjaśnienia, bo nie mam zamiaru Ci ich dawać. - klapnęła na miejsce brata jak jakiś słoń.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -W takim razie żądam wyjaśnień. - odparłam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Dziewczyno błagam, nie mam na to siły. -powiedziała błaganym głosem - powiem tylko tyle, że w naszym świecie są pewne hierarchie, a ty stoisz na ich czele. - uśmiechnęła się, jednak w tym uśmiechu nie było krzty radość.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Pewnie nie powiesz mi dlaczego jestem na jej szczycie? - </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Przecież to oczywiste - powiedziała to takim tonem, że poczułam się jak idiotka. - Jesteś Strażniczką, opiekunką światów. - rzekła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ta.. bo to akurat wszystko wyjaśnia. Siedziałyśmy w cieszy za co byłam jej ogromnie wdzięczna, mogłam spokojnie przetrawić wszystkie informacje, a było ich sporo. Niestety nasza błoga cisza nie trwała długo. Do salonu wparował Alex, oczywiście z pełna buzią i rękoma.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Mam nadzieje, że lodówki nie zjadłeś? - zapytałam trochę rozbawiona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Mój brat ma wilczy apetyty. -zaśmiała się Iw, Alex prawie się zadławił z jej żartu. Mnie zajęło chwilę zanim pojęłam sens jej słów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Bo zmienia się w wilka. - zaśmiałam się.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Dobrze... moje... panie... - powiedział Alex między jednym kęsem a drugim - idę...sprawdzić... co ... u Logana - połknął resztę -no znów mnie w coś zamieni. A wy tu sobie pogadajcie o babskich sprawach. -puścił do nas oko i wyszedł </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - O babskich sprawach? - zapytałam Iw. Bo jej minie stwierdziłam, że i ona tego nie popiera.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Czasem Alex... - szukała odpowiedniego słowa - sama nie wiem jak go nazwać, brakuję mi czasem na niego słów - pokiwała głową rozbawiona.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Pełen energii? - podsunęłam</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Ładnie powiedziane. -przytaknęła.- No dobra..- spojrzała ponad moim ramieniem - jest cholernie późno, powinnaś się przespać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gdy skończyła zdanie jak na zawołanie ziewnęłam jak smok. Schadow zeskoczył z moich kolan i ruszył pierwszy do mojej sypialni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Ten wilk jest bystry - śledziła go wzrokiem póki nie zniknął za drzwiami - podążaj za nim - uśmiechnęła się ukazując śnieżnobiałe zęby.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nie wiem czy dam radę zasnąć. - przyznałam. </span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Fakt jestem zmęczona, ale tyle myśli kłębi mi się w głowie tyle pytań i żadnej odpowiedzi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Może chcesz się spakować ?- zaproponowała - pomogę Ci. Wiesz mi jutro nie będziesz miała głowy ani czasu na pakowanie. - dodała gdy nic nie odpowiedziałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - W sumie czemu nie? - westchnęłam i ruszałam do dużej szafy i wyjęłam walizkę. -idziesz? -zapytałam bo nie ruszyła z miejsca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Tylko jedna? - zapytała zdziwiona. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zerknęłam na walizkę i znów na Iw.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jest duża - stwierdziłam. Standardowa duża walizka, co ona chce od niej - zmieści się wszystko to co potrzebuję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - W takim razie nie wiele Ci trzeba.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Powiedziała to takim tonem jakbym nie potrzebowała niczego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: x-large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Ruda miała rację, nie wiele mi trzeba. Spakowanie się zajęło nam niecałą godzinę, a gdy skończyłyśmy Iw wyszła zostawiając mnie samą abym odpoczęła. Długo nie mogłam zasnąć, szczerze nawet nie wiem kiedy odpłynęłam, jednak gdy się obudziłam było przed szóstą rano. Iw znalazłam w kuchni kończąca śniadanie. Gdy zapytałam gdzie reszta powiedziała, że wyszli godzinę temu. Zapytałam czy wszyscy spali w mieszkaniu, odparła, że nie. Byłam ciekawa kto ale zmieniła temat a ja dałam temu spokój. Zanim wyszła powiedziała abym zostawiła walizkę u portiera a ona później po nią przyjdzie, żebym nie musiała tachać jej na pogrzeb. Zgodziłam się, bo nie miałam ochoty tłumaczyć się wszystkim gdzie i dlaczego wyjeżdżam i czy wrócę. Na to ostatnie nie znałam odpowiedzi. I chyba nigdy się nie dowiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Tak więc ubrana w płaszcz gotowa do wyjścia od godziny gapię się na walizkę zastanawiając się czy aby na pewno mam wszystko co chce i czy na pewno tego potrzebuję. A może po prostu przeciągam tylko wyjście na pogrzeb przyjaciółki. Przełykam ślinę, czuję jakby coś utknęło mi w gardle ale nie może przez nie przejść. Zapewne do prawda której nie chce wypowiedzieć na głos. Chryste ja nawet nie chce przyznać tego w myślach. Jeszcze do wczoraj nie zdawałam sobie sprawy jakie to będzie trudne. Możliwe, że gdzieś tam w środku miałam cichą nadzieję, iż to wszystko było okropnym koszmarem, a gdy się obudzę Amii będzie czekać na mnie w kuchni ze śniadaniem. Jednak nic takiego się nie wydarzy. Jedyne co mi pozostaję to zemsta.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Zerknęłam na zegarek jest druga po południu,za godzinę rozpocznie się ceremonia. Telefon w kieszeni znów zaczął wibrować. Nie muszę patrzeć aby wiedzieć, że to Iwet, jakimś cudem zdobyła mój numer oczywiście Alex też go ma bo na przemian do mnie wydzwaniają. Dlatego też po dwudziestym sygnale wyciszyłam telefon.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Shadow szturchną pyskiem dając znak aby ruszać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Masz rację kochany, czas na nas. -pogłaskałam go po łbie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W jego oczach dostrzegam , że i on będzie tęsknił za tym miejscem i naszymi wypadami do parku. Złapałam walizkę i ruszyłam do wyjścia, stanęłam w drzwiach i ostatni raz omiotłam spojrzeniem całe mieszkanie. Mogłam sobie jeszcze przez chwile wyobrazić unoszący się zapach gotowanych potraf przez Amii i jej śmiech. Śmiech którego już nie usłyszę. Trzasnęłam drzwiami i zakluczyłam je ostatni raz. Stanęłam przed winda, jednak zdecydowałam, że pójdę schodami. Schadow czekał już na mnie przy wyjściu. Ja natomiast musiałam zrobić jeszcze jedną rzecz. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Dzień dobry Panie Banks. -</span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> powiedziałam głośno</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Witam Panienkę. Wyjeżdża Panienka? - wskazał swą pomarszczoną ręką moją walizkę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Tak - ścisnęłam ją mocniej - Mam do Pana ogromną prośbę. Przyjdzie do Pana niebawem dziewczyna w kolorowych włosach ma na imię Demii, czy mógłby Pan jej to przekazać. - Padałam staruszkowi kluczę. -Będzie mieszkała tu przez jakiś czas. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Oczywiście, że przekażę.- odłożył kluczę pod ladę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Dziękuję. -uśmiechnęłam się - Zostawię jeszcze walizkę, koleżanka przyjdzie po nią za jakiś czas. - i ruszyłam do wyjścia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Mnie również jej brakować - odparł niespodziewanie staruszek. Nie wiedziałam co powiedzieć więc przytaknęłam i uśmiechnęłam się smutno. - Na długo Panienka wyjeżdża? - zapytał jeszcze zanim wyszłam z budynku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nie wiem -odparłam szczerze i wyszłam na zatłoczoną ulicę.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Otuliłam się mocniej płaszczem i wezwałam taksówkę. Czekając, spojrzałam w niebo ciemne zachmurzone czekające aż rozpęta się burza. Szkoda, że nie świeci słońce Amii uwielbia gdy świeci... to znaczy lubiła. Potrząsnęłam głową i wsiadłam do czekającej już na mnie taksówki. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Na Midtown Manhattan, proszę. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ugh, jasna cholera co za smród,dlatego nie cierpiałam jeździć taksówkami. Zaczęłam oddychać przez usta, zapcha, nie zapachy które się tu unosiły drażniły mi nos. Z pewnością za tym będę tęsknić najmniej. Po zmarszczonym pysku Schadow'a zgaduje że on też.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Jeszcze kawałek kochany. -poklepałam go po łbie. Podróż trwała chyba wieczność ale w końcu po minutach męki usłyszałam piękne słowa.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Jesteśmy na miejscu. - odparł kierowca i spojrzał na mnie w lusterku -za kundla będzie dodatkowa dopłata - burknął.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Spojrzałam na niego ponuro. Kundel? Serio? Miałam wielką ochotę coś mu powiedzieć ale szkoda mojego języka. Szybko mu zapłaciłam starałam się nie dotknąć jego brudnych klejących łap, cała drąga żar chrupki serowe. Czym prędzej wyszłam ze śmierdzącej taksówki. Schadow jak tylko wyskoczył z samochodu potrząsnął całym ciałem, jakby próbował pozbyć się odoru. Miałam ochotę zrobić to samo, mam nadzieje, że nie śmierdzę serem albo cholera wie czym jeszcze.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Spojrzałam na ogromną bramę, wyglądała jak skomplikowany labirynt. Nie było widać gdzie jest początek a gdzie się kończy. Na filarach po bokach stały anioły ze złożonymi skrzydłami, a ich ręce były skierowana w stronę nieba. Jakby próbowały uświadomić wszystkim wchodzącym dokąd zmierzają ich bliscy. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Weszłam na teren cmentarza, oglądając się naokoło szukając wzrokiem Schadow. Skubaniec gdzieś się ulotnił, wolałabym aby był przy mnie. Ale jak zawsze pojawi się w odpowiednim momencie. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Niespodziewanie znalazłam się przed trumną, piękną mahoniową ze złotymi wzorami po bokach. Zdałam sobie sprawę że pod tą mahoniowa pokrywą znajduję się ciało mojej ukochanej Amii. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Cała ceremonia trwała chyba wieki, a bynajmniej dla mnie. Stałam tam, bojąc się oddychać. Bo dla czego ja mam oddychać gdy on już nie może. Ktoś musiał zauważyć co robię bo usłyszałam głos szeptający mi do ucha. I ten leśny zapach.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Oddychaj Aniel. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Wzięłam ogromny haust powietrza. Gdyby nie Jack pewnie zemdlałabym, albo umarła. sama nie wiem która opcja mi się podobała. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Dziękuje - podziękowałam.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Uśmiechnął się ciepło, a jego zapłonowy ciepło. Nie widziałam w nich podłości, arogancji ani wrogości do mojej osoby. Był w nich smutek i współczucie ale też zrozumienie. Dziwnie było patrzeć na tą samą osobę która chciała mnie zabić samym wzrokiem i widzieć te wszystkie sprzeczne emocje. Jednak stał tu i mnie wspierał. Obcy chłopak a zarazem tak znajomy. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Nad grobem zostałam tylko ja i Jack. Widziałam, że przed bramą stała reszta ekip i czekają na nas jednak blondyn mnie nie poganiał, byłam mu wdzięczna bo nie byłam jeszcze gotowa aby odejść. Czekałam na mojego wilka, gdy on będzie gotów ja również.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gdy spadła na mnie pierwsza kropla usłyszałam za sobą westchnienie. Mimowolnie uniosłam kącik ust w krzywym uśmiechu. Kropla za kroplą zaczęły na nas spadać. Zamknęłam oczy i sięgnęłam po moc, od razu ją wyczułam jakby już na mnie czekała. Uniosłam delikatnie trzy palce i pozwoliłam mocy ze mnie wypłynąć. Zanim rozpadało się na dobre skierowałam cały deszcz z powrotem ku ciemnym chmurom. Opuściłam dłonie i otworzyłam oczy, krople deszczu jeszcze przez chwilę nie spadną na ziemię. Delikatnie się uśmiechnęłam gdy poczułam mokry nos dotykający mojej dłoni.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Zerknęłam na Jacka i kiwnęłam głową na znak, że możemy iść do reszty. Spojrzałam ostatni raz miejsce gdzie leży Amii. Czułam jak po policzku spływa łza. łza smutku i złości.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Obiecuję ci Am, że zapłacą wszyscy którzy ci to uczynili. I będą żałować że przyszli na tez świat.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Jak tylko wsiedliśmy do dużego granatowego wana pozwoliłam deszczu spaść na ziemię. A my odjechaliśmy zostawiając cmentarz za sobą.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: medium;"><br /></span></span></span></div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Powinnam dostać ogromnego kopniaka w tyłek, zdaję sobie z tego sprawę. Ale miałam straszną blokadę twórczą. Mam nadzieje, że wróciłam z przytupem ha. Czytałam rozdział tylko raz przed wstawieniem i możliwe, że nie zauważyłam wszystkich błędów i literówek więc liczę na was. Jeśli ktoś tu jeszcze zagląda. Jeszcze raz bardzo przepraszam za taką ogromna przerwę. Życzę miłego czytania i liczę na komentarze każdego rodzaju. Całuski.</span> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
</blockquote>
</div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
</span></span></div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-83436953080513162422016-09-02T19:55:00.000+02:002016-09-17T20:52:32.309+02:00Rozdział 11<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Zmiana, nie zawsze na lepsze</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 115%; text-align: justify;">Pierwsze co poczułam to straszliwy chłód, który przenikał przez każdą część
mojego ciała, a gdy otworzyłam oczy zobaczyłam nad sobą małe światełka. Były
ich </span><span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 115%; text-align: justify;"> </span><span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 115%; text-align: justify;">miliony. W pierwszej chwili
myślałam, że to świetliki, no bo przecież co innego może się tak szybko
poruszać, jednak po chwili gdy zmysły wszystkie powróciła zorientowałam się że
to nie świetliki ale gwiazdy i to nie one się poruszają, tylko ja jestem przez
kogoś niesiona. Uniosłam lekko głowę aby zobaczyć kto to. Zdążyłam jednak
dostrzec kolor ciemnych oczu zanim oczy zaszły mi mgłą.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nim jednak zdołam zorientować się
gdzie jestem wypluwałam z siebie wodę która jakimś cudem znalazła się w moim
gardła. Łapałam łapczywie powietrza, bolały mnie uszy i nos, do tego ból w
klatce uniemożliwiał mi myślenie. Gdy przestałam wyrzucać z siebie wodę,
wróciłam do poprzedniej pozycji. Czułam w powietrzy zapach wanilii, a dotyk
zimnych kafelek dał mi pewność, że jestem w sowiej łazience. Próbowałam
otworzyć oczy, ale światło było zbyt jasne, wiec lekko je zmrużałam. Wtedy
pojawił się nade mną cień, a raczej postać na której twarzy dostrzegłam strach
i ulgę. Jack. W nogach dostrzegłam Iw a po prawej Cama z tym samym wyrazem
twarz. Jak tylko się odezwałam cała trojka westchnęła z ulgi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Co jest do choler?! – wykrztusiłam
zachrypniętym głosem. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"> Co oni tu wszyscy robili, w mojej łazience w
dodatku leżałam naga na podłodze. Och jacy oni kochani przykryli mnie
ręcznikiem. Miałam ochotę zamknąć oczy zasnąć i nigdy się nie obudzić. Muszę
wstać i jak najszybciej się ich pozbyć. Jak tylko podniosłam się odrobinę cala
łazienka zawirowała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Och - tylko tyle zdołałam
wykrztusić</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Lepiej nie stawaj – odezwał się
Jack i jednocześnie dotykając mojej dłoni która spoczywała między moimi
piersiami. I znów to poczułam, delikatne muśnięcie jak skrzydła motyla. Spojrzałam
na Jacka i od razu wiedziałam że on również to poczuł. Pewnie tkwilibyśmy w tej
pozycji jeszcze bardzo długo gdyby nie Iwet.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dobra chłopaki. Wszystko jest
pod kontrola, możecie już iść. -Gdy żadne z nich się nie ruszyło Iw na nich
wrzasnęła- No już!</span><br />
<div style="text-indent: 0px;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"> Jack otworzył usta aby cos powiedzieć, ale w
ostatniej chwili się powstrzymał. Głośno westchnął, ścisnął moją dłoń i wstał.
Nie rozumiałam o co mu chodzi ale gdy stanął w drzwiach i na mnie spojrzał. Zdałam
sobie sprawę , że czekał aż powiem aby został. Oczywiście nie mogłam tego
powiedzieć, choć gdzieś tam na dnie serca właśnie tego pragnęłam. Aby został,
przy mnie. Zacisnęłam mocniej usta, aby nie palnąć czegoś co później będę
żałować. Gdy Jack zniknął za drzwiami wypuściłam ze świstem powietrze.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Nie wiem jak długo tak leżałam i gapiłam się w
sufit, ale z całych sił starłam się ignorować obecność dziewczyny. Może jak
dalej będą ją ignorować to sobie pójdzie. Ta marzenia ściętej głowy.
Pomyślałam. Robiło mi się już naprawdę zimno, a ona dalej siedziała obok mnie i
się gapiła. Nie mogłam już tego znieść.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No co? – spojrzałam na nią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nic nie pamiętasz. – bardziej
stwierdziła niż zapytała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Czego nie pamiętam?- wysapałam
zirytowana.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Byłaś nieprzytomna pod woda gdy
Jack cię wyciągnął. Nie oddychałaś, twoje serce stanęło, reanimował cię bardzo
długo Kat. –powiedziała, a ja nie mogłam w to uwierzyć, przecież… - Utonęłaś
Kat. - wyszeptała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Utonęłaś, utonęłaś,
utonęłaś… Ten jeden wyraz odbijał się w mojej głowie jak piłeczka kauczukowa której
nie mogłam zatrzymać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - To jakiś absurd. – wyszeptałam.
Ruda głośno westchnęła i pomogła mi wstać</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Najpierw się ubierz, bo ta imitacja ręcznika
za wiele nie zakrywa . Poczekam na ciebie w pokoju i wtedy pogadamy. -
uśmiechnęła się zachęcająco i zostawiła mnie samą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Złapałam się za głowę,
puszczając jednocześnie ręcznik. Chryste, jakbym miała w niej rój pszczół .Co
tu się do cholery wydarzyło?! Opłukałam twarz zimna wodą, spojrzałam na swoje
odpicie z całych sił starałam się skupić na pojedynczych obrazach jakie
pozostały mi w głowie. Zobaczyłam tylko wielka zmarszczkę na moim czole.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpFirst" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dupa! – milimetry dzieliły
moja pięść a lustro. Byłam tak wściekła, że dopiero teraz usłyszałam jak woda<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">zaczęła wściekle szumieć w rurach a wokół mnie pojawiły się krople wody.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie, nie, nie – szeptałam
spanikowana – cholera. – musiałam się jak najszybciej uspokoić. No już Kat
uspokój się tak jak uczyła Amii. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech i
wydech, czysty umysł. Tak właśnie tak. Wdech i wydech. Otworzyłam jedno oko,
kropelki zniknęły a woda się uspokoiła. Odetchnęłam z ulgą, na dziś starczy mi
podtopień.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Ubrałam suchą bieliznę
i okryłam się szlafrokiem. Byłam już przy drzwiach gdy zakręciło mi się w
głowie. Musiałam oprzeć się o szafkę aby nie stracić równowagi. Zacisnęłam
mocno oczy, teraz nie miałam głowy do rozmyślania co to wszystko znaczy. Za
tymi ścianami znajdują się ludzie których w ogóle nie znam i których muszę się
jak najszybciej pozbyć.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> – Kat ? - Podskoczyłam
przestraszona. – Wszystko w porządku ?</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Już wychodzę. –
odkrzyknęłam Iw.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wzięłam kilka
uspokajających wdechów i zdecydowanym krokiem wyszłam z łazienki do pogrążonego
w półmroku pokoju. Zamrugałam kilka raz, aby przyzwyczaić oczy do półmroku. Iw
leżała na moim łóżku. Podeszłam bliżej i usiadłam po drugiej stronie, opierając
się o poduszki. Zerknęłam na nią z ukosa, miała zamknięte oczy i oddychała
miarowo. Zmarszczyłam brwi nie mogę
uwierzyć, że ona śpi. Musiał być naprawdę zmęczona skoro chwilę temu pukała do
drzwi łazienki. Już miałam wstać i zgasić nocną lampkę, gdy zatrzymał mnie głos
dziewczyny.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Już idziesz? Sądziłam, że
masz mnóstwo pytań. – Spojrzała na mnie bursztynowymi oczyma. – chociaż wolałabym
żebyś zrobiła to jutro.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Spiorunowałam ją
wzrokiem</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dobrze, czyli jednak będą
pytania. – powiedziała do siebie.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Otworzyłam buzię aby o co zapytać ale
mina Iw mnie powstrzymała. Gapiła się na mnie robiąc przy tym dziwne miny.
Zerknęłam na siebie czy aby przypadkiem nie siedzę przed nią nago, na szczęście
nie. Więc o co jej chodzi. Już miałam o to zapytać gdy wypaliła.</span></span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Słoneczko wybacz, ale
wyglądasz jakby cię coś przeżuło wypluło, znów przeżuło i wypluło…. Drugą stroną.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Oh dzięki, od razu mi
lepiej.- ułożyłam się obok niej. Gdy tylko moja głowa dotknęła poduszki
poczułam jaka naprawdę jestem zmęczona. Rzuciłam okiem na zegarek, jęknęłam
zrozpaczona kwadrans po północy, to jakiś żart.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jak to możliwe, że byłam w
łazience trzy godziny.- nie zdawałam sobie sprawy, że wypowiedziałam te słowa
na głos póki nie usłyszałam odpowiedzi.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Na twoje nieszczęście
dzisiejsze wspomnienie pojawiło się w nieodpowiednim momencie.- przerwała jakby
nad czymś się zastanawiała. – powiedz mi
kiedy pojawiło się pierwsze wspomnienie.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> -Dzisiaj w pracy –
odpowiedziałam bez namysłu. – Gdy skaleczyłam się w palec. Krew kapała mi z
palca a ja patrzyłam na nią jak zahipnotyzowana. - i bum pojawił się obrazy. - Próbowałam wyczytać
cos z jej twarzy jakąś wskazówkę co to w ogóle znaczy i dlaczego teraz to
wszystko się dzieje. A do tego doszły wyskoki moich „zdolności”.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Posłuchaj – usiadła po
turecku - wiem…. wiem, że jesteś
zagubiona i skołowana tym wszystkim. – powiedziała łagodnie. – a jeśli masz
jakiś problem z tymi twoimi.. – pomachała palcami jakby czarowała. </span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Skrzywiłam się na ten gest.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Ja tak nie robię – burknęłam</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nie ważne. Chodzi o to, że
odkąd dowiedzieli się, że przeżyłaś wypadek wtedy się zaczęło…</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Co się zaczęło ? –
przerwałam jej</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Polowanie Kat. –
odpowiedziała po dramatycznej pauzie.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Polowanie na co? – o Boże. –
na mnie, a co ja jestem Bambi do cholery?</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Przepraszam nie chciałam aby
to tak zabrzmiało. Zaczęli cię wszyscy szukać Kat. – opadła na plecy i oparła
się łokciami aby mnie widzieć. – nawet sobie nie wyobrażasz co się ciało w
pałacu gdy rada i zakon się dowiedzieli, że jednak żyjesz. Oczywiście zdaliśmy
sobie sprawę, że skoro my wiemy to i Nathaniel, Rafael i ta suka Tessa. A co za
tym idzie któreś z nich wysłało swoich ludzi, aby cię zlikwidowali. Jeszcze nie
wiemy kto, ale nie martw się razem z chłopakami dowiemy się tego. Hmm… –
zamyśliła się na chwilę. – Ja bym stawiała na ta zdzirę, ona nie lubi ślicznych
lasek.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Nawet mnie nie widziała –
weszłam jej w słowo.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Racja, racja. Ale kto wie… –
zaczęła się głaskać po brodzi. Dziwnie to trochę wyglądało. – Cóż Rafael raczej
chcę cię przeciągnąć na swoją stronę. Nathaniel on.. – przewala nagle. –
Dlatego wysłali nas abyśmy cię odnaleźli i sprowadzili całą i zdrową do domu. –
Uśmiechnęła się, jednak widząc moja minę przestała.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Szkoda, że nie pojawialiście się szybciej.
–powiedziałam z goryczą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wybacz, kiedy zaatakowali
nas w parku Jack domyślił się, że próbują nas zatrzymać, kazał nam jak
najszybciej do ciebie dotrzeć. Gdy dotarliśmy do twojego mieszkania, pierwsze
co przyszło mi do głowy to, to , że Jack nas zabije. Ale na szczęście to nie ty
leżałaś …</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Przestań ! – zatkałam uszy.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Przez chwilę
siedziałyśmy w milczeniu. Nie miałam ochoty przypominać sobie tej sceny na
nowo. Ale gdzieś w zakamarkach mojego umysły te wspomnienie próbuję znów mnie
dręczyć . Nagle coś sobie przypomniałam.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Widziałam kilka dni temu
jednego z was, a przynajmniej tak mi się wydaje. Dlaczego wtedy nie
przyszliście do mnie? – powiedziałam z wyrzutem. – Może gdybyście to zrobili
wystarczającą wcześnie Amii by żyła. - poczułam na policzku samotną łzę szybko ja
przetarłam, aby ruda jej nie zauważyła. Jednak ona na mnie nie patrzyła.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wybacz kochanieńka ale te
podchody to był pomysł Jack’a. Stwierdził ,że musimy ci poobserwować i upewnić
się czy to na pewno o ciebie chodzi zakonowi. – przewróciła oczyma. – Chociaż
od razu powiedziałam mu, że to o ciebie im chodzi, podejrzewam, że reszta . Ale
osioł nie chciał mnie słuchać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Zaciekawiła mnie jedna rzecz.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Skąd wiedziałaś, że to o
mnie chodzi? - Popatrzyła na mnie bursztynowymi oczyma. Przechyliła delikatnie
głowę wyglądała, jakby zastanawiała się czy powiedzieć prawdę. Cóż, jeśli
skłamie będę wiedziała.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Po prostu jesteś do kogoś
podobna – na jej szczęście powiedziała prawdę.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Do kogo? – byłam ciekawa. Zrobiła
dziwna minę i zerwała się z łóżka.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Chodźmy, chłopcy czekają na
nas w salonie. – zbyła moje pytanie, gdy zorientowała się, że ja nie ruszyłam z
miejsca głośno westchnęła. – posłuchaj, jeśli pójdziesz ze mną wszystko ci
wyjaśnimy zgoda? Bo sama tego wszystkie nie mam zamiaru ci mówić. – ten
argument mnie przekonał. Wstałam i ruszyłam w stronę drzwi. – Dobra
dziewczynka. – przewróciłam oczami i wyszłam z pokoju.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Stanęłam jak wryta ,
tego się nie spodziewałam. Iw stanęła obok mnie i również przyglądała się tej scenie. Alex i Logan grali w karty a
obok niech siedział Shadow i obserwował ich potyczkę. Na kanapie siedzieli Jack
i Cam prowadzili ożywioną rozmowę, chociaż z mojej perspektywy wyglądają jak
dwa ujadające na siebie wilki. Słyszałam strzępki ich rozmowy, ale nic z tego
nie mogłam zrozumieć. Wszyscy przerwali w momencie gdy zobaczyli rudą która
usiadła naprzeciw nich w fotelu. Spojrzeli na mnie a ja instynktownie ciaśniej
okryłam się szlafrokiem, nie czułam się komfortowo z myślą, że pod spodem mam
tylko bieliznę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jack wstał z kanapy, zanim jednak do mnie podszedł szybko go ominęłam i
siadłam na kanapie. W tej samej chwili obok pojawił się Shadow, między mną a
Cam’em, który siedział na drugim końcu. Spojrzałam na niego gniewnie, miażdżył
mnie wzrokiem.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Co się gapisz?- nie chciałam
aby to zabrzmiało tak ostro, ale sam się o to prosił. Co ja jestem eksponatem w
muzeum.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Promienna jak zawsze –
roześmiał się.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wilk położył przednie
łapy i łeb na moje nogi i zamknął oczy. Wyglądał jakby spał. W tej chwili mu
tego zazdroszczę. Westchnęłam, zaczęłam go głaskać może prześle mnie choć
trochę swojego spokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Cała kanapa była zajęta więc Jack musiał zadowolić się miejscem obok Iw.
A raczej jego skrawkiem. Uśmiechnęłam się krzywo. Mam nadzieje, że jest mu nie
wygodnie.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - No dobrze zamieniam się w
słuch. – powiedziałam patrząc na każdego z osobna.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Iw oglądała swoje
paznokcie, jakby były ósmym cudem świta. Chłopaki znów zaczęli grać a Cam.. cóż
Cam miażdżył teraz wzrokiem swojego brata. Przeniosłam wzrok na Jack’a, który
jak mi się zdaje pełni funkcję mówcy. Wyglądali jakby toczyli ze sobą rozmowę
telepatyczną, którą jak widzę wygrał Cam. Zadowolony rozsiadł się wygodniej.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dobra miejmy to z głowy. –
przeczesał ręka włosy i na mnie spojrzał. Nagle w jego oczach pojawił się
błysk, nie jestem pewna co ona oznaczał, ale mogę się założyć, że to mi się nie spodoba – albo wiesz co,
zrobimy tak. Ty pójdziesz się spakować a w czasie naszej niesamowitej podróży
wszystko ci opowiem. – On chyba żartował. Jednak gdy nie zaprzeczył zdałam sobie sprawę, że mówił poważnie.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wybij to sobie z głowy –
warknęłam – i wiesz co? Mogę ci nawet w tym pomóc. – uśmiechnęłam się krzywo.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Brawo Jack, z pewnością ją
przekonałeś – roześmiał się jego brat.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Spróbować nie zaszkodziło. –
westchnął zrezygnowany – uspokój się już –powiedział do mnie gdy zauważył, że
patrzę na niego morderczym wzrokiem.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Oj, ja jestem spokojna –
powiedziałam z drapieżnym uśmiechem.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Pewnie jak oaza – mruknął
Alex. Rzuciłam chłopakowi mordercze spojrzenie, ale był zajęty grą aby to
zauważyć.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jack nie drażnij jej. –
odezwała się ruda – chcemy jeszcze trochę pożyć.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Tylko mi nie przerywaj gdy
usłyszysz słowa o których nigdy nie słyszałaś. - powiedział bardzo poważnie. Żyję na tym świecie zbyt krótko
żeby usłyszeć o wszystkim, wiec nie wiem o co mu chodzi. – O dziwnych słowach.
Jak tylko skończę będziesz mogła pytać. – och, świetnie jeszcze więcej
niewiadomych. Jakbym miała mało ich w głowie. Pokiwałam tylko głową aby już
zaczynał, bo nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam. Powieki mam tak ciężkie, że
zaraz będę musiała podtrzymywać je zapałkami.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Wstał z fotela i zaczął
spacerować po pokoju.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Z pewnością nie słyszałaś o
mieście Phoenix – już miałam odpowiedzieć że nie, ale jego spojrzenie mnie powstrzymało.
– nie, nie słyszałaś. – to po cholerę pytał skoro znał odpowiedz. - Kiedyś nie
miał on żadnej nazwy ale dziewczyna która przyszła na świat wszystko zmieniła.
Panowała wtedy jesień a od kilku dni bardzo mocno wiało, momentami pojawiały
się małe tornada. Wiatr z dnia na dzień robił coraz większe spustoszenie,
drzewa walały się na domu, ludzie byli zmuszeni schronić się pod ziemię. Zanim
jednak zaczęło się pogodowe szaleństwo, wiedźma z wioski miała wizję z
przepowiednią. Jedna z kobiet mieszkająca w wiosce przyniesie na świat dziewczynkę z mocą
kontrolowania żywiołu powietrza. W czasie burzy narodziły się dwie dziewczynki
jednak silne wiatry nie przestały niszczyć wioski, ale po dwóch miesiącach a
dokładnie dwudziestego trzeciego
września w rodzinie Summerrose przyszła na świat dziewczynka i tego
właśnie dnia na niebie pojawiło się słońce a na zewnątrz zapanował spokój.
Oczywiście wszyscy się ucieszyli z wyjątkiem matki dziewczynki. Esmeralda czuła
jednak, że jej córka nie będzie miła normalnego dzieciństwa, dlatego
postanowiła utworzyć tak zwany zakon który miały utworzyć rodziny z każdej
rasy. – rasy? Zmarszczyłam brwi, chciałam zapytać czy chodzi mu o kolor skóry a maże różne
narodowości, ale obiecałam mu, że nie będę przerywać. Wiec słucham dalej jego dziwnej historii. - Postanowiono
wiec, że będą to najpotężniejsze rodziny we wiosce. Pierwszą rodzinę jaką
wybrali była oczywiście ta w której urodziła się strażniczka, Summerrose’owie
byli ludźmi ale z jakiegoś powodu żyli o wiele dłużej niż normalny człowiek,
następni zostali wybrani Thomson’owie ród wampirów, Mitchell’owie pokolenie
czarodziejów i wiedźm, ostatnią rodzina jaka została wybrana była rodzina
wilkołaków Meye’rowie. Naturalnie na czele rady miała zasiąść strażniczka, ale
póki nie osiągnęła pełnoletności decydujący głos mieli jej rodzice. Alexis, tak
miała na imię pierwsza strażniczka władająca powietrzem i jak na strażniczkę
przystało wypełniała swe obowiązki w stu procentach. W wieku dwudziestu lat
przestała się starzeć, nikt nie wiedziałam dlaczego ale Alexis wiedziała,
wiedziała, że będzie żyła póki jest potrzebna by strzec granic trzech światów.-
znów zajął miejsce obok Iw. -Ponad osiemdziesiąt lat po jej narodzinach została
naruszona granica między światem istot nocy a zaświatami, zaczęła się krwawa
wojna. Wielu wtedy poległo. Walka trwała godzinami, wszyscy obawiali się, że
nigdy się nie skończy, aby pokonać wroga strażniczka musiała poświęcić swoje
życie, by tego dokonać. Wszyscy byli zdruzgotani, gdy było po wszystkim. Wieszczka
zapewniła ich, że gdy będzie potrzeba strażniczka znów się narodzi. I tak się
też stało, po stu pięćdziesięciu latach narodziła się dziewczynka w kolejnym
pokoleniu Summerrose nosiła imię Noemie i władała żywiołem wodą. Oczywiście
postanowiono, że wraz narodzinami zmienia się również rada, naturalnie nadal
zasiadały te same rodzi, ale kolejne pokolenie. – W tej właśnie chwili miałam
ochotę mu przerwać ale jakaś cząstka mnie chciała wysłuchać reszty tej
historii. Głupa cząstka. – Niestety Noemie rówież musiała po stu pięćdziesięciu
latach poświęcić swe życie w walce aby ratować trzy światy. I tym razem
wieszczka zapewniła, że gdy nadejdzie odpowiedni czas strażniczka się odrodzi.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Jack litości dziewczyna
zaraz nam tu odleci – przerwał mu Cam, na co on spiorunował go wzrokiem godnym
mordercy.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Cam ma racje, wiemy
wszyscy, że jesteś fanem książki o Strażniczkach ale jak nie streścisz Kat tej
fascynującej historii to napuszczę na ciebie Iw. – zagroził mu Alex. Jak na
zawołanie ruda wyszczerzył białe zęby.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Dałem wam szansę abyście
jej powiedzieli nikt nie chciał, więc teraz dzioby w kubeł. – odparł spokojnie
Jack, na co reszta zaczęła marudzić pod nosem. Nie zważając na ich pomruki
blondyn wrócił do opowiadanie. Jednak gdy spojrzał na moja znudzoną twarz, w
oczach dostrzegłam, że się z nimi zgada. – Trzecia strażniczka Jasmine władała
ziemią, zginęła wpadając w pułapkę sługusów stwórcy którego wygnała Alexis. Do
dziś nikt nie wiem jak tego dokonali. Wszyscy sądzili, że aby zabić strażniczkę
ona sama musi się poświęcić. Ale wrogowie znaleźli sposób. Czwarta strażniczka
nosiła imię Tabitha i panowała nad ogniem. Wieszczka, która pisała przez wszystkie
stulecia o strażniczkach w wielkiej księdze nie napisała nic z wyjątkiem tego
że umarła w wieku stu lat. – zrobił dziwną minę - Gdy minęło ponad dwieście lat
wszyscy stracili nadzieje, że pojawi się kolejna, przez te wszystkie lata było
coraz gorzej dlatego utworzono szkołę dla istot nocy i ludzi którzy wiedzieli o
istnieniu takich jak my, ten kto chciał służyć zakonowi uczęszczał do takiej
szkoły i trenował. Miasto poszerzyło swe granice by pomieścić wszystkie
rodziny. Gdy ukończyło się szkołę można wybierać życie w mieście i wyruszać na
różne misje lub założyć rodzinę za granicami miasta. Dwadzieścia lat temu
nadzieja powróciła do mieszkańców gdy
wieszczka zapowiedziała w czasie zebrania, że już niebawem na świat przyjdzie
najpotężniejsza strażniczka. I tu dochodzimy do setna. – przerwał na chwilę
jakby zastanawiał się czy mówić dalej. Szczerze nie miałam ochoty usłyszeć końca
tej pokręconej historii. Czułam w kościach, że to mi się nie spodoba. Ale on
nie zważając na moje przerażenie w oczach znów zaczął mówić – Piąta strażniczka
przyszła na świat dwudziestego drugiego grudnia tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego
szóstego roku i włada wszystkimi żywiołami –oczywiście musiał zrobić dramatyczną
pauzę . - nosi imię Katrin. Ty jesteś właśnie piąta strażniczką, która zaginęła
w wieku pięciu lat i którą musieliśmy odnaleźć.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> On chyba jaja sobie ze
mnie robi. Jedyne co mogłam zrobić to się roześmiać. Chociaż nie mogę tego
nazywać szczerym śmiechem. To było raczej histeria wymieszana z przerażeniem.
Czułam na sobie wzrok każdego z nich, zaczynała mrowić mnie od tego skóra.
Potarłam rękoma ramiona aby pozbyć się tego uczucia, ale moje staranie poszły
na marne.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Oczywiście i wszystko jasne -
jakimś cudem nie zadrżał mi głos. – więc…. no… ja…. tego… pójdę zadzwonić do najbliższego
wariatkowa z którego uciekliście a wy tu grzecznie zaczekacie. – głos mi się załamał.
Cholera, a myślałam, że niczego nie zauważą. Stuknęłam wilka aby zszedł mi z
nóg a sama bardzo powili zaczęłam się podnosić.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">
- Ona nam nie wierzy. – stwierdził Cam. Bystrzach. </span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Pewnie, że wam nie wierze! –
fuknęłam na niego – czego się spodziewaliście?. Że wsiądę ochoczo do waszego
samochodu i odjadę w stronę zachodzącego słońca. - warknęłam. Musze
dostać się do telefonu.– Macie nie
równo pod sufitem. – Napuszczę na nich Shadow to powinno ich trochę zająć. Jak
na zawołanie wilka wyszczerzył ostre kły a z gardła wydobyło się warknięcie. –
Będzie prościej jak powiedzie mi co to za szpital.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Daj spokój Kat – odparła
Iw, Shadow na nią warknął na co ona uniosła ręce. – musisz nam uwierzyć, to
wszystko co powiedział ci Jack to prawda. – powiedziała spokojnie.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - I nie uciekliśmy z żadnego
szpitala. - odezwał się Logan,
spojrzałam na niego bo nie wypowiedział żadnego słowa odkąd weszłam do salonu.
Uśmiechnął się aby załagodzić sytuacje.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Ta jasne. Nie wmówicie mi,
że wampiry, wilkołaki, czarodzieje i wiedźmy istnieją. – prychnęłam – I na
dodatek, że jestem jakąś tam strażniczką. Mowy nie ma. – cofnęłam się o dwa
kroki.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Cóż jest jeszcze wiele
innych istot – otworzyłam szerzej oczy – ale opowiem ci o nich innym razem.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Skoro nie wierzysz w to co
mówię – na jego tworzy pojawił się drapieżny uśmiech. Nie zapowiada on nic
dobrego. – trzeba będzie ci to pokazać.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> W pomieszczeniu
zapanowała martwa cisza a powietrze zrobiło się tak gęste, że można go było
kroić nożem. Oczy Jacka dziwnie błysnęły, sekundę później zaczęło się
szaleństwo. Wszystko działo się tak szybko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Pobiegłam w stronę drzwi a Shadow
rzucił się na Cama który stanął mu na drodze. Stanęłam przerażona przed Jack’iem
który był już przy drzwiach.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpMiddle" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> - Wampiry istnieją Aniele, a
ja jestem jednym z nich. – zęby Jack’a błysnęły w mroku, ukazując w pełnej
krasie dwa ostre kły.</span></div>
<div class="MsoListNumberCxSpLast" style="margin-left: 0cm; text-align: justify; text-indent: 0cm;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> Przerażenie i szok odcięły
mój mózg od ciała, nie mogłam się poruszyć.</span><o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="line-height: 18.4px;">Dzięki Ci Boże za skończenie rozdziału. Już myślałam, że go nie ukończę. Bywały naprawdę bardzo piękne dni, że aż żal było z nich nie skorzystać na dodatek tyle razy zmieniałam końcówkę, że straciłam nadzieję. A mam namyśli moment gdy Jack zaczął opowiadać Kat o jej korzeniach i kim jest. Oczywiście nie wszystko zostało wyjaśnione w kolejnych rozdziałach Kat będzie się dowiadywać coraz więcej. Wiec co myślicie o tym rozdziale ? Ciekawy? Chcecie kolejne? Piszcie kochani w komentarzach. I oczywiście wyłapujcie błędy, przeczytałam go tylko raz więc pewnie jakieś się zakradły, małpiszony he. Teraz będę mogłam spokojnie nadrobić u was zaległości.</span></span> <span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.4px;">Buziaki kochani. </span></div>
</blockquote>
</div>
</div>
</div>
<span style="line-height: 115%;">
</span>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-91114563729733345622016-01-06T20:48:00.001+01:002016-08-19T18:45:41.811+02:00Rozdział 10<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">PRZEZNACZENIA NIE ZMIENISZ</span></span></blockquote>
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left; text-indent: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7;"><span style="text-align: center; text-indent: 14.2pt;"> </span><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-align: center; text-indent: 14.2pt;">Dźgnęłam go
palcem w ramię i szybkim krokiem ruszyłam do szatni. Od rana tylko z nim
kłopoty, nic tylko mnie wkurza.</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left; text-indent: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 14.2pt;"> Otworzyłam jednym
szarpnięciem szafkę, wyciągnęłam z niej białą koszulkę i czarny fartuszek.
Przebrana już w strój spojrzałam na sweterek leżący przede mną. Na samym środku
była ogromna plama. Kawa, sok pomarańczowy przytknęłam nos do plamy nie byłam
pewna co tam jeszcze się znajdowało. Sok pomidorowy. Obrzydlistwo, kto piję
takie coś. Taka mieszanka nie zejdzie nigdy. Wkurzona wrzuciłam sweter do
szafki.</span></div>
</div>
<div style="text-align: left; text-indent: 18.9333px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.45pt;">-Cholera jasna,
pieprzona plama- trzasnęłam drzwiczkami.</span></div>
</div>
<div style="text-align: left; text-indent: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"> -Język kobieto-
skarcił mnie Jack.</span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Spojrzałam na niego
wściekła, już miałam mu nawtykać, ale w ostatniej chwili zrezygnowałam.
Poprawiałam strój, udając przy tym, że jego tu nie ma. Opierał się niedbale o
ścianę i bacznie mnie obserwował. W tej pozycji wyglądał nonszalancko, moje
ciało w brew mojej woli zareagowało na jego spojrzenie. Na moje szczęście
jestem dobra w te klocki i nie dałam tego po sobie poznać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> -Aniele czy ty się rumienisz?- Cholera. Ignoruj
dalej Kat.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> -Długo już tak tu sterczysz? – zbyłam jego
pytanie, udając przy tym że dopiero teraz go zauważyłam .- Podglądasz mnie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Kochanie jestem dżentelmenem- uniósł ręce w
geście obronnym- nie podglądałem cię. Daję słowo.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Jaaasne..- skwitowałam jego odpowiedz.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Minęłam go bez
dalszej dyskusji, stanęłam za blatem i zaczęłam go wycierać. Było na nim tylko
kilka okruszków ale musiałam się czymś zająć, dopóki w pobliżu kręcił się Jack.
Zmarszczyłam brwi i na niego spojrzałam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Tak na marginesie, dlaczego stoisz za mną?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Pilnuję cię.- powiedział bez ogródek.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Niech ci będzie. Ale dlaczego musisz to robić z
tego miejsca? –zapytałam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Z tego miejsca łatwiej mi cię chronić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Chronić? Do cholery Jack, przed czym? Przed
ekspresem do kawy? czy ciasteczkami?- rzuciłam w niego ściereczką.- siadaj do
stolika. Równie dobrze </span><span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 14.2pt;">możesz chronić mnie stamtąd.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Dobrze już dobrze.- powiedział ze śmiechem i
usiadł w rogu kawiarni przy oknie.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Wróciłam do swojego
zajęcia. Wypucowałam do czysta blat, poukładałam równo ciasta i ciasteczka.
Również kubki do kawy ułożyłam równo. Sama nie wiem dlaczego robiłam to
wszystko, nigdy nie przejmowałam się tymi drobiazgami. No ale co muszę przecież
robić. Brit zerkała na mnie dziwnym wzrokiem, więc penie powinnam przestać, bo
inaczej uzna, że powinnam wrócić do domu. A ja w tej chwili właśnie potrzebuje
normalności.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Kat, słońce co ty tu robisz? – odezwał się za
mną męski głos, a dokładniej mój kochany szef.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Pracuję Frank.-.powiedziałam wyciągają okruszki
z gabloty.- chyba, że mnie zwolniłeś i zapomniałeś mnie o tym poinformować.-
odwróciłam się w jego stronę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Oczywiście, że tu pracujesz.- powiedział
szybko.- ale nie spodziewałam się ciebie tutaj dzisiaj. Sądziłem, że będziesz
chciała zostać w domu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Potrzebuje odrobinę normalność, na chwilę
zapomnieć.. – nie zdołałam dokończyć zdania bo głos mi się załamał.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Wyciąganie okruszków z gabloty? To jest twoim
zdaniem normalne zajęcie Kat? Na pewno nie dla ciebie. – Odezwała się Brit.
Spiorunowałam ja wzrokiem. Nie wzruszona tym gestem poklepała mnie pocieszająco
w ramie i poszła do szatni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Już dobrze Kat.- odezwał się Frank - nam
również jej brakuję.- powiedział łagodnie.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Kiwnęłam tylko
głową, z mojego gardła i tak nie wydobył się żaden dźwięk, nawet jeśli bym
chciała. Uśmiechnęłam się aby dać mu znak, że wszystko w porządku, ale mój
wymuszony uśmiech go nie przekonał.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Zgoda, jeśli będziesz źle się czuła w każdej
chwili możesz iść do domu.- powiedział i wrócił do swojego biura.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Odprowadziłam go
wzrokiem póki nie zniknął za drzwiami swego gabinetu. Westchnęłam głośno i
wróciłam do swojego zajęcia. Gdy się odwróciłam dostrzegłam Jacka stojącego
naprzeciw mnie przed ladą. Spojrzałam na zamówienie które zostawiła mi Brit
„dwie kawy z mlekiem i ciastko z kremem”.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Przygotowałam
zamówienie ale Jack i tak nie ruszył się z miejsca. Nie wytrzymałam i warknęłam
na niego.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Czego?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Chciałbym coś zamówić.- powiedział spokojnie</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Nie mogłeś tak od razu?- zapytałam wściekła</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Mogłem, ale lubię na ciebie patrzeć jak
pracujesz. –uśmiechnął się.- i widziałem, że to cię wkurzy. Jesteś taka słodka
jak się wkurzasz. –mrugnął do mnie i usiadł do stolika.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Hej! Zaczekaj ! – Wrzasnęłam za nim, zwracając
tym samym na siebie uwagę wszystkich znajdujących się w restauracji, tylko nie
jego.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Co za palant nie
mógł mi powiedzieć co chce zamówić? Poszukałam wzrokiem Brit, właśnie odbierała
zamówienie od stolika który stał blisko Jack’a. Patrzałam z uporem na
koleżankę, czekając aż na mnie spojrzy. Gdy w końcu raczyła skierować na mnie
wzrok wskazałam jej głową Jack’a aby odebrała od niego zamówienie, bo ja
nie mam zamiaru tego robić. Zmarszczyła brwi nie wiedząc o co mi chodzi,
pokazałam palcem na chłopaka za nią potem udałam że lewa dłoń to jej notes a
palec wskazujący to długopis i przejechałam nim po dłoń. Po chwili zorientowała
się o co mi chodzi, postukała się w czoło długopisem dając mi do zrozumienia że
zgłupiałam. Zbyłam ją machnięciem ręki.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Gdy Brit podeszła
do jego stolika, ja z całych sił starałam się nie patrzeć w ich stronę. Za
każdym razem gdy chciałam wyjść za lady i pokręcić się koło nich, jakiś kretyn
podchodził po zamówienie. Z drugiej jednak strony dziękowałam bogu za tych kretynów.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Skończyłam
obsługiwać chyba dwunastego kre…. Em to znaczy klienta. Tak mi się przynajmniej
wydaje, że był to dwunasty a może dwudziesty? Sama już nie wiem, po dziesiątym
przestałam liczyć. A Brit nadal była przy stoliku Jack’a, a najlepsze jest to,
że siedziała i dobrze się bawiła w jego towarzystwie. To po prostu przechodzi
ludzkie pojęcie, miała go tylko obsłużyć a nie z nim flirtować do cholery! <i>Zazdrość
moja droga</i>. Dupa a nie zazdrość. Skarciłam swój wewnętrzny głos,
który odzywał się w nieodpowiednim momencie.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Wzięłam parę
oddechów na uspokojenie nerwów i wróciłam do pracy. Niech sobie ćwierkają,
przynajmniej zielonooki nie będzie zawracał mi głowy.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Zatraciłam się w
wir pracy na kilka godzin. Brit też wróciła na swój tor, zostawiając Jack’a w
spokoju. Zdziwiłam się trochę, że nie powiedziała mi o czym tak namiętnie
dyskutowali, ale szczerze powiedziawszy nie obchodziło mnie to. Przynajmniej
tak sobie wmawiałam. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ani razu nie
obdarzyłam go swym spojrzeniem, chociaż doskonale wiedziałam, że on nie stroni
od obserwowania każdego mojego ruchu.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Wróciłam za ladę i
zabrałam się za wycieranie szklanek, zostały mi jeszcze dwie godziny do wyjścia
a czymś muszę się zająć do tego czasu.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Gdy tak wycierałam,
zaczęłam rozmyślać o jutrzejszym dniu. Tak naprawdę nie miałam w ogóle
ochoty żegnać się z Am, nie żebym była jakimś bezdusznym człowiekiem, który nie
chce iść na pogrzeb własnej przyjaciółki. To w ogóle nie powinno mieć miejsca,
powinna żyć, była taka młoda i pełna życia. <i>A od jutra będzie
pełna robaków</i>. Dodał ponuro mój głos. Choć powinnam czuć smutek, w
rzeczywistości byłam wściekłą. Tak wściekła, że aż czułam jak w moich żyłach
krew buzowała niczym sztorm.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Nagle poczułam ból,
ale nie taki psychiczny czy coś, ale prawdziwy, fizyczny, konkretniej w prawej
dłoni. Spojrzałam na rękę, szklanka która trzymałam, a raczej jej kawałki
tkwiły w skórze. Musiałam ją rozgnieść pod wpływem złości. Bardzo krwawiłam,
powinnam szybko coś zrobić ale nie mogłam oderwać wzroku od spadających kropel
krwi.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #d9d2e9;"><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">Niespodziewanie
przed oczami zaczęły pojawiać mi się dziwne obrazy. Z początku czułam się
zdezorientowana, ponieważ wszystko było zamazane. Jednak gdy tylko zamrugałam
kilkakrotnie, obrazy stawały się wyraźniejsze. Widziałam przed sobą nurt rzeki,
i tonący w nim samochód. Jakiś mężczyzna zanurkował, długo nie wypływał. Byłam
pewna, że już po nim jednak wynurzył się, ale nie sam, była z nim kobieta.
Położył nieprzytomne ciało na brzegu niedaleko mnie. Cała twarz miała pokryta
krwią. Mężczyzna zaczął ją reanimować. Ale ona już nie żyła. Zrobiła mi się
strasznie smutno, wszystko jednak rozmyło mi się przed oczami, gdy mrugnęłam,
poczułam w ustach coś słonego. Łzy, to było moje łzy. Wszystko wydawało mi się
tak znajome, jakbym przeżyła coś podobnego. Choć wcale nie chciałam tego robić
moje ciało, a przynajmniej tak mi się wydawało ,że należy do mnie. Wyciągnęło
małą rączkę i zanurzyła we włosach martwej kobiety. Mężczyzna szlochał
nad ciałem zmarłej, w ogóle zapominając o mojej obecności, dopóki się nie
odezwałam.</span><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt 14.2pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #d9d2e9;"><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Mamusiu. – powiedziałam cichutkim głosikiem.</span><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt 14.2pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #d9d2e9;"><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">Sama już nie wiem kto był w większym szoku ja
czy mężczyzna. Ta martwa kobieta była moja matką? Jak to… </span><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt 14.2pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #d9d2e9;"><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Och mój aniele. Choć do taty.</span><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt 14.2pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #d9d2e9;"><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">Więc to byli moi rodzice. No jasne,
przypomniałam sobie, że bardzo nie dawno miałam podobne obrazy, tylko wtedy
byłam gdzie indziej.</span><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt 14.2pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #d9d2e9;"><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">Ojciec pocałował ostatni raz żonę i wyciągnął w
moją stronę ręce.</span><span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt 14.2pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7;"><span style="color: #d9d2e9; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Choć Aniołku.</span><span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Raptem wszystko
zniknęło. Ktoś szarpał moje ramie i uporczywie wołał moje imię. Zmarszczyłam
gniewnie brwi, zdałam sobie sprawę, że to Jack powtarza ciągle moje imię.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Katrin..! – nadal nawoływał jakbym była głucha</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Przestań się drzeć..- skarciłam go</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Nic ci nie jest? –Zapytał zdziwiony.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Nie. A co ma niby być?- zanim jednak
skończyłam odpowiadać poczułam pieczenie w prawej dłoni</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Omal nie
zachłysnęłam się powietrzem, całą dłoń miałam we krwi. Nie zwracając na
gadaninę Jack’a poszłam do łazienki i zmyłam całą krew. Już miałam wytrzeć ją w
suchy ręcznik aby zabandażować rany, Jack już stał koło mnie trzymając
moją dłoń.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Nie wycieraj, w rankach mogą być jeszcze
kawałki szkła. – powiedział przyglądając się ranie.-choć, trzeba je wyjąć.-
pociągnął mnie za sobą delikatnie ale stanowczo.- masz może pesetę?- zapytał
siadając ze mną na ławeczce w szatni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Co? –zapytałam. Byłam tak skupiona na jego
dotyku, że nie słyszałam co do mnie mówi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Pytałem czy masz pesetę?- powtórzył pytanie, a
w jego szmaragdowych oczach widziałam iskierki rozbawienia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- A po jaką cholerę mam ją mieć przy sobie?-
zmarszczyłam brwi. Bardziej wkurzona na to, że tak bardzo podobał mi się jego
dotyk, niż samo jego głupie pytanie. Ale na kimś musiałam wyładować frustracje.
Pokiwał tylko głową rozbawiony.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-A twoja koleżanka?- nim jednak zdołałam
odpowiedzieć na jego pytanie, do pomieszczenia wpadła Brii</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Proszę- podała chłopakowi pesetę.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Spojrzałam na nią
zdziwiona. Nie dlatego że miała przy sobie pesetę, ale dlatego, że wiedziała
czego potrzebujemy. Zanim nas zostawiła spojrzała na mnie i mrugnęła do mnie i
już jej nie było. Sama już nie wiem co było dziwniejsze istnienie wampira z
wahaniami nastroju czy zachowanie koleżanki.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Z rozmyślania
wyrwało mnie przeszywający ból. Zaczynał się u prawej dłoni i doszedł do palców
w nodze. Jakbym złapała węgorza elektrycznego gołą ręką. Syknęłam z bólu,
próbowałam się wyrwać ale Jack przytrzymał mnie mocniej.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Spiorunował mnie
wzrokiem. Wyczytałam z nich, że nie mam się wiercić inaczej będzie bolało
jeszcze gorzej. Zacisnęłam więc zęby i się uspokoiłam. Widząc, że będę
spokojnie siedzieć wrócił do wyciągania szkiełek. Jego zaciśnięte w wąską
kreskę usta zdradzały, jak bardzo stara się nie sprawiać mi więcej bólu.
Zacisnęłam mocniej zęby i skupiłam myśli na czym innym.</span></span></div>
<div style="text-indent: 18.9333px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;">-Gotowe- szepnęła
moja osobista pielęgniarka.</span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Spojrzałam na moją
zranioną rękę. Była profesjonalnie zabandażowana Spojrzałam na jego twarz.
Uniósł twarz i nasze oczy się spotkały, był tak blisko, że mogłam dojrzeć złote
plamki wokół źrenic.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;">- Ehm.. dzięki
siostro. – przerwałam niezręczną ciszę i wyszłam z szatni zanim zdążył coś
dodać.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Minęło dokładnie
godzina dwadzieścia minut i trzydzieści dwie sekundy odkąd widziałam ostatni
raz Jack’a wychodzącego pośpiesznie z kawiarni. Westchnęłam zrezygnowana. Sama
już nie wiem co się stało.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #d9d2e9;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"><span style="color: #d9d2e9;"> Słuchaj
Kat, mam pewną sprawę do załatwienia, to nie potrwa długo. Wrócę zanim
skończysz prace, pójdziemy wtedy do domu razem. Pamiętaj nie wychodź póki nie
wrócę rozumiesz? Pod żadnym pozorem nie masz wracać beze mnie, choćby nie wiem
co się stało. </span><span style="color: #674ea7;"><o:p></o:p></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> I tak stoję ubrana
w płaszcz i czekam na niego. Jeszcze tylko dziesięć minut, jak się nie pojawi w
drzwiach wracam do domu. Choć bardzo się starałam po dwóch minutach puściły mi
nerwy i wyszłam szybko z kawiarni, wprost w zimne sidła Nowojorskiego wieczoru.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Na zewnątrz czekał
na mnie jak zawsze mój wilk, spojrzał na mnie karcącym wzrokiem. Machnęłam na
niego ręką. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"> -Och, daj spokój.
Przecież czekałam wystarczająco długo na niego- powiedziałam sfrustrowana.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"><span style="color: #674ea7;"> Odwróciłam się na
pięcie i ruszyłam w stronę mieszkania. </span><i><span style="color: #d9d2e9;">Mama nadzieje że jest puste.</span><span style="color: #674ea7;"> </span></i><span style="color: #674ea7;">Po
chwili z wielkim ociąganiem dołączył do mnie Shadow. Dopiero teraz zaczynałam
się odprężać. Zwolniłam kroku, wzięłam duży wdech i wydech. Zmarszczyłam nos, w
powietrzu wyrazie czuć zapach zbliżającego się deszczu. Spojrzałam w niebo, w
tym samym momencie na mój policzek spadła pierwsza kropla deszczu, a po
niej następna i następna. Aż po chwili z nieba lunęła ściana deszczu.<o:p></o:p></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Westchnęłam i
spojrzałam w dół na wilka. Gdyby nie to że sama jestem przemoknięta do samej
bielizny, roześmiałabym się na głos. Wyglądał przekomicznie, poczochrałam go po
mokrym łbie.</span></span></div>
<div style="text-indent: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;"> -Wybacz wilczku. –
Szepnęłam.</span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Na chodnikach
robiło się coraz luźniej, większość ludzi chowała się w domach albo stała pod
małymi daszkami czekając niecierpliwie na polepszenie pogody. Mogłabym wezwać
taksówkę, ale czułam potrzebę przespacerowania się w deszczu i przemyśleniu
kilku spraw.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Od mieszkania
dzieliła mnie tylko jedna przecznica, a od jakiegoś czasu czułam, że ktoś mnie
śledzi. Shadow dreptał przede mną, z jakiegoś powodu nie wyczuł intruza, a może
nic mi nie groziło. Wolałabym jednak tego nie sprawdzać. Wykorzystam fakt, iż osoba
za mną nie wie, że wiem o jago istnieniu.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Zwolniłam kroku.
Już miałam się odwrócić i zaatakować gdy nade mną przestało padać, co było
dziwne zaufawszy, że wokół mnie nadal lało. Co jest grane? zmarszczyłam brwi i
spojrzałam w górę. Parasol. Wielki, czarny parasol. Zerknęłam w bok i stanęłam
jak kłoda.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> -Cam.- westchnęłam</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> -Do usług.- wyszczerzył zęby w uśmiechu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Ruszyłam przed
siebie, niestety jak na cień przystało podążył za mną. Włożyłam dłonie w mokre
kieszenie kurtki. Szłam bardzo szybko, ale nie dlatego, że było mi zimno. O
nie, wolałam bym już dalej moknąć niż dzielić przestrzeń z Cam'em.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Minęliśmy moją i
Amii ulubioną piekarnię, posiadają najlepsze muffiny i szarlotki w
mieście. Najwidoczniej byłam bardzo głodna , bo poczułam smak bananowo –
czekoladowej muffiny. Jakbym właśnie jedna ugryzła. Niestety wraz ze
smakiem przybyło wspomnienie z Amii, która wąchała zapach muffiny a
wraz z nim wciągnęła jagodę. Chciało mi się śmiać na to wspomnienie, jednak z
mojego gardła wydobył się żałosny szloch.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Odruchowo
przygarbiłam ramiona, spodziewając się pocieszającego gestu ze strony Cam'a. Na
szczęście nic takiego nie nastąpiło. Odetchnęłam z ulgą, w tej chwili nie
potrzebowałam żadnego pocieszania zwłaszcza z jego strony.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Cóż od domu
dzieliło mnie jakieś dwadzieścia kroków. Sądziłam, że w tej nieskazitelnej
ciszy dotrwamy do końca naszej drogi. Ale nie, wampirek postanowił to zepsuć.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Posłuchaj Kat…- zaczął</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Nawet nie zaczynaj – przerwałam mu gwałtownie</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Och daj spokój kurczaczku, chciałem tylko
zapytać dlaczego wyszłaś wcześniej.- zapytał ignorując moje słowa. - Ok, niech
zgadnę. - Ciągnął dalej gdy nie opowiedziałam. - Albo lubisz moknąć, albo Jack
zrobił coś głupiego i dlatego postanowiła się ulotnić. </span><span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">Najwidoczniej źle interpretował moje milczenie
bo ciągną te idiotyczne domysły dalej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Czyli chodzi o Jack’a, tak jak myślałem.-
stwierdził zadowolony z siebie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Właśnie, że nie chodzi o niego. – skłamałam. - Miałam dzisiaj w planach przemoknięcie do suchej nitki. - mam nadzieje,
wychwycił mój sarkastyczny ton.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Yhm.. Biorąc pod uwagę twój uparty charakter i
jego niewyparzony język. No cóż, tylko on mógłby być powodem twojego
wcześniejszego wyjścia.- powiedział przybliżając się do mnie. - A teraz choć
już, kurczaczku bo będziesz chora. I tak mi się oberwie, że pozwoliłem ci się
doprowadzić do takiego stanu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Miałam już
powiedzieć że to wina Jack’a, bo obiecał idiota, że po mnie wróci ale zakręciło
mi się w nosie i kichnęłam. Wtedy bez żadnych dalszych dyskusji Cam złapał mnie
za rękę i pociągnął w stronę domu. Nie protestowałam, szczerze to nie
miałam już siły aby się z sprzeczać. Jak posłuszna owca pozwoliłam zaciągnąć
się do mieszkania. Dostrzegłam Schadow’a czekającego już na nas pod drzwiami.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- A w ogóle co ty tu robisz Cam? Zwiedzałeś
okolice, i tak po prostu na mnie wpadłeś, hm?- zapytałam ciekawa, chociaż
znałam odpowiedz to i tak chciałam to od niego usłyszeć.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Można tak powiedzieć. Kręciłem się po okolicy,
ale gdy Jack napisał mi, że mam mieć na ciebie oko… dalej już sama sobie
dopowiedz, kurczaczku. – puścił do mnie oko.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Cam, jedno mnie tylko zastanawia. – zapytała
nie zwalniając kroku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Tak kurczaczku? – spojrzał mnie zaciekawiony</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Powiedz mi proszę czy ja mam na twarzy
dziób? Albo cokolwiek kurzego? –uniosłam dłoń nie oczekując na jego opowiedz –
Nie! Więc do cholery nie nazywaj mnie kurczaczkiem!</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Naglę zatrzymał
się. A, że to on właśnie trzymał nad nami parasolkę zostałam zmuszona
również się zatrzymać. Nie chciałam zmoknąć jeszcze bardziej. Już miałam mu
nawtykać, żeby ruszył swoje cztery litery, kiedy wybuchnął śmiechem. I do diabła
wyglądał przy tym strasznie seksownie. Oczywiście nie pokazałam tego po sobie.
Jeśli dowiedziałby się, że uważam go za atrakcyjnego, wtedy by się dopiero
puszył.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Gromiłam go
miażdżącym wzrokiem, tak długo aż przestał głupio się śmiać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Skończyłeś już?- Pokiwał głowa nie zdolny
odpowiedzieć.- Świetnie.- warknęłam.- A teraz się rusz bo jest mi już
naprawdę zimno.-na potwierdzenie moich słów zaczęłam się trząść.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Wybacz – tonem jakim to powiedział, naprawdę było mu przykro.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Westchnęłam, nie
wiedząc co począć z tym natrętnym wampirem. </span></span><span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">Gdy w końcu
weszliśmy do budynku, trochę się rozluźniłam, Schadow pognał schodami do
mieszkania, ja jednak zdecydowałam na wygodę i ruszyłam do windy, po
drodze zauważyłam że nikogo nie ma w recepcji. Co było dziwne, bo o tej
porze zawsze ktoś był na miejscu. Szybko jednak o tym zapomniałam gdy znalazłam
się w windzie. Zrobiło mi się odrobinę cieplej, ale nadal trzęsłam się jak
osika na wietrze. Objęłam się ciaśniej rękoma i zaczęłam nimi pocierać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Ściągaj kurtkę.- Usłyszałam za sobą głos Cama,
zbita z tropu nie wiedząc o co mu chodzi. – No już .- ponaglił mnie bo nie
ruszyłam nawet palcem. </span><span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 14.2pt;">Sama nie wiem dlaczego to powiedziałam, ale będę
obwiniać o to mój mózg, który trochę zmarzł i może przez chwilę nie
funkcjonować normalnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-To tak się zabierasz za dziewczyny? Bbbbrawo
Cam, z pewnością po takim tekście wskakują ci do łóżka jak szalone. - </span><span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 14.2pt;">Poczułam jego gorący oddech gdy się nade mną
nachylił i wyszeptał do ucha. Jak na ironie przeszedł mnie dreszcz, zanim
zdążyłam to powstrzymać.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Uwierz mi kurczaczku, nadejdzie taki dzień w
którym będziesz błagać abym zdjął z ciebie ubranie.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Nie takiej
odpowiedzi się spodziewałam. Miałam już na języku kąśliwą uwagę, ale nie mam
już na niego siły. Lepiej będę się oszczędzać. Widziałam jednak kątem oka jak
się szczerzy, najwidoczniej źle zinterpretował moje milczenie. Idiota. Musze
jak najszybciej się od niego uwolnić, bo nie wytrzymam, A wtedy nie ręczę za
siebie. Wpatrywałam się więc w drzwi windy.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Po wiecznie
trwających minutach drzwi łaskawie się przed nami otworzyły. Poczułam jak Cam
obejmuje mnie ramieniem i lekko lecz stanowczo popycha do przodu.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Mój umysł chciał
się bronić przed jego dotykiem lecz, lecz moje ciało przejęło pełna kontrolę.
Na szczęście to wina tego, że jestem przemarznięta na kość. Szliśmy w
milczeniu, w holu było słychać tylko nasze przytłumione przez dywan kroki i
szczęk moich zębów.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;">Gdy minęliśmy łuk
ujrzałam przy drzwiach siedzącego wilka, biedak był również cały przemoczony.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Stanęliśmy przed
drzwiami, a ja nieszczęsna sierotka szukałam kluczy od mieszkania. Chciałam jak
najszybciej znaleźć się w cieplutkiej sypialni ale dłonie trzęsły mi się jak
staremu pijakowi, co nie ułatwiało mi zadania.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Wiesz, to nie będzie konieczne. – Odezwał się
Cam po chwili usłyszałam otwierające się drzwi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"> - Co do… - nie dane było mi dokończyć, bo mój
„opiekun” wepchnął mnie do mieszania, które tak a propos powinno być puste.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Trzy pary oczy
wpatrywały się w nas, z lekkim zdziwieniem lecz szybko to się zmieniło, gdy
spojrzeli na Cama ze złością. Serio Dziewczyna stała najbliżej mnie i
mogę przysiąc że w jej oczach ujrzałam małe błyski. Chłopak nie zwracając na
ich piorunujące spojrzenia odezwał się do rudej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Iw, nie stercz jak słup soli tylko zabierz ją
do łazienki i doprowadź do porządku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Cam, psia krew miałeś ja pilnować. –
powiedziała kręcąc głową</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Przecież pilnowałem, jest cała sama zobacz-
powiedział mijając nas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Jack cię zabije, wiesz o tym. – Ostrzegła go.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Daruj sobie Iw. – w tym samym momencie
kichnęłam, a najgorsze było to że nie mogłam przestać. A do tego wokół mnie
zaczynały się unosić różne przedmioty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Przepraszam nie kontroluję tego.- patrzeli na
mnie przerażeni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Ooo bracie masz przerąbane- zaśmiał się
ponuro… Alex. Jak dobrze pamiętam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Wypchaj się sierścią- warknął na niego Cam.
Dosłownie warknął.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Ruda spojrzała na
mnie z troska w oczach i poprowadziła powoli do mojej sypialni. Zamknęła za mną
drzwi i skierowała prosto do łazienki.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Daj kochana pomogę ci zdjąć część ubrań,
dobrze. – powiedziała pomagając je zdjąć.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Nie protestowała,
szczerze to nie miałam nawet na to siły. Gdy skończy ze mną zaczęła nalewać
wody do wanny, w jednej chwili łazienka pokryła się parą. W między czasie ja
szybko zrzuciłam bieliznę i szybko narzuciłam na siebie szlafrok. Nie to żebym
się wstydziła swojego ciała, wręcz przeciwnie, ale nie znałam tej dziewczyny
wystarczająco dobrze aby paradować przed nią nago.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Wanna została
napełniona do granic możliwości, mam nadzieję, że jak tylko do niej
wejdę to czy większość wody nie zaleje mi łazienki. Albo jeszcze gorzej, sąsiadów.
Z rozmyślania wyrwała mnie ruda.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- No dobrze, kąpiel gotowa. Możesz się
zrelaksować.- odezwała się wychodząc.- gdybyś czegoś potrzebowała zawołaj
mnie.- obdarzyła mnie tym swoim ciepłym uśmiechem. </span><span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">Za nim jednak wyszła, usłyszałam swój głos.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Dlaczego?- szepnęłam</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">- Co dlaczego?- zapytała nie wiedząc naprawdę o
co pytam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;">-Dlaczego to robicie? – powiedziałam już
głośniej - Dlaczego mi pomagacie? Dlaczego tak się zachowujecie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;">-Och - westchnęła głośno. Gdy na mnie spojrzała w jej oczach dostrzegłam współczucie.-
Posłuchaj wszystko ci opowiem, wszyściutko obiecuję, ale najpierw weź kąpiel.
Póki woda gorąca. A gdy już skończysz zrobię nam gorące kakao i odpowiem na
twoje pytania. Umowa stoi?- czekała na moją reakcję, ja jednak nie wiedziałam
co na to odpowiedzieć, więc kiwnęłam tylko głowa. – Świetnie. W takim razie
miłego relaksu. – po tych słowach ruda czupryna zniknęła za drzwiami.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 14.2pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Minęło sporo czasu
a ja nadal znajdowałam się w wannie. Nie myślałam o niczym, po prostu gapiłam
się w sufit jakby był zaczarowany. Czułam się już lepiej, do tego ta błoga
cisza i pustak w głowie. Bo powiedzmy sobie szczerze, takie nie myślenie o
niczym jest zajebiste. Podejrzewam że nie każdy tak potrafi. Co jak co
ale mieć chordę nieznajomych w salonie, w dodatku zobaczyć martwą przyjaciółkę,
ba mało tego trzymać ją w ramionach plus oczywiście posiadanie nadprzyrodzonych
mocy które przez pół życia starałam się stłumić. Każdy przecież tak ma, i w cale
o tym nie myślę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%; text-indent: 35.4pt;">- Kogo ja chcę
oszukać- powiedziałam na głos. – chrzanić to.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left; text-indent: 21.3pt;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> Zanurzyłam się po
czubek głowy, inaczej głowa mi wybuchnie od natłoku myśli. Teraz mam się
relaksować. Jednak siły wyższe miały inne plan...<span style="font-size: 9pt;"><o:p></o:p></span></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;">
<br />
<br />
<br />
</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="line-height: 115%;">
</span></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="line-height: 115%;">
Rozdział X zakończony, po bardzo bardzo ale to bardzo długim czasie. Wybaczcie, ale nie miałam weny i czasu <zła> mam nadzieje, że ktoś tu zaglądnie. A ja postaram się nadrobić u was zaległości. Trzymajcie się cieplutko. Pozdrawiam, buziaki.</span></span> </blockquote>
</div>
</div>
</div>
</div>
<span style="line-height: 115%;">
</span>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-55871825672856404012015-04-03T22:06:00.002+02:002016-08-20T21:12:40.541+02:00Rozdział 9<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">ZAUFANIE TO ODWAGA. WIERNOŚĆ TO SIŁA</span></span></blockquote>
</div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">No to tyle jeśli chodzi o wyjście nie zauważona.
Znajdowałam się<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>niebezpiecznie blisko
jego twarzy, więc zrobiłam krok w tyłu. Miałam<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>już na języku dobrą wymówkę, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie.
Nie miałam zamiaru tłumaczyć się obcym ludziom.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>Jestem w swoim mieszkaniu więc mam wszelkie prawo z niego wychodzić i
wchodzić kiedy mi się tylko podoba. Skrzyżowałam ręce na piersi i spojrzałam
mojej przeszkodzie prosto w oczy.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Wychodzę nie widać?- powiedziałam obojętnym
tonem.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Nie, nie wychodzisz.- powiedział naśladując mój
ton. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Dupek. Pomyślałam. Nie miałam zamiaru sterczeć z
nim na korytarzu i dyskutować. Główkowałam jak go tu wyminąć, ale jego bliskość
mnie rozpraszała. Jego czarny T-shirt doskonale podkreślał wyrzeźbione ciało.
Nie trzeba być geniuszem, aby wiedzieć jak wygląda bez koszulki. Nie mogłam
opanować mojej wyobraźni, dlatego spojrzałam na jego twarz. Od razu tego
pożałowałam. Uśmiechał się tak jakby wiedział o czym myślę, a gdy dostrzegam w
kącikach ust dołeczki. Na tą jedną chwile zapomniałam o bożym świecie. Na
szczęście warknięcie Shadow’a sprowadziło mnie na ziemie. Tak naprawdę śmiał
się ze mnie, a nie do mnie. Cholera, muszę przestać zwracać uwagę na to jacy są
przystojni. Marnie to widzę. Zrobiłam krok w tył, i spojrzałam na Cama
wściekłym wzrokiem. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Idę do pracy.- warknęłam- a teraz zejdź mi z
drogi
.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Ruszyłam na przód, chciałam go wyminąć ale nie
było mi dane dojść do drzwi. Złapał mnie za łokieć i ruszył w stronę kuchni,
ciągnąc mnie za sobą. Gdy weszliśmy –to znaczy on wszedł a ja została brutalnie
wepchnięta na środek kuchni- wszystkie pary oczy spojrzały na nas zdziwione.
Nawet nie wiedzieli, że wyszłam szczerze spodziewałam się, że zauważą moją nie
obecność. A tu popatrz tylko Cam był bystrzakiem- no i ten wysoki czarownik. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Cam co ty z nią wyprawiasz ?- odezwała się
ruda. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Łapię uciekinierkę. – powiedział obojętnie- ale
proszę nie przeszkadzajcie sobie…w czymś tam.- dodał </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Nie jestem uciekinierką. – powiedziałam,
próbując się wydostać z jego łap- wychodzę do pracy.- dodałam- Z własnego
mieszkania- wycedziłam przez zęby. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Puść ją Cam.- odezwał się jego brat.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Szepnął Jack, a to było gorszę od krzyku. Nagle zapragnęłam być gdzie indziej, po minach jego
przyjaciół wywnioskowałam, że również myślą tak samo. Jednak niebieskooki miał
niewzruszoną minę. W ogolę nie przejął się, że w tym jednym zdaniu jest tyle
groźby.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Wybacz skarbie.- Uśmiechnął się
przepraszająco, i puścił moją rękę.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Potarłam bolące miejsce, siniak gwarantowany.
Jak tak dalej pójdzie będę wyglądać jak przerośnięta śliwka. Właśnie maiłam mu
nawtykać jaki z niego brutal, jednak gdyby spojrzałam w jego oczy dostrzegłam,
że naprawdę jest mu przykro. Westchnęłam zrezygnowana. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Idę do pracy, i nic wam do tego.- powiedziałam
do Jack’a </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Nigdzie nie wychodzisz.
- Wychodzę i koniec.- warknęłam na niego. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Nie, nie wychodzisz.- powiedział to tak jakbym
była jakąś małą pieprzona dziewczynką która nie rozumie co się do niej mów. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Nie jesteś moim ojcem- wycedziłam przez zęby. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Masz rację, nie jestem.- położył łokcie na stół
i oparł głowę na dłoniach- Gdybym nim był Aniołku, wychowałbym cię na posłuszna
dziewczynę. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Wciągnęłam ze świstem powietrze. Pieprzony
piękniś, za kogo on się uważa. Widziałam kątem oka, że pozostała czwórka
wyglądała jakby chciała być też w innym miejscu. I słusznie, bo zaraz poleje
się krew.Miałam ogromną ochotę zedrzeć z twarzy Jack’a
ten durnowaty uśmieszek. Jednak w ostatniej chwili powstrzymałam się. W jego
oczach dostrzegłam, błysk. Ta pijawka mnie sprawdza. Mogę się założyć, że gdybym
go zaatakowała miałby dobry pretekst żeby mnie stąd zabrał. Jesteś
niebezpieczna dla otoczenia Kat, w każdej chwili możesz wybuchnąć i zrobić
komuś krzywdę. Musimy zabrać cię z dala od ludzi. Bla, bla, bla. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> W głowie zabrzmiały mi głos Jack’a. O tak, on
tylko na to czeka. Aż się złamie i zrobię jakiś błąd. Ale nie ze mną te numery.
Uśmiechnęłam się słodko i powiedziałam spokojnie. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Sprytnie Jack, ale ze mną nie pójdzie ci tak
łatwo. – puściłam do niego oko. </span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Zrobił zaskoczona minę. Uśmiechnęłam się z
satysfakcja. Szybko jednak odzyskał rezon. Zrobił drapieżną minę, ten drobny
gest sprawił że włoski na karku stanęły mi dęba. W tamtym momencie zrozumiałam,
że żadne z nas tak łatwo nie odpuści. Najgorsze jest, że to mnie kręci. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-No dobrze moi mili, możecie już iść. Dzięki za
pomoc i tak dalej ale muszę was pożegnać.- spojrzałam na zegarek.- Jestem już
cholernie spóźniona- spojrzałam zirytowana na Jack’a.
Otwierał już usta gdy za plecami usłyszałam
damski głos. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Odpuść już Jack. I tak wyjdzie z domu, przecież
nie będziesz jej trzymać pod kluczem. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -To nie jest głupi pomysł.- powiedział to tak
jakby naprawdę rozważał ten pomysł.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -To jest idiotyczny pomysł- odezwał się jego
brat. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Gdzie wasze poczucie humoru.- burknął pod
nosem. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Umarło wraz z moją przyjaciółką – powiedziałam
sarkastycznie. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Jack daj już spokój, będzie między ludźmi. Nic
jej nie grozi.- upierała się Iw.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziewczyna
ma już u mnie plusa. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Chyba, że ktoś da jej za mały napiwek.-powiedział, żartobliwie drugi bliźniak. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jeśli tak to bardziej boje się o tego
nieszczęśnika, który tak postąpi.- puścił do mnie oko Cam.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Uśmiechnęłam się mimo woli. Trochę się uspokoiłam, a głosik który odezwał się w mojej
głowie mówił mi, że powinnam trochę opanować emocje. W końcu mają pomóc mi
znaleźć mordercę Amii. Oczywiście nie zostaniemy przyjaciółmi, ale na swój sposób są znośni. Spojrzałam na Jack’a,
oczywiście jest jeden wyjątek.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Wychodząc z kuchni powiedziałam już spokojniej. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Nie potrzebuję waszej zgody.
Wyszłam na korytarz, na szczęście nikt mnie nie
zatrzymywał.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Zabrałam torebkę, kluczę i ruszyłam wolnym ale stanowczym krokiem
w stronę drzwi. Spojrzałam na wilka który dreptał przy mojej nodze. Był dziwnie
spokojny, widziałam po jego swobodnej postawie, że ufam im bardziej ode mnie.
Więc może i ja powinnam zaufać im w stu procentach. Nie jeszcze nie jestem na
to gotowa, może z czasem.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nigdzie nie wyjdziesz…. Sama.
Usłyszałam za sobą głos, odwróciłam się do
Jack’a. i spiorunowałam go wzorkiem. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Że co proszę?!- wybuchłam
Poczułam jak moc zaszumiała wokół mnie, ręce
zaczęły mrowić. Musiałam zacisnąć je w pięść, nie chciałam zrobić mu krzywdy. A
może i chciałam, może wtedy się ode mnie odczepi. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Hej, hej wyluzuj.- podniósł ręce w goście
obronnym- uspokój się Aniele. Powiedziałem, że nie wyjdziesz sama. A nie, że
nie wyjdziesz w ogóle. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Och- powiedziałam zaskoczona.
Uspokoiłam się, na co on wypuścił powietrze z
ulgą. Zmarszczyłam brwi, po chwili zrozumiałam znaczenie jego słów. I ani
trochę mi nie spodobało się. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nigdzie ze mną nie idziesz- powiedziałam
odwracając się do niego plecami.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Poczułam delikatny podmuch, jednak to mnie nie
powstrzymywało przed wyjściem. Dopóki
nie zderzyłam z czymś, albo raczej z kimś. Prychnęłam wkurzona. Najwidoczniej
bawiło go to, że mnie denerwuję i uśmiechnął się drapieżnie. Niech mnie wilki
zjedzą żywcem ale z tym uśmieszkiem jest niewyobrażalnie przystojny. Za tą myśl
powinnam porządnie skopać sobie dupę. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Jesteś szybki.- stwierdziłam- wykorzystaj tą
cechę i szybko się stąd zmywaj.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Jak już wspomniałem. Nigdzie nie wyjdziesz
sama.- powiedział opierając się o drzwi.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Nie dasz za wygraną co? – zapytałam
zirytowana.
Uśmiechnął się głupkowato. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zgaduję, że to znaczy
„nie”. Trudno dam radę, może w końcu się odczepi i da mi trochę spokoju w
pracy. Ale znając moje niewyobrażalne szczęście to nie mam co liczyć na
samotność.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Zgoda.- powiedziałam zrezygnowana </span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> ***</span></span></div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Gdy wyszliśmy na zewnątrz, otuliłam się ciaśniej
kurtą. Był dopiero wrzesień, ale bywają takie dni co są naprawdę zimne. Dziś jest właśnie taki dzień, można
wyczuć w powietrzu mroźny wiatr.
- Kat! – odwróciłam się na pięcie- Chyba nie
myślałaś, że będziemy szli pieszo co.- roześmiał się Jack </span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Prędzej dojdę tam pieszo, niż złapię o tej
godzinie taxi. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - A kto tu mówił o taksówce. –wskazał głową
stojące obok czarne bydle.-Jedziemy tym cackiem.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Proszę powiedz, że to nie twój samochód.-
powiedziałam z nadzieją w głosie.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Oczywiście, że to maleństwo jest moje.-
powiedział delikatnie głaszcząc dach czarnej bestii.- i z łaski swojej nie mów
na nią „bydle”. Sasza jest bardzo wrażliwa.
Szczena mi opadła jak to powiedział. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jesteś nienormalny.- stwierdziłam po chwili-to coś ma imię? - pokiwałam głową z niedowierzeniem. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Oczywiście –wyszczerzył zęby w uśmiechu. – A
teraz wsiadaj Aniołku, bo jesteśmy już spóźnieni.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Otworzył mi drzwi i gestem zaprosił do środka.
Nie miałam innego wyjścia jak tylko wsiąść do Saszy
- Świr i dżentelmen w jednym- powiedziałam zanim
zatrzasną za mną drzwi.
Zajął miejsce obok mnie, zanim jednak mogłam
nasycić się niesamowitym wnętrzem, przypomniałam sobie o wilku. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Zaczekaj jeszcze Shadow.- złapałam go za rękę
zanim włożył kluczyki do stacyjki</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-O nie, nie Aniołku. Ta tapicerka nie toleruje
sierści.- powiedział stanowczo. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Chciałam już go wpuści nie zważając na jego
protesty, ale jego już nie było.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Masz szczęści. Ale jeśli chcesz, żebym z wami
wyjechała wilk jedzie ze mną.-powiedziała głosem nie znającym sprzeciwu. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Trzasnęłam drzwiami z całych sił. Wiedziałam, że
to mu się nie spodoba. Na jego twarzy pojawił się grymas niezadowolenia.
Natomiast na mojej pojawił się szeroki uśmiech. Teraz wiem, gdzie mogę uderzyć
aby poprawić sobie humor a jemu dopiec. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Kobieto to nie czołg! – warknął </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Jesteś pewien? – zapytałam słodkim głosem</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> W odpowiedzi spotkało mnie karcące spojrzenie
chłopaka. Udałam że tego nie zauważyłam. Rozsiadłam się wygodniej na swoim
miejscy. Teraz mogłam spokojnie rozejrzeć się po wnętrzu tego „maleństwa”. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W środku było tak samo imponująco jak zewnątrz.
Czarna deska rozdzielcza lśniła czystością jakby znajdowała się na niej niewidoczna tarcza, która powstrzymywała
wszelkiego rodzaju brudu przed wybrudzeniem jej. Czasem gdy światło, padało pod
pewnym kątem czerń zamieniała się w ciemny granat. Gdyby nie to, że tapicerka
ma szary kolor, można by pomyśleć, że wpadło się w otchłań. Choć siedzenia nie
wyglądały na niezbyt wygodne, to jednak pozory mylą. Czułam się jakbym
siedziała na chmurce. Choć irytowały mnie dźwięki które wydobywały się za
każdym razem gdy tylko się poruszyłam. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gdy już nasyciłam oczy czernią, przeniosłam
wzrok no Jack’a. Przez całą drogę nie odezwał się do mnie słowem. Dostrzegłam
zmarszczkę na czole, wzrok również miał nieobecny. Najwidoczniej czymś się
martwił. Wykorzystałam moment aby lepiej mu się przyjrzeć, z tak bliska mogłam
podziwiać jego profil.
Lekko zadarty nos, dodawał mu chłopięcego uroku.
Co jakiś czas przeczesywał włosy dłonią, co spowodowało, że jego fryzura była w
ciągłym nie ładzie. Frustrujące było to, że jeden niesforny kosmyk opadał mu na
czoło, a co gorsza miałam ochotę wziąć go między palce i ułożyć na swoim
miejscu.Da rzeczywistości sprowadził mnie głos Jack’a.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Przyznaj się Aniele, spodobałem Ci się,
prawda.- uśmiechnął się, pokazując białe zęby.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Słucham?- parsknęłam- nie schlebiaj sobie. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Odwróciłam od niego wzrok i skupiłam na tym co
było za oknem. Pozwoliłam aby włosy zakryły połowę mojej twarz, zanim zauważył moje rumieńce.
- Nie krępuj się, możesz sobie na mnie patrzeć
ile tylko zechcesz Aniele.
Dopiero jak uspokoiłam emocje zauważyłam, że stoimy przed wejściem do kawiarni. Nie
zaszczyciłam go odpowiedzią, choć cisnęło mi się na język parę wrednych słów.
Wysiadając machnęłam na niego lekceważąco ręką i pognałam do kawiarni.
Wpadłam do środka jak rozpędzony taran. Miałam
jeden cel znaleźć się jak najdalej od tego wampirzego lalusia. Niestety nie
dane mi było dotrzeć bez szwanku do szatni. Wpadłam na kelnerkę z taką siłą aż
zaparło mi dech w piersi. Na dodatek niosła tacę pełną szklanek, które potłukły
się w drobny mak. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Na litość boską dziewczyno.- skarciła mnie
przyjaciółka. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Przepraszam Brit, nie widziałam cię.-
powiedziałam próbując się podnieść. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Taaa domyśliłam się.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Kurczę strasznie cię przepraszam Brit.
Naprawdę. – zaczęłam zbierać większe odłamki.
- Już dobrze Kat.- uspokajała mnie koleżanka.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Kat na litość boską przestań zbierać te szkło. Zaraz przyniosę miotłę. No już przestań bo się skaleczysz. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Nagle uniosłam się w górę i stałam już na
nogach, przed Jackiem. Lustrował moje ciało od stóp po samą głowę, złapał za
dłonie i oglądał bardzo dokładnie szukając jakichkolwiek zadrapań. Jak na tak
silne ręce były bardzo delikatny.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> -Uspokój się, nic mi nie jest.-wyrwałam dłonie z
jego uścisku.- Brit przepraszam, nic ci się nie stało.- zwróciłam się do
przyjaciółki.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> - Nic mi nie jest, ale..- wskazała na moją
bluzkę.Spojrzałam w dół.</span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Niech to szlak, cały sweter
był w soku i kawie. I kiedy ja do cholery rozpięłam kurtkę. Ten dzień zapowiada
się katastrofalnie. A jeszcze nie ma południa. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Cholera jasna..- skrzywiłam się z niesmakiem. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Wyrażaj się Aniele.- skarcił mnie Jack. </span></span><br />
<br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- To twoja wina! - rzuciłam chłopakowi mordercze
spojrzenie.</span></span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b4a7d6;"><br /></span></div>
<span style="color: #b4a7d6;">
<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: Times, Times New Roman, serif;">Wiecie co robić moi drodzy czytelnicy, jeśli ktoś tu jeszcze
jest.Jestem ciekawa co myślicie o Jack'u i Kat.<span style="line-height: 115%;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nadrobiłam czytanie niektórych blogów, po
świętach odwiedzę resztę.A co do
rozdziały to nie za bardzo mi się podoba. Za wiele się w nim nie dzieje,
ponieważ piszę historie Kat w postaci książki i dlatego tak powoli to wszystko
się toczy.Miał być dłuższy ale nie chciałam już opóźniać
jego publikacji</span>. <span style="line-height: 115%;">Piszcie śmiało co o nim myślicie, nie czytałam
go drugi raz więc mogą pojawić się jakieś błędy. Każdy komentarz jest dla mnie
cenny, i liczę się z każdym waszym zdaniem, nawet jeśli jest to krytyka. Jednak
to mnie nie zraża, lecz motywuję.</span></span></blockquote>
</div>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-69263432080332571742015-03-12T19:29:00.000+01:002016-08-19T18:44:50.436+02:00Rozdział 8<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Nieproszeni Goście</span></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To
było niesamowite uczucie, ale jednocześnie przerażające. Powili jednak
odzyskiwałam wszystkie zmysły, ostatnim oczywiście musiał być słuch.
Usłyszałam w korytarzu jakiś hałas, a gdy do moich uszu dobiegł głos.
Spojrzałam w tamtą stronę.</span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Nie przeszkadzamy.- powiedział zimno Cam.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Za nim stała pozostała
trójka
Przestraszona wyrwałam rękę z uścisku Jack’a. Zawstydzona zaczęłam jeść
zimne już śniadanie. Nie miałam zamiaru podnosić głowy z nad talerza nie
chciałam, aby zobaczyli moje rumieńce. Ale głos Jack’a sprawił, że
musiałam na niego spojrzeć. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Oczywiście, że nie. Katrin i ja właśnie zajadamy się śniadaniem. –
powiedział obojętnie. Jakby nic się nie wydarzyło. A to parszywy gnojek. Skora tak, zgoda, ale
będziemy grać po mojemu. Dotknij mnie tylko palcem a ci go odgryzę.
Pomyślałam wściekła. Pozbierałam się do kupy i spojrzałam na Cama.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Dokładnie. Niestety twój brat jest marnym kucharzem. Nie miałam
zamiaru tego jeść, więc próbował wcisnąć mi widelec do ręki.-
powiedziałam obojętnie.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Serio Jack nawet mój wilk by tego nosem nie
ruszył.- Dodałam, marszcząc nos. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Obserwowałam Jack’a na jego reakcję na moje słowa. Jakiś cień przeszedł
przez jego twarz jednak nie zdążyłam zinterpretować, czy był zły, a może
zraniłam jego pokręcone uczucia. Tak naprawdę nie wiedziałam czy w
ogóle, coś do mnie czuję. Jego zachowanie strasznie mnie frustrowało.
Nie miałam ochoty z nim jednak o tym dyskutować. Wstałam od stołu i
wyrzuciłam całe śniadanie do śmieci. Robiłam to z wielkim bólem serca,
bo jajecznica była przepyszna. A ja byłam głodna jak,wilk.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Wracałam na swoje miejsce z uniesioną głową, byłam z siebie tak dumna,
że omal się nie uśmiechnęłam. Usiadłam zadowolona i zaczęłam sączyć
powoli kawę, z niej nie mam zamiaru zrezygnować w tej chwili jest mi
niezbędna. Przez cały czas czułam na sobie ich wzrok, jakby próbowali
doszukać się podstępu. Gdybym nie była tak dobra ukrywaniu uczuć
możliwe, że nie dali by się nabrać na ten pokaz. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Czego? – warknęłam na Jack’a, już nie mogłam znieść tej ciszy.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Tak w
ogóle, co wy tu wszyscy robicie?- zapytałam pozostałych.
Naprawdę byłam tego ciekawa.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Zanim jednak doczekałam się odpowiedzi
wszyscy spojrzeli na Jack’a. Z ich reakcji wywnioskowałam, że czekają na
pozwolenie od Jack’a. Zirytowana zmarszczyłam brwi i odstawiłam głośno
kubek. Zwracając tym samym na siebie uwagę.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Proszę. Zamieniam się w słuch. – powiedziałam spokojnie.
Miałam ogromną ochotę spojrzeć na Jack’a, ale świadomość, że pożera mnie
wzrokiem z pewnością mi wystarcza. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Nie powiedziałeś jej Jack? – zapytał zdziwiony Simon. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Spojrzałam na niego, gdy tak stoi obok siostry podobieństwo między nimi
jest uderzające. Może, dlatego polubiłam ta dwójkę, jako pierwszych. W
ich oczach dostrzegłam szczerość i nie wyglądają tak groźnie jak
pozostała trójka. Postanowiłam, więc rozmawiać tylko z nimi. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">-O, czym mi nie powiedział?- Zapytałam grzecznie. Spojrzał na mnie a
jego wzrok złagodniał i otworzył usta, aby mi odpowiedzieć, ale jego
przyjaciel go ubiegł. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -O tym, że masz się pakować, bo wyjeżdżamy przed południem.- powiedział
Cam i usiadł koło brata. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Uznałam to za żart, więc zaczęłam się śmiać jak wariatka. Naprawdę mnie
rozbawił, nie mogłam się opanować. Zdałam sobie sprawę, że nikt prócz
mnie się nie śmieje. Więc się opanowałam. Wypuściłam głośno powietrze.
Wiedziałam, co odpowiedzieć, ale po prostu nie mogłam wydusić z siebie
słowa. Wzięłam porządny łuk kawy, gdy odstawiałam kubek nie spuszczałam
wzroku z Cama. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">-Nie.- powiedziałam twardo. Głosem nieznającym sprzeciwu.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Obserwowałam reakcje Cama. Jednak on tylko uśmiechnął się i mrugnął do
mnie. Zbita z tropu gapiłam się na niego z uniesionymi brwiami. Nie tego
się podziewałam, raczej, że na mnie nakrzyczy albo przerzuci przez
ramie jak jakiś neandertalczyk i wyniesie z mieszkania. Najwidoczniej
moja mina go rozbawiła, bo uśmiechnął się jeszcze bardziej. Przez to
wszystko nie zauważyłam, kiedy wziął moją kawę. Upił łyk i odstawił na
swoje miejsce.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Hej, to moje.- trzepnęłam go w dłoń. Uśmiechnął się łobuzersko i
rozsiadł się wygodniej na swoim miejscu. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Nigdzie z wami nie jadę.- Odezwałam się tym razem do Jack’a.- Nie
minęła nawet doba od śmierci Amii, a wy już chcecie mnie wywieść. Nawet
nie wiem dokąd.- powiedziałam sfrustrowana.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Rozumiem, ale..- zaczął Jack. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Nie, ty właśnie nie rozumiesz – przerwałam mu.- Jeszcze tyle muszę
zrobić, tyle przygotować.- pokręciłam głową ze złością.- Ona miała
tylko mnie- powiedziałam łamiącym głosem.- A ja miałam tylko ją.-
wyszeptałam. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Nikt się nie odzywał, pewnie nie chcieli mnie jeszcze bardziej
denerwować. A ja byłam im za to wdzięczna. Gdyby zaczęli mnie pocieszać
rozpłakałabym się i nie wiem czy zdołałabym pozbierać się tak szybko.
Jednak niedane mi było długo posiedzieć w milczeniu.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Nie musisz się niczym martwic Kat.- odezwała się ruda. Spojrzałam się
na nią nie wiedząc, o co jej chodzi. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">-Wszystko załatwiliśmy. Poinformowałam waszych znajomych, pastor też
załatwiony. To będzie skromna ceremonia. Za dwa dni wszystko będzie po
wszystkim- uśmiechnęła się ciepło. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Jestem jej za to naprawdę ogromnie
wdzięczna nie wiem czy dałabym sobie z tym wszystkim radę. Ale z drugiej
strony, miałam nadzieje, że zdobędę parę dni na sprawdzenie ich i na
poukładanie wszystkiego w głowie.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Dziękuje- powiedziałam szczerze.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Pokiwała tylko głową. Choć zdawałam sobie sprawę, że nie kierowała się
tylko dobrym sercem. Dobrze wiedziała, że nie wyjadę z nimi dopóki nie
załatwię wszystkich spraw.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Jest jeszcze coś- odezwał się cicho Alex.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Spojrzałam na niego, wzrokiem mówiącym, „co znowu?” Jednak on milczał.
Rozglądał się po pozostałych szukając jakiegoś wsparcia, ale ich miny
mówiły jasno „ zacząłeś, więc to skończ”. W końcu spojrzał na mnie, a ja
uśmiechnęłam się do niego zachęcającą, na co on tylko głośno westchnął. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Chodzi o to, że policja zaczęła węszyć wokół sprawy śmierci twojej
przyjaciółki.- mówił powoli, ostrożnie dobierając słowa.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Musieliśmy coś
powiedzieć policji, aby zostawiła cię w spokoju.- przerwał na moment. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">–
Powiedzieliśmy im, że Amanda popełniła samobójstwo. Wybacz, ale inaczej
nie dali by ci spokoju. Zaczęliby szukać sprawcy, co prowadzi do
przesłuchań, do tego dochodzą media, zaczęliby się tobą interesować. A
tego chcemy uniknąć. Niech wrogowie myślą, że nie żyjesz to daję nam
przewagę. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Słowa wylatywały się z niego jak z karabinu. Jedyne, co zapamiętałam z
tego monologu to jedno słowo „samobójstwo”. Gapiłam się na niego z
otwartą buzią. Jak oni mogli powiedzieć coś takiego, przecież nikt im
nie uwierzy w tą bzdurę. Prócz policji oczywiście. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Skoro policja nie zna prawdy, jak moją mi pomóc znaleźć sprawcę. Byłam
na nich wściekła. Oh, no jasne przecież sami powiedzieli, że zabójca nie
jest człowiekiem. Więc policja na nic by mi się zdała. Ale i tak byłam
na nich zła, nie mieli prawa oczerniać tak mojej przyjaciółki.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Nie mieliście prawa. – warknęłam</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Masz racje nie mieliśmy.- odezwał się Cam przepraszająco - ale musimy
cię chronić. Za wszelką cenę. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -A tą ceną musiał być honor mojej przyjaciółki. –prychnełam ze złością.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Nie obchodzi nas nikt prócz ty i twoje bezpieczeństwo- powiedział Jack
ze stanowczością w głosie- więc przestań marudzić. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Ja marudzę? –zapytałam zdziwiona.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> – Jesteś bezczelny. Za kogo ty się
uważasz? Nie masz prawa tak mówić!- krzyknęłam</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Otóż mam Aniołku. – powiedział słodko, aż mnie zemdliło.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Za dwa dni od
razu po pogrzebie, wyjeżdżamy a ty razem z nami. Więc radzę abyś była
spakowana, bo nie będziesz miała na to czasu.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Z każdym słowem jego
twarz była bliżej moje. Dzieliły nas już tylko kilka centymetrów.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Wynocha.- powiedziałam przez zaciśnięte zęby.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Uniosłam dłoń, aby go spoliczkować. Jednak był szybszy i zatrzymał moją
rękę w mocnym uścisku. Gdy ścisnął mocniej mój nadgarstek, syknęłam z
bólu.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Jack! - krzyknął Cam. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">-Puści ją Jack, robisz jej krzywdę.- wrknęła na niego Iw.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Za sobą słyszałam warczenie wilka, mimo to Jack ani drgną. Odczuwałam
straszliwy ból w ręce, pomimo to trzymałam się twardo. Nie mogłam
pozwolić sobie, aby ujrzał w moich oczach ból czy strach. Mogłabym użyć
mocy, jednak nie czułam takiej potrzeby. Czekałam uparcie na jego ruch.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Jack, pogarszasz tylko sytuacje- skarcił go brat. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">- Cam ma rację chcemy, aby nam ufała. A ty wszystko psujesz.- odezwał
się z wyrzutem Alex.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Po jego zaciśniętych ustach widziałam, że z całych sił stara się nie
odezwać. Po chwili poczułam, że jego żelazny uścisk zelżał. Musiał
ujrzeć w moich oczach ulgę, bo uśmiechnął się drapieżnie. Wyswobodziłam
nadgarstek i usiadłam wygodniej na krześle pocierając bolące miejsce.
Będzie mega siniak- pomyślałam. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> -Jesteś idiotą Jack- powiedzieli chórem Iw i Alex. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Zaczęli się przekrzykiwać jeden przez drugiego. Nie miałam zamiaru brać
udziału w tej durnej kłótni. Moją uwagę przykuł ich przyjaciel. Od kiedy
weszła tu pozostała czwórka on jednak nie wypowiedział ani jednego
słowa. Co było jeszcze bardziej irytujące przez cały ten czas czułam, na
sobie jego wzrok.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Otworzyłam buzie, aby się do niego odezwać, ale po chwili ją zamknęłam.
Przyszedł mi do głowy lepszy pomysł. Spojrzałam na bliźniaków i braci,
dalej się kłócili. Zapomnieli o moim istnieniu, co było mi na rękę. Znów
spojrzałam na mojego obserwatora, gdy się uśmiechnął i kiwnął mi głową
wiedziałam, że mnie zrozumiał. Byłam mu za to naprawdę wdzięczna,
uśmiechnęłam się szczerze i ostrożnie zeszłam z krzesła. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Wyszłam już z kuchni spojrzałam jeszcze przelotnie na moich gości. W
dalszym ciągu byli zajęci sobą. Uśmiechnęłam się pod nosem i ruszyłam w
głąb korytarza. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;">Ubrałam szybko buty płaszcz. Spojrzałam na Shadow’a , który czekał już
przy drzwiach. Jeszcze tylko torebka i klucze. Gdy upadły na podłogę z
głośnym brzdękiem stanęłam w bez ruchu. Nasłuchiwałam czy nikt nie
usłyszał jak hałasuję. Szczęście jednak mi dzisiaj dopisuję. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> Podniosłam ostrożnie kluczę i w tym samym momencie poczułam lekki
podmuch. Zmarszczyłam brwi, nie przypominam sobie abym gdziekolwiek
otwierała okna. Nie ważne. Pomyślałam. Ostrożnie się wyprostowałam,
spojrzałam za siebie, ale nikogo za mną nie było. Gdy odwróciłam się w
stronę wilka pisnęłam przerażona. Przede mną stał Cam z drapieżnym
uśmieszkiem.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-size: small;"> - Wychodzisz gdzieś skarbie?- zapytał grzecznie.</span></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #b4a7d6;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Witajcie moi kochani czytelnicy, jeśli ktoś tu jeszcze jest.
Znów muszę prosić was o wybaczenie o tak długą nieobecność. Ale nie byłam
wstanie zrobić tego wcześniej. Do tego dochodzą zaległości w czytaniu waszych
blogów. Postanowiłam, więc dokończyć szybko rozdział i zacznę czytać zaległe
rozdziały, a nazbierało się tego sporo.</span><span style="text-align: left;">Co do rozdziału to za wiele się w nim nie dzieje, dlatego że
chce was wprowadzić w świat Katrin małymi kroczkami. Ale w dziewiątym postaram
się dodać trochę akcji.</span></span></blockquote>
</div>
</div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6;">Buziaki Patra.</span></span></div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-36019560081984742632014-12-07T23:05:00.001+01:002018-02-04T14:02:43.025+01:00Rozdział 7<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #b4a7d6; line-height: 18.4px;">Serce i rozum nigdy nie idą w parze</span><br />
<span style="color: #b4a7d6; line-height: 18.4px;"><br /></span></div>
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Siedziałam na kanapie w salonie z „ludźmi”, którzy powinni istnieć tylko w książkach. Zastanawiałam się, co ja tu w ogóle robię. Wpatrywałam się pustym wzrokiem w dywan, w pewnym momencie spostrzegłam plamę. W mojej głowie pojawiły się wspomnienia z tego dnia, kiedy pojawiła się wyblakła już plama.<o:p></o:p>
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.4px;">- Amii!! –</span><span style="line-height: 18.4px;"> Krzyknęłam na współlokatorkę – </span><span style="line-height: 18.4px;">Pośpiesz się proszę, kolacja ci ostygnie!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Idę już, idę!-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Odkrzyknęła uradowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Co ona taka w skowronka? I wtedy przypomniałam sobie, że jeszcze dziesięć minut temu Amii miała „przyjaciela” w swojej sypialni. Przewróciłam oczyma. Cała Amanda, nic tylko imprezy i chłopaki dobrze, że pracy nie zmienia tak często jak tych nieszczęsnych mężczyzn. Podziwiam ją, że znajduję czas na to wszystko.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Masz sos na nosie skarbie</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Powiedziała do mnie, a ja przestraszona upuściłam miseczki ze spagetii na nowy dywan.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Amii, na litość boską i spójrz, co narobiłaś</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- powiedziałam z wyrzutem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "courier new" , "courier" , monospace;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Chciałyśmy posprzątać cały ten bałagan, ale Shadow nas ubiegł i zaczął wyjadać makaron z podłogi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Widzisz? Nie musimy już sprzątać –</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> powiedziała rozsiadając się wygodnie na kanapie. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Gdybym wiedziała, że w naszym mieszkaniu jest żywy odkurzacz, to nie zamawiałabym nowego.-</span></span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Dodała ze śmiechem. Spojrzałam na nią i obie zaczęłyśmy się śmiać jak wariatki.</span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Katrin… Katrin…!</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Usłyszałam natarczywy głos, który sprowadził mnie do rzeczywistości. Potrząsnęłam głową, aby pozbyć się wspomnień z przeszłości.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gdy wróciła mi ostrości widzenia, przed sobą ujrzałam Jack’a z kamienną miną. Choć jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć, w oczach jednak dostrzegłam zmartwienie i troskę. Dziwne, raz jest na mnie zły a za chwilę jest gotów wskoczyć za mną w ogień. Zignorowałam go i r</span></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;">ozejrzałam się po salonie zaskoczona stwierdziłam, że prócz nas nie ma tu nikogo. Jakby czytając mi w myślach Jack odpowiedział na moje niewypowiedziane pytanie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Poprosiłem, aby zostawili nas samych.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Powiedział rozsiadając się wygodniej na kanapie.</span></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;">– </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;">Chyba tobie to nie przeszkadza?</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;"> - Dodał po chwili wahania.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Czy mi to nie przeszkadza? Oczywiście, że tak. Nie mogę znieść przebywania z tobą w jednym pomieszczeniu a tym bardziej siedzenia z tobą na jednej kanapie, nie lubię cię i jesteś dla mnie nie miły. Na domiar tego, gdy na mnie patrzysz serce zaczyna bić mi jak oszalałe, a przez całe moje ciało przechodzi dreszcz. Zamiast po prostu powiedzieć to wszystko na głos, moje usta postanowiły żyć swoim życiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nie. Jasne, że nie.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Mam nadzieje, że nie zauważył drżenia w moim głosie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Za te słowa powinnam zdzielić się w twarz, i to porządnie. Ale jeśli chce dostać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, będę musiała znieść jego towarzystwo na parę minut. W najgorszym wypadku na parę godzin.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Możesz zaczynać</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">.- Powiedziałam, aby przerwać niezręczną ciszę. I żeby mieć to już z głowy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Skrzyżowałam nogi w wygodnej pozycji. Zaskoczona zauważyłam, że on również tak siedzi. Spojrzałam na chłopaka, na co on wykrzywił usta w uśmiechu. Przez całe moje ciało przeszedł dreszcz a mózg zamienił się w papkę. Jasna cholera, muszę panować nad ciałem, inaczej nie wyjdzie mi to na dobre. Na szczęście, mogłam skupić wzrok na Schadow, który ułożył się miedzy nami. Wtuliłam dłonie w jego sierść, od razu poczułam się lepiej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Możesz zrobię coś do picia? Zanim zacznę.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> –Zapytał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nie! –</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Krzyknęłam- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">To znacz.. Nie dziękuję</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">.-Powiedziałam spokojniej – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Możesz zaczynać-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Dodałam, bo zamilkł.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Zgoda. Od czego by tu zacząć</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">. –Zastanawiał się.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Od początku. –</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Wtrąciłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nie przerywaj dziewczyno.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Spiorunował mnie wzrokiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pokiwałam głową, że już nie będę. Przeczesał dłonią włosy, ten drobny gest sprawił, że serce zabiło mi jeszcze szybciej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Powiem ci tylko tyle ile powinnaś w tej chwili wiedzieć.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Wyjaśnił- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Zanim zaprotestujesz. Tych informacji jest zbyt wiele abyś pojąć to od razu</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">. – Dodał zanim się odezwałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Dobrze, już dobrze. Nie będę już nic mówić.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Obiecałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Mam nadziej.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Mrukną pod nosem. -</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Zacznę od tego, że istnieje świat, w którym żyją istoty takie jak ja i moi przyjaciele.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Jakie? – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">To było silniejsze ode mnie. Spiorunował mnie wzrokiem, ale odpowiedział.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Między innymi wróżki, nimfy, upadłe anioły, elfy i zmiennokształtni oraz ludzie ze zdolnościami takimi jak ty. I nie waż mi się zaprzeczać, że jest inaczej</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-zagroził.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Dałaś nam mały pokaz parę godzin temu. Mówi się o nas istoty nocy, i ty Katrin jesteś jedną z nas. W naszym, świecie jesteś bardzo wyjątkowa. Jako jedyna potrafisz kontrolować wszystkie żywioły…</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Żywioły?</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> - Nie mogłam powstrzymać pytania i mu przerwałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Tak. No wiesz woda, ogień, ziemia, powietrze. Ty Moja droga masz nad nimi władzę. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Rzekł poważnie</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Chyba żartujesz. Pomyliłeś mnie z kimś, potrafię tylko unosić przedmioty.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Aby podkreślić swoje słowa uniosłam siłą woli stolik stojący przed nami. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Widzisz.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Wzruszyłam ramionami i spojrzałam, z powrotem na niego.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Powtórzę to jeszcze raz, pomyliłeś mnie z kimś.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Nie.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">pokiwał przecząco głową. Spojrzał mi prosto w oczy i wyrzucił z siebie słowa jak karabin maszynowy-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Jesteś Katrin Rosalie Anabel Summer, a prawdziwe twoje nazwisko to Summerrose. Twoi rodzice Rosalie i</span> <span style="line-height: 18.3999996185303px;">Richard zginęli w wypadku samochodowym, w którym uczestniczyłaś, gdy miałaś pięć lat. Tego samego roku zostałaś adoptowana przez Stefana i Izabell Summer.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Przerwał i obserwował moją reakcję. Jednak moja twarz nie wyrażała niczego. Gapiłam się tylko na niego, jak wół na malowane wrota. Nawet nie wiedziałam, że posiadam aż trzy imiona. W głowie jednak miałam tylko jedno pytanie.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Znałeś moich biologicznych rodziców?</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Zapytałam wstrząśnięta.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Pytałam o to moich rodziców, ale za każdym razem zbywali mnie. A gdy nie dawałam im spokoju powiedzieli mi, że ich nie znali. Miałam im trochę za to złe, jednak po jakimś czasie odpuściłam i nie drążyłam tematu.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Paplałam jak nakręcona.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"></span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nie znałem twoich biologicznych rodziców. Jeśli Ci to pomoże to mieszkali w naszym świecie. A ty wraz z nimi. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Pocieszył mnie<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Tak skaczę z radość –</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Powiedziałam z sarkazmem. Jednak po chwili zastanowienia dodałam.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Zaraz, zaraz, czyli ktoś tam na pewno ich znał, może ma nawet zdjęcia. Prawda?</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Zapytałam ożywiona.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Możliwe, że tak. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Nagle spojrzał na zegarek i się przeciągnął. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">No dobrze Aniele, na dziś wystarczy pytań. To był naprawdę ciężki dzień dla ciebie powinnaś odpocząć.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">odezwał się ciepło.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nie jestem zmęczona. No może troszeczkę, ale chce wiedzieć jeszcze jedno. Kto zabił moją przyjaciółkę?</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Powiedziałam twardo dając mu do zrozumienia, że nie odpuszczę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Jeśli ci powiem, pójdziesz spać?</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Zapytał. Pokiwałam tylko głową, że umowa stoi.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">No wiec dokładnie nie wiem, kto ją zamordował.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">szepnął.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nie wiecie?-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Spytałam wstrząśnięta i wściekła jednocześnie. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Co to do cholery znaczy, że nie wiecie!- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">warknęłam</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Uspokój się proszę. Nie wiemy, kto dokładnie ich na ciebie nasłał, ale mamy paru podejrzanych .</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Powiedział łagodnym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Ale dlaczego ktoś w ogóle chciał mnie zabić? Przecież ja nic nikomu nie zrobiłaś </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">– Powiedziałam zmęczonym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Pochodzisz z potężnego rodu Kat. Jeszcze parę dni temu wszyscy uważali, że nie ma dla nas nadziei. Jesteś ostatnia dziewczyną, która ma władzę nad żywiołami, a gdy nadejdzie dzień przesilenia staniesz się jeszcze potężniejsza. Dlatego dla niektórych jesteś zagrożeniem.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">I znów regułka. Zaczyna mnie to irytować.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">A może ja tego nie chcę? Do dziś żyło mi się bardzo dobrze Jack. Zresztą zadałam ci jedno proste pytanie, a ty sprawiłeś, że w głowie mam jeszcze więcej pytań niż odpowiedzi.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Powiedziałam sfrustrowana.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Wybacz. Mówiłem, że jest tego zbyt dużo abyś pojęła to w jedną noc.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Powiedział przepraszającą.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Słyszałam w jego głosie, że naprawdę mu przykro, więc dałam mu spokój z dalszymi pytaniami. Jeszcze nie przetrawiłam wiadomości, że pochodzę z innego świata i że taki w ogóle istnieje.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Masz rację, powinnam się położyć.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Przyznałam mu rację i ruszyłam do swojej sypialni. Jednak pewna myśli kazała mi jeszcze chwilę zostać. Odwróciłam się do Jacka, który również już wstał.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Zostaniesz. To znaczy, czy mógłbyś zostać? Nie chcę być teraz sama w mieszkaniu</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">.- Powiedziałam zakłopotana. Musiał dostrzec strach w moich oczach, bo jego rysy złagodniały a w oczach pojawił się ciepły plask.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Oczywiście Aniele.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Powiedział łagodnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mimo woli odwzajemniłam uśmiech. Podeszłam do szafy z pościelą, wyjęłam poduszkę i koc. Przez całą drogę czułam na sobie jego przenikliwy wzrok.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Proszę, możesz spać na kanapie. -</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Powiedziałam podając mu rzeczy</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Dzięki. Nic się nie martw, będę tusz za drzwiami. - </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">szepnął<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dotknął delikatnie mojego policzka. Gdy poczułam jego szorstką a zarazem delikatną dłoń, przez moje ciało przeszedł dreszcz. Najgorsze było to, że podobało mi się, gorzej pragnęłam więcej. W jego oczach dostrzegłam, że myśli o tym samym. Upuściłam wszystko na podłogę, ale żadne z nas nie zwróciło na to najmniejszej uwagi. Nie miałam pojęcia czy mi się wydawało, czy też nie, ale jego twarz była coraz bliżej mojej. Nasze usta dzieliła niewielka przestrzeń, jednak w ostatniej chwili rozum wziął górę nad emocjami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Musze już iść. Dobranoc. –</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Powiedziałam odsuwając się od niego i pobiegłam do swojego pokoju. Zanim jednak drzwi się za mną zamknęły usłyszałam jak mówi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Dobranoc Aniele. – </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Wyszeptał.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zatrzasnęłam drzwi i oparłam na nie głowę. Były chłodne, ale tego właśnie potrzebowałam, ochłody, w głowię miałam pikantną wizję. Jack’a całującego moje usta. Nie mogłam pozbyć się tego obrazka, jednocześnie pragnęłam, aby stało się to rzeczywistością. To jakiś absurd, muszę zachować dystans między nami.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Taka sytuacja nie może się powtórzyć.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Powiedziałam do siebie.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">A ty mi w tym pomożesz</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">. – Ostatnie słowa skierowałam do wilka. Który jakimś cudem zdążył wejść tu za mną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pozbierałam się do kupy i przebrałam w pidżamę. Przebrana weszłam wykończona do łóżka i okryłam aksamitna kołdrą. Zawołałam Shadow, aby spał razem ze mną. Chciałam poczuć jego miękkie futro w dłoniach, i choć na krótką chwilę zapomnieć o dzisiejszym wieczorze.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dopiero, gdy położyłam głowę na miękką poduszkę, poczułam jak naprawdę jestem zmęczona. Przytuliłam się do wilka, jego zapach zadziałał na mnie kojąco. Zasypiałam z myślą o zemście na potworach, którzy odebrali mi przyjaciółkę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><span style="font-size: large;"> ***</span></b>(środa. wczesny ranek)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gdy się przebudziłam czułam, się jak wrak. Wczorajszy dzień zadawał się być tylko okropnym koszmarem. Jednak gdy całkowicie się wybudziłam, moje nadzieje zostały rozwiane przez obrazu pojawiające się w mojej głowie. Nie miałam ochoty w ogóle wychodzić z łóżka. Lecz gdy wyczułam mokrą poduszkę usiadłam zmarszczyłam brwi. Mokra poduszka wskazywała na to, że płakałam jednakże nie pamiętam abym robiła to przed snem. Z głośnym westchnieniem padłam z powrotem na poduszki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Jak się spało Aniele?</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Usłyszałam obcy głos tuż obok.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przestraszona zerwałam się z łóżka. Gdy spojrzałam na miejsce skąd dobiegł głos, zobaczyłam Jack’a siedzącego na fotelu. Z głupkowaty uśmieszek, który nie schodził mu z twarzy, nawet jak piorunowałam go wzrokiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Wybacz nie chciałem cię przestraszyć.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Powiedział rozbawiony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Co ty tu robisz do choler!?-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Warknęłam na niego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Usłyszałem krzyk, więc przybiegłem sprawdzić, co się dzieje. Na szczęście to był tylko zły sen.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Wytłumaczył się</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- A gdy już przestałeś, zaczęłaś płakać.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Odruchowo dotknęłam policzka.- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Stąd mokra poduszka. Chciałem cię obudzić, jednak w ostatniej chwili się powstrzymałem. Wiedziałem jak bardzo potrzebowałaś snu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Dzięki.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Nic innego nie przychodziło mi do głowy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tym bardziej, że patrzył na mnie jak wygłodniały wilk. Dostrzegłam się w lustrze stojące za wampirem zorientowałam się, dlaczego tak pożera mnie wzrokiem. Stałam przed nim w cieniutkiej koronkowej koszuli nocnej. Wściekła na niego i na siebie, skrzyżowałam ręce na piersi. Spiorunowałam go wzrokiem nie mogłam pozwolić, aby zauważył, że moje ciało zareagowało na jego gorące spojrzenie. Ta cisza między nami stawała się już nie do zniesienia. Poczułam jak na policzkach robią mi się rumieńce. Nie wiedziałam czy to ze wstydu, czy dlatego, że miałam wielką ochotę zaciągnąć go do łóżka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Ubierz się Aniele. Ja zrobię śniadanie.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> - Ruszył do wyjścia. Nie widziałam jego twarzy, ale w głosie usłyszałam, że się śmieje.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nic na to nie powiedziałam, bałam się, że głos mnie zdradzi, co tak na prawdę chodzi mi po głowie. „No pewnie głupia nie musiałaś w ogóle otwierać ust. Twoje ciało zrobiło to za ciebie”. Odezwał się cichy głosik w mojej głowie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Spojrzał z utęsknieniem na łóżko, czułam się fatalnie, fizycznie jak i psychicznie. Oddałabym wszystko, aby wczorajsza noc była tylko koszmarem. Podeszłam do komody i wyjęłam z niej czyste ubrania,</span> <span style="line-height: 18.3999996185303px;">jeansy i czarnobiały top. Już miałam zamknąć drzwiczki, gdy kątem oka dostrzegłam kremowy sweter, który pożyczyłam od Amii. W oczach poczułam łzy, zacisnęłam mocno powieki, nie mogłam pozwolić sobie teraz na płacz. Zatrzasnęłam drzwiczki komody i nie oglądając się za siebie ruszyłam szybkim krokiem do łazienki. Spojrzałam jeszcze na Sadow’a.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Ty mój drogi ze mną nie idziesz. Szoruj do kuchni i pilnuj naszego gościa.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Powiedziałam i go wypuściłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W końcu weszłam w spokoju do łazienki. A gdy stanęłam przed lustrem nie mogłam uwierzyć, że dziewczyna, którą w nim zobaczyłam byłam ja.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Długie sprężyste loki były splątane, co dawało efekt gniazda dla ptaków. Blada cera podkreślała ciemne worki pod oczami, przez co kolor tęczówek wydawał się jeszcze czarniejszy. Westchnęłam zrezygnowana i weszłam pod prysznic. Gdy pierwsze krople dotknęły wrażliwej skóry, jęknęłam z rozkoszy. Czułam się jak w niebie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie wiem jak długo byłam w moim „niebie”, ale gdy usłyszałam natarczywe pukanie do drzwi, wróciłam do „piekła”. Wkurzona owinęłam się ręcznikiem, bo dobrze wiedziałam to zakłóca mój spokój<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Kat?! Kat nic ci nie jest?!-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Zapytał zdenerwowany. Jednym szarpnięciem otworzyłam drzwi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Co jest z tobą nie tak? –</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Zapytałam wkurzona</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nic mi nie jest.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Dodałam i miałam w nosie to, że stoję przed nim w samym ręczniku.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Pukałem przez dobre pięć minut, ale nie odpowiadałaś.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Powiedział zaniepokojony- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Myślałem, że coś ci się stało</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">.- Zlustrował mnie od stóp po samą głowę. Gdy już skończył spojrzał mi w oczy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Jak widzisz nic mi nie jest.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Prychnęłam. Czułam, że lada moment moje policzki obleją się rumieńcami. Nie mogłam znieść jego spojrzenia. Musiałam jak najszybciej zakończyć tą rozmowę</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- A teraz, jeśli pozwolisz wrócę do swoich zajęć.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> - Zatrzasnęłam drzwi nie czekając na jego odpowiedź<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Wow. –</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Wyrwało mi się z ust.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wzięłam się w garść i ubrałam. Podeszłam do lustra i stwierdziłam, że wyglądałam trochę lepiej, może nie idealnie, ale przynajmniej na twarz powróciły kolory.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Choć na policzkach o wiele za dużo.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Burknęłam do swojego odbicia.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zrobiłam delikatny makijaż. A gdy już skończyłam spojrzałam jeszcze raz w swoje odbicie. Całe szczęście wyglądałam jak żywa dziewczyna a nie jej cień. Nałożyłam jeszcze błyszczyk i wyszłam, aby spotkać się ze swoim przeznaczeniem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gdy stanęłam na progu kuchni uderzyły we mnie znajome zapachy. Przez chwilę spodziewałam się zobaczę stojącą Amii przy kuchennym stole. Niestety zamiast przyjaciółki zobaczyłam siedzącego na jej miejscu niebieskookiego blondyna czytającego gazetę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Siadaj proszę, śniadanie gotowe</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">.- Powiedział nie przerywając lektury.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Podeszłam ostrożnie do stołu i usiadłam na przeciw chłopaka. Umierałam z głodu, ale gdy zobaczyłam, co mam na talerzu, straciłam apetyt. Omlet z bekonem i tostami, takie śniadanie codziennie serwowała mi Amii. Nagle całe danie rozmazało mi się przed oczami, po chwili zorientowałam się, że oczy zalały mi się łzami. Przetarłam je szybko wierzchnią dłonią, aby nie zobaczył, że płaczę. Odsuwając talerz od siebie dostrzegłam, że Jack mi się przygląda.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Nie lubisz omletu?-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Zapytał zdziwiony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Wręcz przeciwnie.-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Powiedziałam i złapałam w obie ręce kubek z kawą, aby zająć czymś ręce.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Więc, o co chodzi?-</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> Nie dawał za wygraną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie oderwałam wzroku od kubka. Bałam się, że dostrzeże ślady łez w moich oczach. Nie chcę żadnego współczucia z jego strony, nie jest mi to do niczego potrzebne. Jednak, gdy usłyszałam jego głos. Coś we mnie pękło.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Aniele.</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;"> – Odezwał się ciepło. Nie mogłam już dłużej wytrzymać i uniosłam głowę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">- Strasznie za nią tęsknie- </span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">Powiedziałam łamiącym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">-Wiem, ale musisz być silna. Dla Amandy, a przede wszystkim dla siebie</span><span style="line-height: 18.3999996185303px;">. – Szepnął<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 18.3999996185303px;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie mogłam nic z siebie wydusić, zdołałam tylko kiwnąć głową. Najwidoczniej zrobiłam to mało przekonującą, bo uśmiechnął się dodając mi otuchy. Starałam odwzajemnić uśmiech, ale wyszedł mi tylko grymas.</span></span><br />
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Głośno westchnęłam, a gdy chciałam wziąć widelec i trochę zjeść, Jack przykrył moją dłoń swoją. Wstrzymałam oddech, spojrzałam w jego szmaragdowe oczy i świat stanął w miejscu. Nagle wszystko wokół nas przestało istnieć, byliśmy tylko my.</span><br /><span style="color: #b4a7d6;"><br /></span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6;">Witam po tak straszliwej długiej przerwie. Miałam małe problemy z laptopem do tego praca, i tak jakoś nie mogłam znaleźć dla was wolnej chwili, aby skończyć prędzej. Rozdział mi się podoba, może za wiele się w nim nie dzieje, ale z każdym rozdziałem akcja się rozkręci. Więc bez obaw, przed Kat i jej przyjacielem jeszcze długa trudna droga do przebycia. Po skończeniu czytałam go tylko raz więc pewnie jakieś błędy się znajdą, śmiało możecie pisać o moich wpadkach w komentarzach. A od jutra nadrabiam czytanie waszych blogów.<o:p></o:p></span></span></blockquote>
</div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; line-height: 18.3999996185303px;"><span style="color: #b4a7d6;">Buziaki Patra.</span></span></div>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-30499034978041805002014-09-25T20:23:00.001+02:002015-01-26T21:37:04.892+01:00Rozdział 6<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #b4a7d6;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">NIEWIEDZA BYWA BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM</span></span></blockquote>
</div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Amii..-</span><span style="line-height: 115%;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Powiedziałam
przerażona</span><o:p></o:p></span>
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Spojrzałam na
nieruchome ciało przyjaciółki. Podbiegłam do niej i upadłam na kolana. Drżącymi
dłońmi sprawdziłam puls. Próbowałam się uspokoić, aby wyczuć, choć małą oznakę życia. Jednak nic nie wyczułam, najmniejszego cienia szans, że w Amii jest
nadal ze mną. Spostrzegłam, że na piersi ma ranę, więc szybko przycisnęłam
mocno dłonie. Gdzieś w podświadomości, dobrze wiedziałam, że jest za późno, ale
jakaś część mnie nie chciała pogodzić się z tą stratą. Usłyszałam jakiś szept,
ale dopiero po chwili zrozumiałam, że ta ja wymawiam imię przyjaciółki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Amii…Amii..</span><span style="line-height: 115%;"> – Szeptałam
jak modlitwę.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Głaskałam ja po włosach, jak
matka niemowlę. Kto ci to zrobił?
Pomyślałam. Wzięłam ją w ramiona i zaczęłam kołysać. Byłam tak zła i
zrozpaczona, że nie mogłam dłużej panować nad mocą. Pozwoliłam, aby swobodnie
ze mnie wypłynęła. Jak tylko to uczyniłam w całej kuchni zrobił się chaos. Nie
przejmowałam się tym. W tej chwili nic nie miało dla mnie znaczenia. Powinnam
zadzwonić na policję, pogotowie. Jednak moje ciało jakby odłączyło się od głowy i
nie chciało puścić jej z ramion.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Gdy uniosłam głowę, w kuchni
nadal panował bałagan. Garnki, szklanki, sztućce i inne drobiazgi unosiły się
po całym pomieszczeniu. Na podłodze dostrzegłam drobinki szkła, i szczątki
połamanego krzesła, które również się unosiły delikatnie nad ziemią. Później się tym zajmę, albo wcale. Pomyślałam.
Spojrzałam na twarz przyjaciółki, mojej jedynej rodziny. Wyglądała jakby
smacznie spała. Zgarnęłam z policzka zbłąkany lok, i zaszlochałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-Proszę nie zostawiaj mnie. Proszę…- szlochałam<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Minęła chyba wieczność zanim
spostrzegłam, że łzy przestały płynąć. Jakby na dziś skończył się mój limit na
ich wylewanie. Spojrzałam na zegarek, jest grubo po północy, powinnam wezwać
pomoc. Siłą umysłu przysunęłam sobie telefon. Nie leżał za daleko, ale nie
chciałam wypuszczać Amandy z rąk. Miałam już wystukane dwie pierwsze cyfry, gdy
nagle bez żadnego ostrzeżenia Shadow zerwał się z podłogi i stanął naprzeciw
wejścia do kuchni. Odgradzając mnie tym samym od intruza. Po krótkiej chwili
też coś usłyszałam. Miałam wielką nadzieję, że się po prostu przesłyszałam, ale
agresywna postawa wilka i hałas dobiegający z korytarza rozwiał wszelkie
nadzieje. Zacisnęłam w dłoni telefon tak mocno, że coś w nim chrupnęło. Spojrzałam
na wyświetlacz, który dwa razy mrugnął i zgasł. Świetnie, teraz to już na pewno nie zadzwonię.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Wyrzuciłam zbędny
przedmiot. I tak przecież nim nikogo nie zabije. Usłyszałam jak ktoś wpadł na
szafkę i siarczyście przeklną. Nie miałam wątpliwości, że jest tam więcej niż
jedna osoba. Nieproszeni goście byli coraz bliżej kuchni. Musiałam szybko coś
wymyśleć. Może to sąsiedzi? A ja niepotrzebnie panikuję. Byli już
wystarczająco blisko abym słyszała ich rozmowę. Opuściłam głowę i utkwiłam wzrok w twarz
przyjaciółki. Na wszelki wypadek udam, że ich nie słyszałam. Pierwszy głos,
jaki usłyszałam należał do dziewczyny. Zmarszczyłam brwi, bo wydawał się bardzo
znajomy. W głowie miałam taki mętlik, że nie miałam bladego pojęcia, kim ona
jest. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-Psia krew. Powiedzcie chłopaki, że ona żyje.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Iw, słowo „krew” jest tu nie na miejscu. A
dziewczyna żyje, słyszę jak jej serce dziko bije.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Musimy ją stąd zabrać Cam, oni mogą wrócić.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- On ma rację. Ci idioci się pomylili, ale to
nie znaczy, że tu nie wrócą i nie dokończą sprawy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Nie dramatyzujcie dobra. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Nic nie rozumiałam z ich dziwnej konwersacji.
Usłyszałam głośne westchnienie i byłam już pewna, że cała czwórka, bo tyle
głosów naliczyłam, była w kuchni. Mogłam sobie tylko wyobrazić jak wyglądałam w
ich oczach. Dziewczyna siedząca na podłodze z nieruchomym ciałem na kolanach, w
kałuży krwi, do tego warczący wilk. Niezły pakiet. Zżerała mnie ciekawość. Ostatkami
sił powstrzymywałam się oby nie podnieś głowy i na nich nie spojrzeć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Na boginię.- Odezwała się dziewczyna<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Dobra ruszajmy się. Niech nie siedzi ani
chwili dłużej z trupem na kolanach i w kałuży krwi.- Powiedział z
niecierpliwieniem w głosie jeden z chłopaków.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Szczęście, że jestem najedzony… No, co?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Jesteś idiotą Alex. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- A mogłem iść z Jackiem. Ja biorę dziewczynę wy trupa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Trupa? Wzdrygnęłam się na ten
dźwięk. Jak on może tak mówić? Nawet jej nie znał. Z ledwością panowałam nad tym,
aby się na niego nie rzucić. Nic nie rozumiałam z ich rozmowy. W ogóle, nie
rozumiem, co oni tutaj robią, i czego chcą. Kim oni są? Mogłabym ich po prostu
o to zapytać, ale czy mogę im ufać. Shadow nadal był nie spokojny. Gdy kątem
oka dostrzegłam ruch, postanowiłam działać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Shadow.-</span><span style="line-height: 115%;"> Wyszeptałam<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Nie musiałam mówić nic więcej. Zareagował
błyskawicznie. Stanął bliżej mnie i zaczął głośniej warczeć i kłapać na nich
paszczą. To było pierwsze ostrzeżenie, jakie im oferowałam. Aby sobie poszli.
Usłyszałam jak jeden z chłopaków, próbował uspokoić wilka. Uśmiechnęłam się pod
nosem, bo dobrze wiedziałam, że traci tylko czas. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- No już uspokój się. -</span><span style="line-height: 115%;"> Powiedział łagodnym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Byłam tak skupiona na chłopaku, który przemawiał łagodnym głosem do wilka, że nie zauważyłam dziewczyny kucającej naprzeciw mnie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Jasna cholera..</span><span style="line-height: 115%;"> – Powiedziałam
wstrząśnięta.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Nagle mnie olśniło. Przecież to
ta ruda z kawiarni. Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie szeroko, pokazując idealne
białe zęby. Wyciągnęła do mnie dłoń. Nie przyjęłam jej. Nie myślałam za dużo,
po prostu działam szybko. Pchnęłam rudą swoją mocą. Krzyknęła i wpadła na
kuchenkę. Reszta towarzyszy nie miała szans jej pomóc, ponieważ byli unieruchomieni
przez unoszące się noże, które zdarzyłam unieść i skierować w ich stronę.
Ostrożnie położyłam Amii na podłodze i ucałowałam ją w czoło.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-Kocham cię.- Szepnęłam<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Gdy się wyprostowałam, zakręciło mi się w
głowię. Przywarłam plecami do lodówki, aby odrobinę zamaskować moje osłabienie.
Spojrzałam na dziewczynę. Doszła do siebie. Siedziała na podłodze, wpatrzona we
mnie zaskoczona. Odwróciłam się do pozostałych. Chciałam przyjrzeć się
dokładnie każdemu z osobna, ale całą uwagę przykuła tylko jedna osoba. Tych
niebieskich oczu nie zapomniałabym, nawet gdyby chciała. To był ten sam
chłopak, na którego wpadłam w windzie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Stała najbliżej mnie z rękami
uniesionymi w górze. Zauważyłam, że granatowa koszulko podniosła się lekko.
Ukazując skrawek brzucha, który nawiasem był idealnie zbudowany. Nie mogłam się
powstrzymać i zjechałam wzrokiem niżej. Jeansy leżały nisko na biodrach, ukazując pasek włosków biegnących w dół. Co ja wyprawiam? Wzięłam
się w garść i spiorunowałam go wzrokiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Ty…-</span><span style="line-height: 115%;"> Warknęłam na
niego.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Chłopak tylko wyszczerzył do mnie
zęby. Jeszcze bardziej mnie tym zdenerwował, dlatego odrobinę przybliżyłam do
jego ciała ostrza. Na co jego ciało znów się spięło, a głupkowaty uśmieszek
znikł z jego ślicznej buźki. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Spokojnie księżniczko, jesteśmy pokojowo
nastawieni. Możesz odsunąć te… szpikulce. Proszę.- </span><span style="line-height: 115%;">Powiedział
łagodnym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Drgnęłam na dźwięk jego głosu.
Włoski na karku stanęły mi dęba bod wpływem tego aksamitnego dźwięku. Choć nie
powinnam, z jakiegoś powodu chciałam spełnić jego prośbę. Poruszyłam
przedmiotami, aby je opuścić. Jednak w ostatniej chwili się powstrzymałam.
Zmarszczyłam brwi, jakimś dziwnym sposobem miał na mnie wpływ. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Nie używaj na mnie swych sztuczek</span><span style="line-height: 115%;">. – Ostrzegłam go, i przybliżyłam jeszcze odrobinę ostrza.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Jeśli to możliwe zbladł jeszcze
bardziej. Uśmiechałam się z satysfakcją. Z jego ślicznej buźki znikł arogancki
uśmieszek a zastąpił strach. Właśnie tak. Niech wiedzą, że zadarli nie z tą
osobą, co powinni.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Macie trzydzieści sekund, aby odpowiedzieć na
moje pytania. Jeśli nie, zrobię z was sitko.- Warknęłam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Popatrzyłam w oczy każdemu z
osobna, żeby było jasne, że nie blefuje. Musiałam szybko dostać odpowiedzi.
Czułam jak moja moc słabnie a razem z nią ciało. W żadnym wypadku nie mogłam
sobie na to pozwolić. Zanim jednak zaczęłam ich wypytywać zwróciłam się do
rudej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Jeśli już doszłaś do siebie, stań tam. Ale
ostrzegam, jeden głupi ruch a poleje się krew twoich przyjaciół. </span><span style="line-height: 115%;">– Powiedziałam stanowczym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ruchem głowy wskazałam jej
miejsce obok blondyna. Gdy była już na miejscu, przeniosłam wzrok na chłopaka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Kim jesteście i co tu robicie?! Słucham.</span><span style="line-height: 115%;"> – Zapytałam stanowczym głosem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Opowiemy ci wszystko w szczegółach, ale
najpierw musimy posprzątać ten..-</span><span style="line-height: 115%;"> Chłopak z
windy spojrzał na ciało.– </span><span style="line-height: 115%;">Bajzel.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Skrzywiłam się z niesmakiem.
Bajzel? On to nazywa bajzlem? Chyba żartuje. Ale po jego minie stwierdziłam, że
jednak nie. Och jest na doskonałej drodze, aby mnie naprawdę wyprowadzić z
równowagi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Bajzel? Zamordowanie moje przyjaciółki
nazywasz bajzlem?! A po drugie to jest zła odpowiedź na moje pytanie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Jeden z odłamków szkła
skierowałam w stronę rudej i wbiłam je w ramie. Nie żeby zrobić jej dziurę na
wylot. Ale tak, aby ją zabolało. Syknęła głośno z bólu, na co uśmiechnęłam się
z satysfakcją. Próbowali ruszyć się w jej stronę. Jednak bezskutecznie, bo
odłamki wokół nich im to nie umożliwiły.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-NIE!-</span><span style="line-height: 115%;"> Cała trójka
krzyknęła jak jeden mąż.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"> -</span><span style="line-height: 115%;">Ostrzegałam was.
Jeszcze jedna zła odpowiedź, a zrobię jej krzywdę</span><span style="line-height: 115%;">- Przeniosłam
wzrok na bruneta.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Dobrze, już dobrze. Nazywam się Cam. To moi
przyjaciele. I jesteśmy tu, aby cię chronić.</span><span style="line-height: 115%;"> – Powiedział
jednym tchem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-</span><span style="line-height: 115%;">I nie
zabiliśmy twojej przyjaciółki</span><span style="line-height: 115%;">.- Spojrzałam na
chłopaka bliżej wejścia.</span><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-</span><span style="line-height: 115%;">Więc, kto ją
zabił? I przed czym chcecie mnie chronić?- </span><span style="line-height: 115%;">To mnie
trapiło najbardziej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Nagle przeszedł mnie dreszcz. Był
tak silny, że aż zaczęłam szczękać zębami, a ręce drżały tak jakbym wypiła za
dużo kofeiny. Dostrzegłam jak niektóre odłamki szkła lądują na posadce i
rozpadają się na jeszcze mniejsze kawałeczki. Z przerażeniem patrzyłam na to,
co się dzieje. Długo tak nie wytrzymam. Zagryzłam wargę tak mocno, że aż
poczułam metaliczny posmak krwi w ustach. Resztkami sił próbowałam utrzymać się
na nogach. Widziałam jak Cam otwierał usta, aby coś powiedzieć, ale głos, który
się odezwał nie należał do niego. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Kazałem wam zabrać dziewczynę. A wy, co?
Cackacie się z nią jak z dzieckiem.</span><span style="line-height: 115%;"> – Głośno
westchnął i spojrzał na mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Odwóciłam głowę i spojrzenia moje i chłopaka spotkały się. A już myślałam, że nic nie może mnie dzisiaj zszokować. W
kuchni stał chłopak, którego spotkałam w parku. Na jego twarzy dostrzegłam
szok, gdy rozglądał się po pomieszczeniu. Swoją drogą wcale mu się nie dziwię. Sama jestem tym wstrząśnięta. Tym
bardziej, że jestem w samym środku tego cyklonu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-To jakieś szaleństwo.-</span><span style="line-height: 115%;"> Wyszeptałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Chciałam się cofnąć, być jak
najdalej od nich wszystkich. Ale nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Z każdą
sekundą traciłam zmysły. Zaczęłam szybko mrugać oczami, aby przewrócić ostrość
widzenia i pozbyć się tych przeklętych mroczków. Poczułam jak moje ciało robi
się ciężkie. Z przerażeniem pomyślałam, że już dłużej nie utrzyma się na nogach.
Ręce opadły mi wzdłuż tułowia. Usłyszałam jak kawałki szkła upadają na podłogę.
Straciłam panowanie nad ciałem, które leciało w dół na spotkanie z twardą
podłogą. Próbowałam nie myśleć o bólu, który zaraz nastąpi. Dziwne. Sądziłam,
że to nie jest przyjemne uczucie. Pod sobą czułam nie twarde kafelki, lecz
czyjeś ręce. Uchyliłam odrobinę powieki i zobaczyłam nad sobą twarz chłopaka z
parku. Musiał mnie złapać jak upadałam. Zanim jednak pochłonęła mnie ciemność usłyszałam
jego jedwabisty głos, szepczący.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-Aniele… <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-size: large;">****</span><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Gdy się przebudziłam, pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to to, co się
stało i gdzie się znalazłam. Chciałam otworzyć oczy, ale powieki miałam ciężkie jak
ołów. Poruszyłam dłonią, aby sprawdzić, na czym leże. Ślisgi materiał. Moja
kanapa z salonu. Czyli jestem u siebie w mieszkaniu. Jeden plus. Jednak nie
mogłam sobie przypomnieć, dlaczego leże ma kanapie. Chciałam wstać, ale gdy
usłyszałam obce głosy, całe moje ciało zastygło. Wsłuchałam się w nie, aby je
rozpoznać. Minęła chwila zanim zorientowałam się, do kogo należą. Do mojej
głowy wdarły się skrawki wspomnień. Obrazy były niewyraźne. Jednak to mi
wystarczyło, aby wiedzieć, co się wydarzyło. Chłopak z parku.. włamanie do
mieszkania.. mnóstwo krwi w kuchni.. martwe ciało… obcy ludzie w mieszkaniu..
moja moc, wymykająca się z poza mojej kontroli. Już teraz wiedziałam, dlaczego
leże na kanapie. Zemdlałam z wyczerpania. Ale nie mogę zobaczyć twarzy ciała
leżącego na podłodze. Skupiłam się tylko na tym wspomnieniu. Gdy udało mi się
ujrzeć twarz ofiary. Poczułam się tak jakbym, ktoś zepchną mnie w przepaść.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Amii!! –</span><span style="line-height: 115%;"> Wykrzyknęłam jej imię, wkładając
w to całą moją rozpacz.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Zerwałam się z kanapy, aby pobiec do Amandy, ale nogi pode mną się ugięły i
upadłam na szorstki dywan. Nie mogłam opanować łez, które popłynęły mi
strumieniem. Poczułam się jak ktoś łapię mnie pod pachy i delikatnie sadza na
kanapie. Nie wiem, kto to był, ale pachniał niesamowicie. Jak świeżo, parzona
kawa z cynamonem. Moja ulubiona. Do tego zapach ściółki leśnej po deszczu.
Zatraciłam się w tych zapachach. Wtuliłam się jeszcze bardziej w pierś osoby,
która mnie tuliła. Na tą jedną chwile chciałam się po prostu wypłakać. Nie
obchodziło mnie, to, że zasmarczę komuś koszulę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Musiało minąć sporo czasu, bo kark strasznie mnie bolał od siedzenia w
jednej pozycji. Nie otwierając oczu, podniosłam głowę i oparłam ją o zagłówek
kanapy.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Przepraszam..-</span><span style="line-height: 115%;"> Wyszeptałam w stronę chłopaka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Za, co?</span><span style="line-height: 115%;"> – Zapytał zdziwiony. A mnie
przeszedł dreszcz pod wpływem jego głosu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Za wykorzystanie twojej koszuli, jako chusteczki</span><span style="line-height: 115%;">. – Odpowiedziałam, spoglądając na niego jednym okiem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Tak jak myślałam. To był ten chłopak z parku i ten, który przybył do mojego
mieszkania, jako ostatni. Uśmiechnął się do mnie, a moje serce zrobiło salto w
tył. Gdy spojrzałam w jego oczy, zielone jak dwa szmaragdy straciłam połączenie
z rzeczywistością. Nigdy nie wiedziałam tak zielonych oczu. Czułam się tak
jakby świat przestał istnieć i znalazłam się w innym wymiarze. W głowie krążyła
mi jakaś myśl, że o czymś, a może o kimś? Zapomniałam. Powinnam się czymś
zająć… czymś ważnym…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Wszystko załatwione.</span><span style="line-height: 115%;"> -Podskoczyłam jak
oparzona na dźwięk głosu blisko mnie. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Ups. Wybacz nie chciałem cie przestraszyć.- Powiedział ze skruchą w
głosie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Odwróciłam wzrok od Zielonookiego i spojrzałam na chłopak siedzącego, na
fotelu przede mną. W tym samym momencie poczułam w głowie dziwne uczucie, jakby
ktoś w nim mieszał. To samo czułam w kuchni, kiedy jeden z nich grzebał mi w
głowie. Zerwałam się z kanapy.
Jednocześnie podziękowałam w duchu, że nie upadłam. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Hej! Jeszcze raz któreś z was będzie mieszać mi w głowie, to oberwie</span><span style="line-height: 115%;">. – Powiedziałam oburzona </span><span style="line-height: 115%;">- Chcecie wymazać mi pamięć do
cholery czy co?!</span><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Oczywiście, że nie. –</span><span style="line-height: 115%;"> Powiedział ze spokojem.
– Chociaż</span><span style="line-height: 115%;">…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Patrzyłam na niego nie wiedząc, co z nim nie tak. W jednej chwili mnie przytula, a później, jest zimny jak lodowiec. Gdzie jest Amii? Długo nie wytrzymałam bez odpowiedzi, więc
swoje pytanie wypowiedziałam na głos. Nogi mi ścierpły od tego stania. A ja
dalej nie dostałam odpowiedzi. Ukradkiem rozglądnęłam się za Schadow’em, ale
nigdzie go nie widziałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Gdzie Schadow. –</span><span style="line-height: 115%;"> Zapytałam chłopaka, siedzącego
na fotelu. Tamten pewnie i tak mi nie odpowie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Wypuściłem go.-</span><span style="line-height: 115%;"> Uniosłam brwi </span><span style="line-height: 115%;">– Nie patrz tak, chciał… siku.- </span><span style="line-height: 115%;">Prawie się
roześmiałam. Prawie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Wilk nie jest ci teraz potrzebny</span><span style="line-height: 115%;">. –
Spojrzałam na chłopaka z kanapy- </span><span style="line-height: 115%;">Z nami nic ci nie
grozi… na razie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Co to w ogóle ma znaczyć „na razie”? Jaja sobie robi? W głowie miałam totalny
mętlik i milion pytań. Na dodatek byłam wykończona, głodna i wściekła. Kątem
oka dostrzegłam jak do salon weszły dwie osoby. Chłopak usiadł na drugim fotelu,
a dziewczyna zajęła miejsce na dmuchanym dużym pufie. Miałam ogromną ochotę
również usiąść. Szybko jednak zrezygnowałam z tego pomysłu. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Katrin usiądź proszę.- powiedział łagodnym głosem<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Nie dopóki nie powiecie mi, co jest do cholery grane!-</span><span style="line-height: 115%;"> Przerwałam chłopakowi, który przyszedł, wraz z dziewczyną.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Powiemy Ci wszystko, jeśli usiądziesz.- Usłyszałam głos za sobą<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Pisnęłam przestraszona. Chłopak z windy stał za moimi plecami. Nie
słyszałam jak przyszedł. Miał rację, długo nie utrzymasz się na nogach. Do tego
moje zmysły są osłabione. Z westchnieniem
zajęłam miejsce na kanapie. Oczywiście na samym jej brzegu, jak najdalej od blondyna.
Czułam się jakoś dziwnie blisko niego. Usiadłam po turecku, tak jak zawsze, gdy
razem z Amii opowiadałyśmy sobie jak minął nam dzień i ci się wydarzyło. No to
wspomnienie zadrżała mi broda.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Chce wiedzieć wszystko..-</span><span style="line-height: 115%;"> Ponagliłam ich, bo
to milczenie mnie irytowało.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Zgoda. Najpierw wypadałoby się przedstawić.-</span><span style="line-height: 115%;"> Powiedział
chłopak z windy i wskazał na rudą dziewczynę. – </span><span style="line-height: 115%;">Ten Uroczy
rudzielec to Iwet.. Widziałaś ją już zapewne w pracy…<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Mów mi Iw. </span><span style="line-height: 115%;">– Weszła mu w słowo ruda.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Ten w ogóle nie podobny do niej brunet jest jej bratem Alexander-</span><span style="line-height: 115%;"> Wskazał na chłopaka, który siedział po mojej lewej na fotelu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Możesz mi mówić Alex, śliczna.-</span><span style="line-height: 115%;"> Śliczna?
Błagam was, przewróciłam oczyma. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- To, że jest idiotą przekonasz się niedługo sama. No dobrze, jedziemy
dalej. Ten wysoki z poważną miną to Logan.. po prostu Logan</span><span style="line-height: 115%;"> – Dodał szybko, bo ten otwierał usta, aby coś powiedzieć.</span></span><span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;">- </span><span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;">Jego również miałaś przyjemność spotkać, może nie twarzą w twarz, ale
jednak</span><span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;">.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;"> Zmarszczyłam brwi, bo coś mi świtało w głowię.- </span><span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;">My już się oczywiście spotkaliśmy, niestety nie miałem przyjemności się
przedstawić, jestem Cam, a ten uroczy kawaler, którego spotkałaś w parku to mój
braciszek Jack.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Spojrzałam na niego kątem oka. Jako jedyny nie uśmiechał się do mnie
przyjaźnie, w sumie w ogóle się nie uśmiechał. Ale czego ja się spodziewałam?
Przyjacielskiego uścisku? Prędzej przytuliłam bym jeża. Pomyślałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Ja jestem Kat. Ale to już wiecie.-</span><span style="line-height: 115%;"> Powiedziałam
z przekąsem.<o:p></o:p></span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- No dobrze ja was przedstawiłem, a teraz wy mówicie resztę.-</span><span style="line-height: 115%;"> Odezwał się Cam i spojrzał na swych towarzyszy. Najdłużej na Jacka. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-No dobrze, ale nie miejcie do mnie pretensji jak laska wyskoczy z okna.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Spojrzał mi w oczy, a mnie przeszedł dreszcz. Mowy nie ma, żebym
wysłuchiwała jakiś historyjek sama. Schadow. Tak, jego teraz potrzebuje.
Uniosłam rękę i zakryłam mu usta, aby nic nie mówił. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-</span><span style="line-height: 115%;">Zaczekaj chwilkę..-</span><span style="line-height: 115%;"> Powiedziałam szybko.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Zerwałam się z kanapy i pobiegłam do okna. Słyszałam jak wszyscy zerwali
się z miejsc i jeden przez drugiego krzyczał, że mają mnie łapać zanim wyskoczę.
No też coś, jeszcze nie oszalałam. Najbardziej jednak rozbawił mnie Alex. No stary, jeszcze nic nie powiedziałeś, a
dziewczyna, już chcę wyskoczyć. Powiedział do Jacka Otworzyłam okno i nie
odwracając się do nich powiedziałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-Nie będę skakać głąby..- Prychnęłam oburzona<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Wzięłam głęboki wdech i z całych sił wykrzyknęłam imię mojego wilka. Zawołałam
tylko raz, ale myślę, że z pewnością wystarczy. Zamknęłam okno, otuliłam się
mocniej bluzą i odwróciłam do pozostałych. Nie zwracając na ich głupkowate
miny, spojrzałam na Alexa.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Czy mógłbyś go wpuścić? Proszę.</span><span style="line-height: 115%;"> – Zapytałam.
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Jj..jasne , pewnie..</span><span style="line-height: 115%;">- Powiedział
zaskoczony.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Dziękuję.</span><span style="line-height: 115%;"> – Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam na swoje
miejsce. Na co reszta również szybko zajęła miejsca.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Moi drodzy, oświadczam wam, że z tą dziewczyną nie będziemy się nudzić.</span><span style="line-height: 115%;">- Powiedział Cam z rozbawieniem i mrugnął do mnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"> Kto zabił Amii? Ta
myśli nie dawała mi spokoju. </span><span style="line-height: 115%;">Popatrzyłam na
pozostałą czwórkę. Jestem pewna, że wiedzą, kto to zrobił. Jak tylko mi to
wyjawią natychmiast znikają z mojego mieszkania. Sama zabije psychopatę, który
to zrobił. A przynajmniej mam taki plan. Gdy usłyszałam jak drzwi wejściowe się
otwierają, rozluźniłam spięte ciało. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że siedzę
jak napięta struna. Schadow wszedł do salony lustrując wszystkich zgromadzonych.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Wskoczył na kanapę, a ja go mocno uścisnęłam. Wciągnęłam
nosem jego zapach, który tak bardzo kochałam. Pachniał jak mech i mokra ściółka.
Musiał być gdzieś w centrum miasta, bo czuć było na nim spaliny samochodowe.
Ale to nic, ważne, że jest tu ze mną. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Nie wiem jak długo tuliłam twarz w jego sierści. Ktoś głośno zakaszlał. Zorientowałam
się po chwili, że nie jestem sama w pomieszczeniu. Wyprostowałam się i
spojrzałam na Jacka, który świdrował mnie wzrokiem. Ale nic nie mogłam wyczytać
z jego morskich oczu. Patrzeliśmy tak na siebie chyba wieczność. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Co się gapisz?-</span><span style="line-height: 115%;"> Powiedziałam najchłodniej jak
potrafiłam.- </span><span style="line-height: 115%;">Możesz już opowiadać bajeczkę.</span><span style="line-height: 115%;">- Dodałam, obojętnie.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Może zacznę od tego, że nie jesteśmy ludźmi…- Powiedział bez ogródek.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Patrzyłam na niego, jak osioł na malowane wrota. Nie miałam pojęcia, o co
mu chodzi. „Nie jesteśmy ludźmi..” To, kim oni są do licha jak nie ludźmi?
Wyglądają jak ludzie, oddychają, mówią, jak ludzie. Spojrzałam na każdego z
osobna, aby sprawdzić czy nikt się nie śmieje. Jednak, każdy miał poważną minę,
nawet Cam się nie uśmiechał. Znów przeniosłam wzrok na Jacka.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Zgoda, to w takim razie, kim jesteście jak nie ludźmi..?-</span><span style="line-height: 115%;"> Powiedziałam ostrożnie wypowiadając każde słowo. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">-Alex i Iw są wilkołakami, ale nie takie jak w filmach, że stoją na dwóch
łapach. Wyglądają jak twój wilk.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Na chwilę przerwał i przyglądał się mojej twarzy, niestety nie byłam w
stanie nic na to odpowiedzieć, bo mnie zatkało, z przerażenia. Wariaci. Pomyślałam. Najwyraźniej błędnie
zinterpretował moje milczenie, więc mówił dalej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Logan jest czarodziejem..<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">-Czarnoksiężnikiem-</span><span style="line-height: 115%;"> Wszedł mu w słowo.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- Jak zwał tak zwał. Wracając do tematu, ja i Cam jesteśmy wampirami. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Patrzyłam na niego pustym wzrokiem. Nie miałam pojęcia jak mam na to
zareagować. Chciało mi się jednocześnie śmieć i płakać. Ukradkiem uszczypnęłam
się w rękę, aby sprawdzić czy nie śpię. Ale nadal siedziałam na kanapie, z bandą wariatów w jednym pokoju. A Amanda naprawdę nie żyła. Gdy nikt się nie
odzywał, postanowiłam przeanalizować wszystko powoli, co powiedział. Ruda z
kawiarni i jej brat Alex są wilkami. Logan, który odrobinę mnie przerażał jest
czarodziejem. A Cam i jego brat są wampirami. Powtarzałam to sobie w głowię, chyba
milion razy. Może źle usłyszałam. Nie, nie możliwe słuchałam bardzo uważnie, o
czym on mówił. Zostaję mi tylko jedna
wersja, zwariowali, totalnie ze świrowali. Ciekawie, z jakiego szpitala
uciekli? Milczenie przerwał Logan, więc na niego spojrzałam.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">- A ty Katrin jesteś ostatnią strażniczką z linii żeńskiej. – Uśmiechnął się
ciepło. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Jesteśmy tu po to, aby cię zabrać do rodzinnego miasta. To twojego
prawdziwego domu. </span><span style="line-height: 115%;">– Odezwała Iw.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> Dłużej już nie mogłam wytrzymać i wybuchnąłem śmiechem. Tak głośno, iż na
pewno sąsiedzi mnie słyszeli. Resztkami sił próbowałam się uspokoić. Bolał mnie
już brzuch, a z kącika oczu płynęły mi łzy. Sama nie wiem już czy ze śmiechu,
czy może, po stracie Amii. Kto by
pomyślał, że kiedykolwiek będę się jeszcze tak śmiać. I to akurat w takiej
żałosnej sytuacji. Podniosłam głowę, ale nikt się nie śmiał, nawet nie drgnęły
im usta. I właśnie w tym momencie zrozumiałam, że oni nie żartują.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- To jakiś koszmar.–</span><span style="line-height: 115%;">
Szepnęłam wstrząśnięta.</span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Miałam wielką ochotę uciec do swojego pokoju i nigdy z niego nie wychodzić.</span><br />
<span style="color: #b4a7d6;"><br />
<br />
</span><br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<span style="line-height: 115%;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #b4a7d6;">Cześć kochani. Wybaczcie, że tak się strasznie ociągałam z rozdziałem. Ale nie miałam za wiele czasu na skończenie go od razu, więc pisałam małymi kroczkami. I oto jest kolejny rozdział, mam wielką nadzieje, że się wam spodoba. Piszcie co myślicie, każdy komentarz motywuję mnie do pisania kolejnych rozdziałów.A od jutra nadrabiam czytanie blogów. Pozdrawiam :)</span></span></blockquote>
</div>
<span style="line-height: 115%;">
</span></div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-25377041030620697442014-07-04T21:27:00.001+02:002016-09-22T23:14:07.260+02:00Buttony<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaABi3zUfXarDZyz9w-MlzpmZtpbomE-hE39XgKqZOdRjYEUNHb1-aku8lhUI0ygb3lpC33d-FESPTfmXMBl7Fi60TTPSVg9qsp19jfowtbJim0iSrqHc6gbBoyQrmg1EaH_ZGlndTZuw/s200/kk.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaABi3zUfXarDZyz9w-MlzpmZtpbomE-hE39XgKqZOdRjYEUNHb1-aku8lhUI0ygb3lpC33d-FESPTfmXMBl7Fi60TTPSVg9qsp19jfowtbJim0iSrqHc6gbBoyQrmg1EaH_ZGlndTZuw/s200/kk.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDE2AJ33JYSfcpc5akXZbusBvoR1YJUlND_KSg8aPx6KePKpxc_UoHX6TfuEttpXjZcfEYwcV_OrkiYiSXjYHMm9AIAYildxqb8f3O6FO5PWMkIS5DSEsVd0s20KxxcKm3hjUiEBMxaE/s1600/Kocham+Czyta%25C4%2587+Blogi+%25236.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixDE2AJ33JYSfcpc5akXZbusBvoR1YJUlND_KSg8aPx6KePKpxc_UoHX6TfuEttpXjZcfEYwcV_OrkiYiSXjYHMm9AIAYildxqb8f3O6FO5PWMkIS5DSEsVd0s20KxxcKm3hjUiEBMxaE/s1600/Kocham+Czyta%25C4%2587+Blogi+%25236.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxrSvW8MsKaVZL49dDJIk9yQP-_7vtDiaJUiHoZvOrnPnQylr2rAW1OCLiv5vdeHVudxSR1DZcLtgtqbj0QtdCHTIgSlTkJkOwfj7kHHScktRPCwt4_t7Sppqn787x5WIdz8ZVrWDBqO3z/s1600/cooltext1366829712.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxrSvW8MsKaVZL49dDJIk9yQP-_7vtDiaJUiHoZvOrnPnQylr2rAW1OCLiv5vdeHVudxSR1DZcLtgtqbj0QtdCHTIgSlTkJkOwfj7kHHScktRPCwt4_t7Sppqn787x5WIdz8ZVrWDBqO3z/s1600/cooltext1366829712.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD_cj5aYhBCIl0eN1Fn-rI-lWCvSlKqA4BR14YT2PyQRuy8kIxACOpRaHWdsxc2nFQ8GoK1PDbB8m6Cx7ua0J1d_fJaJeEEk0Q-gAWkfaI5WPaQuA6p3Wf2e6L4Cha5Kk0u73JKypTJSU-/s1600/d.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD_cj5aYhBCIl0eN1Fn-rI-lWCvSlKqA4BR14YT2PyQRuy8kIxACOpRaHWdsxc2nFQ8GoK1PDbB8m6Cx7ua0J1d_fJaJeEEk0Q-gAWkfaI5WPaQuA6p3Wf2e6L4Cha5Kk0u73JKypTJSU-/s1600/d.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxZHBUTCIw8XH2c9WFG0s2Pv79sCeQKAi8f02iMwCwnK0nQuyKzRWP9E8LK3CmsuL39pRYKI9k139MMWW1lubwfsHmWpQlxsvF2gyi3I9zAvtrhGp6ZCrgOu-lOahHDOtjW0xubDaO23rk/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxZHBUTCIw8XH2c9WFG0s2Pv79sCeQKAi8f02iMwCwnK0nQuyKzRWP9E8LK3CmsuL39pRYKI9k139MMWW1lubwfsHmWpQlxsvF2gyi3I9zAvtrhGp6ZCrgOu-lOahHDOtjW0xubDaO23rk/s1600/2.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpt4NW7AX4WT12nz0AcOQtbsfeMfWOnGb7jyBQzhwIRUxnO6v3U8Wgou1l__8hjzNbRmuSewfvN2RLOF-4KMzpkWbPjv_8m-zzKaxAlCfj0YOw5Ly45EBpOn0d2Ua_8_mw9e6Yi5G4j9pY/s1600/button+5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpt4NW7AX4WT12nz0AcOQtbsfeMfWOnGb7jyBQzhwIRUxnO6v3U8Wgou1l__8hjzNbRmuSewfvN2RLOF-4KMzpkWbPjv_8m-zzKaxAlCfj0YOw5Ly45EBpOn0d2Ua_8_mw9e6Yi5G4j9pY/s1600/button+5.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgChrBjpVd9hhAyeN2oH_ive8uEFd32UtU8QF3EcSKR6leyLf8feap2C56KMElK6AYjNB4B8Mk3X_NuAJ9wFoIlI0TCn_QBe1yLkkbIMEa8uU3q9D_L2Cu8qdlH5_oR06IowmUE4yf6mH8W/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="73" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgChrBjpVd9hhAyeN2oH_ive8uEFd32UtU8QF3EcSKR6leyLf8feap2C56KMElK6AYjNB4B8Mk3X_NuAJ9wFoIlI0TCn_QBe1yLkkbIMEa8uU3q9D_L2Cu8qdlH5_oR06IowmUE4yf6mH8W/s1600/7.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<a href="http://wanilijowa.strefa.pl/Graphical%20Thoughts/zamowienia/button%20so.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://wanilijowa.strefa.pl/Graphical%20Thoughts/zamowienia/button%20so.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<br /></blockquote>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; line-height: 18.200000762939453px;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXhXFYM59jS0y670ax9LRUVVAdnYNb-xQ_cRRZQ3JbCuu6_3OEiTb7y_XSU1nKIec_eNf-Ojvg5-LHlkIKRSuejGxN0OJcpmnNh0SneVF3cxWAxhSoCOKwhLCGo97HIeOvb5jgnbh5Xapr/s1600/button.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXhXFYM59jS0y670ax9LRUVVAdnYNb-xQ_cRRZQ3JbCuu6_3OEiTb7y_XSU1nKIec_eNf-Ojvg5-LHlkIKRSuejGxN0OJcpmnNh0SneVF3cxWAxhSoCOKwhLCGo97HIeOvb5jgnbh5Xapr/s1600/button.png" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<br /></blockquote>
</div>
</div>
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; line-height: 18.200000762939453px;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPu251ZCyei_yGeuIU2RwFLjE9f_w7dpIPpwb98OREbofifDhNF_94IkNidchG0G22nnvrn1WcpJNYIxICkdn37Ja2BgVlo63MAaWCT4vrN_FkT9BTQ9y9q5VC5NcLlJm_4vMfevTYNw4/s1600/column.png" /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; line-height: 18.200000762939453px;"><span style="color: #b4a7d6; text-align: center;"><br /></span></span></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-6GkogqmGFbc%2FU5nwC3OQkRI%2FAAAAAAAADFc%2F3tEWcWyTq4k%2Fs1600%2Fcolumn.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPu251ZCyei_yGeuIU2RwFLjE9f_w7dpIPpwb98OREbofifDhNF_94IkNidchG0G22nnvrn1WcpJNYIxICkdn37Ja2BgVlo63MAaWCT4vrN_FkT9BTQ9y9q5VC5NcLlJm_4vMfevTYNw4/s1600/column.png" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-7f0SucoJ0_w%2FU5zCiJgXL4I%2FAAAAAAAADbk%2FRR_y5HH-Ips%2Fs1600%2Fbutton.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXhXFYM59jS0y670ax9LRUVVAdnYNb-xQ_cRRZQ3JbCuu6_3OEiTb7y_XSU1nKIec_eNf-Ojvg5-LHlkIKRSuejGxN0OJcpmnNh0SneVF3cxWAxhSoCOKwhLCGo97HIeOvb5jgnbh5Xapr/s1600/button.png" -->Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-83215991975189467782014-06-27T11:11:00.001+02:002018-01-07T22:27:37.622+01:00Bohaterowie <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<h4 style="text-align: left;">
</h4>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;">Boha</span><span style="color: #8e7cc3;">terowie</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="line-height: 107%;">Katrin (Kat) Saummerrose</span></b><span style="line-height: 107%;"> dwudziestolatka urodzona 22
grudnia 1995 r. w mistycznym mieście Pheonix. Dziewczyna o karmelowej skórze, czarnych
włosach i nietypowym kolorze oczu, granatowej prawie że czarnej, które okalają
ciemne długie rzęsy, swym wzrokiem potrafi onieśmielić każdego. Przeciętnego
wzrostu, dobrze zbudowana. Kocha biegać, dlatego toteż każdego wieczoru wraz ze
swym przyjacielem biega w Central Parku.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 107%;"> W wieku pięciu lat traci rodziców w wypadku
samochodowym. Tego samego nieszczęsnego dna zostaje adoptowana przez brata swojego ojca. Małżeństwo
wiedząc kim jest Katrin i jakie jest jej przeznaczenia, postanawiają chronić dziewczynę
za wszelką cenę, przed osobami przez których uciekali. Dlatego też decydują się
wymazać jej wspomnienia o wypadku i rodzicach których straciła. Wspólnie zdecydowali,
że w dwudzieste pierwsze urodziny powiedzą jej o wszystkim. W dzień szóstych urodzin
w ogrodzie pojawia się czarny wilk.Od tamtej pory są nierozłączni. Rodzice dziewczyny wiedzą, że Katrin jest Strażniczką, która ma strzec równowagi między światem ludzi a istot nocy, a wilk przybył aby strzec jej duszy za wszelką cenę, dlatego też utrzymują ją w przekonaniu, że jest on prezentem od
nich.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 107%;"> Cztery lata później w dziewczynie budzą się mistyczne moce, przerażona
mówi o wszystkim matce, ona jednak tłumaczy jej że jest wyjątkowa i musi pielęgnować
swój dar a pewnego dnia opowie jej w jakim celu pojawiła się na świecie i jakie
jest jej przeznaczanie. Przez kolejne lata dziewczyna uczyła się jak
kontrolować swoje zdolności. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 107%;"> Gdy skończyła osiemnaście lat zaczęła studiować
sztukę w Nowym Jorku, zamieszkała tam wraz ze swym wilkiem i przyjaciółką
Amandą z która przyjaźni się od siódmego roku życia. Niestety po dwóch latach
studiowania przerywa je gdyż nie może sobie poradzić ze stratą całej rodziny,
która ginie w płonącym domu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 107%;"> Po
dwóch latach dziewczyna zdołała uporać się ze śmiercią rodziny, a przynajmniej
tak jej się wydawało. Na studia jednak nie powróciła, aby czym się zająć zaczęła pracować
wraz z przyjaciółką w kawiarni Lotos. Pewnego wrześniowego dnia przed kawiarnią
stoi tajemniczy mężczyzna, od tamtego momentu dzieją się sama dziwne rzeczy. A
los znów sprawia, że Kat musi przeżywać śmierć ukochanej osoby. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 107%;"><b>Benjamin (Jack) Thomson</b> </span><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"> dwu</span><span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;">dziestodwuletni wampir o
szmaragdowych oczach, urodzony w mieście Pheonix 22 listopada 1994 r. Mierzący metr osiemdziesiąt, szatyn w słońcu jego włosy mienia się złotymi pasemkami. Jego rodzice to William i Samatha.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"> Najszybszy wampir, jako jedyny posiada zdolność manipulowania ludźmi i
istot samą myślą. Zdaje sobie sprawę, że jest bardzo przystojny i pociągający, często to wykorzystuje. Arogancki, wybuchowy, zamknięty w sobie, ufa tylko najbliższym, wierny przyjaciołom jego
słabością jest to że najpierw robi a potem myśli. Dlatego też często wpada w tarapaty ciągnąc za sobą przyjaciół.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 107%;"> Od ósmego roku życia jest szkolony przez
zakon, wpajano mu surowe zasady które każdy musi przestrzegać, za złamanie ich
grozi kara śmierci. W przeciwieństwie do swojego brata ślepo wierzy w ich
racje, słucha i wykonuje każde ich polecenie bez mrugnięcia okiem (do czasu).
Zanim Kat opuściła miasto byli nierozłączni. Jest bardzo zżyty z bratem i z
przyjaciółmi z którymi się szkolił i wychowywał. Bardzo opiekuńczy i lojalny. W
stosunku do Kat jego nastrój zmienia się szybciej niż uderzenia bicza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /><o:p></o:p></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;"><b>Cameron (Cam) Thomson </b>dwudziestotrzyletni wampir o szafirowych oczach. Jest starszym bratem Jack'a. Urodził się 22 października 1993 r. w mieście Pheonix. Mierzący metr osiemdziesiąt brunet jest spokojniejszą wersja Jack'a. Jako jedyny ma na niego wpływ. Choć często się sprzeczają są wobec siebie lojalni. Jako najstarszy brat czuję, że jego obowiązkiem jest chronić Jack'a choćby przed samym sobą. </span><br />
<span style="line-height: 107%;"> Tak jak jego brat ma niezwykłe zdolności potrafi czytać każdemu w myślach nawet zwierzętom jedynymi wyjątkami są Katrin i jej wilk. Jest równie przystojny co jego brat, jedyne co ich różni to kolor włosów i oczu. Cierpliwy, łagodny jeśli chodzi o nie przyjaciół potrafi być bardzo niebezpieczny i mściwy gdy gdzie się krzywda bliskim.</span><br />
Szkolony przez zakon od ósmego roku życia, wpajano mu surowe zasady lecz nie przestrzega ich tak surowo jak jego młodszy brat. Również przyjaźnił się z Kat lecz nie był z nią tak bardzo związany jak Jack. Jako pierwszy wraz z Loganem zaczął szkolenie.<br />
<br />
Iwet (Iw) Meyer</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;">Alexander (Alex) Meyer</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 107%;">Logan Mitchell</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: 12.0pt; line-height: 107%;"><br /></span></div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-9338003174345763102014-06-23T22:57:00.001+02:002016-08-19T18:42:23.259+02:00Rozdział 5<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3;"><span style="line-height: 18.3999996185303px;">KONIEC I POCZĄTEK</span></span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Obsługiwałam już ostatniego
klienta, a przynajmniej miałam taką nadzieje. Jeszcze tylko godzina i koniec. Dzisiaj
ruch był mały, ale i tak padałam z nóg, nie pomogły nawet trzy czarne jak
noc kawy. Ciało miałam jak z waty, a na dodatek, co chwilę zerkałam za okno
gdzie ostatni raz widziałam zakapturzonego. Nie widziałam nikogo takiego, ale i
tak cały czas czułam na sobie przenikliwy wzrok. Myślałam, że podpadam w
paranoję prześladowczą, jednak moja intuicja mnie nie zawiodła. Rzeczywiście
byłam obserwowana, przez dziewczynę. Siedziała samotnie przy stoliku pod
ścianą i nie spuszczała ze mnie wzroku. Najdziwniejsze było to, że nawet,
gdy ją przyłapałam na gapieniu się na mnie, nic sobie z tego nie robiła.
Myślałam, że na kogoś czeka, po czterech godzinach jednak zmieniłam zdanie. W
ciągu tych godzin wypiła sześć kaw i zjadła szarlotkę, próbowałam ją zagadać,
ale nie zwracała na mnie najmniejszej uwagi. Po czwartej próbie dałam sobie z
nią spokój i wróciłam do swoich zajęć. Byłam tak pochłonięta pracą, że nie
zauważyłam końca mojej zmiany. Pożegnałam się z Demi, zanim jednak zamknęłam za
sobą drzwi spojrzałam jeszcze raz w stronę stolika, przy którym siedziała
rudowłosa. Spodziewałam się, że będzie mnie obserwować jak wychodzę, w końcu jak
tylko przyszła do „CafeMonn” śledziła każdy mój ruch, ale dziewczyny już nie
było, zlustrowałam wzrokiem całą kawiarnie… i nic, dziewczyna się ulotniła.</span><span style="color: #b4a7d6;">To jakieś szaleństwo</span><span style="color: #8e7cc3;">. Pomyślałam. Otuliłam
się ciaśniej płaszczem i wyszłam na chłodne powietrze.<o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> Całą drogę do domu odczuwałam
dziwny niepokój, czułam w kościach, że coś się wydarzy. Musze zająć umysł czymś
innym. Wróciłam myślami do rudowłosej. Jej twarz wydawała się znajoma, a
jednocześnie obca. Była drobnej budowy, ale dobrze zbudowana, średniego
wzrostu, cera koloru kawy z mlekiem, drobny nosek, wąskie usta pomalowane
czerwoną szminką, gęste jasne rzęsy okalające duże szare oczy. Wyglądała jak
mały elf. Westchnęłam zrezygnowana, jeśli znów ją spotkam, przycisnę ją bardziej
i dowiem się, o co jej chodzi. Wróciłam myślami do teraźniejszości. Szłam
właśnie po schodach do swojego mieszkania, gdy przystanęłam na czwartym
piętrze, korytarz był pogrążony w mroku, Ostatnie promienie słońca wpadały z
okna za moimi plecami. Mój wzrok padł jednak na szczeliny u dołu drzwi. </span><span style="color: #b4a7d6;">Dziwne.</span><span style="color: #8e7cc3;"> W żadnym mieszkaniu nie paliło
się światło, co dziwniejsze panowała niesamowita cisza. Zmarszczyłam brwi, może
nikogo nie ma? Zrobiłam krok w stronę pierwszych drzwi, aby się upewnić, jednak
Shadow mnie powstrzymał zagradzając mi drogę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- </span><span style="line-height: 115%;">Dobrze, już dobrze
wracajmy- </span><span style="line-height: 115%;">Powiedziałam do niego. Raz
jeszcze spojrzałam na drzwi, przeszedł mnie dreszcz, ale nie z tych
przyjemnych.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Popadam w paranoje.- Mruknęłam do siebie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> Pokiwałam głową i pobiegłam na
górę nie odwracając się już za siebie. Przy drzwiach czekał już na mnie Shadow.
Wpuściłam przodem czarną bestie. Ostrożności nigdy za wiele. Powiesiłam płaszcz
i spojrzałam na wilka, jednak nic nie dostrzegłam. Sierść leżała gładko na
grzbiecie, uszy luźno postawione. Ok, czyli w mieszkaniu jest wszystko w
porządku. </span><span style="color: #b4a7d6;">Więc dlaczego nie mogę pozbyć
się tego dziwnego uczucia?</span><span style="color: #8e7cc3;"> </span><span style="color: #8e7cc3;">Zapytałam się w myślach. Ruszyłam w głąb
mieszkania wołając Amii, po drodze zapalałam wszystkie światła w mieszkaniu. Nie
boję się ciemności, ale teraz zdecydowanie brak światła mi nie sprzyja. Przyjaciółka
jeszcze nie wróciła. W takim razie wezmę szybki prysznic i przebiorę się w dres.
Nie chcę siedzieć w pustym mieszkaniu, a szczególnie teraz. Sznurowałam właśnie adidasy, gdy zadzwonił mój iPhone, spojrzałam na
wyświetlacz.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- O wilku mowa-</span><span style="line-height: 115%;"> Na co
Shadow przekrzywił łeb. – </span><span style="line-height: 115%;">Och, nie ty-</span><span style="line-height: 115%;"> Machnęłam na niego ręką.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Wróci za dwie godziny. Powinnam
być już w domu, ale na wszelki wypadek zostawię jej wiadomość w kuchni gdzie
jestem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large; line-height: 115%;">****</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Wyszłam z budynku, wzięłam duży
haust powietrza i odetchnęłam z ulgą. Nie czułam się najlepiej sama w
mieszkaniu, do tego budynek stał się strasznie cichy, można pomyśleć, że cały
opustoszał. Ale to na pewno moja wyobraźnia płata mi figla. Wzięłam głęboki
wdech i wydech, wieczór jest dziś wprost idealny do biegania. Ruszyłam, więc
truchtem w stronę central parku z wilkiem u boku. Dawno nie biegałam,
dwadzieścia minut truchtem i już jestem na miejscu. Przystanęłam na sekundę,
aby wyrównać oddech i po chwili biegłam dalej. Spojrzałam kątem oka na Shadow,
aby upewnić się, że biegnie wraz ze mną. Wydawał się jakiś spięty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Co jest Shadow..?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Naglę bez żadnego ostrzeżenia
zaczął biegać wokół mnie i skakać, zachowywał się jak… szczenię. Musiałam się
zatrzymać, przez jego wybryki omal mnie przewrócił. Dawno takiego go nie
widziałam. Ostatni raz tak się zachowywał.. właśnie nie pamiętam, jakby
przełączył się na tryb szczenięcy, uśmiechnęłam się szeroko, bo wyglądał
naprawdę śmiesznie. Takie duże szczenię. Potarmosiłam go po łbie i dalej
zaczęłam biec, jego entuzjazm i dobra energia wpłynęłam na mnie natychmiast.
Przyspieszyłam do granic możliwości. Zimny wiatr szczypał mnie w policzki,
mięśnie nóg obudziły się do życia, po długim odpoczynku, biegłam najszybciej
jak mogłam. Po przebiegnięciu sporej odległości poczułam, że moje nogi dostały
już porządny wycisk, więc zwolniłam do truchtu. Nie mogłam napełnić w pełni
płuc powietrzem, piekły mnie żywym ogniem, więc zatrzymałam się. Zgięłam obolałe
ciało i oparłam dłonie na nogach, aby uspokoić oddech. Wdech nosem... wydech
ustami. Od razu lepiej. Gdy już uspokoiłam oddech i oszalałe serce wyprostowałam
się.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Wow, tego było mi trzeba</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Czuję się niesamowicie… lekka,
jakby wiatr wywiał cały niepokój z mojej głowy. Uśmiechnęłam się pod nosem,
cały ten dziwaczny dzień mam za sobą. Obróciłam się wokół własnej osi oby
zobaczyć gdzie podział się Shadow. Zmarszczyłam brwi, jest jakoś… spokojnie,
za… spokojnie, wytężyłam słuch. Nic, żadnego śpiewu ptaków, żadnych
szeleszczących gryzoni, nawet wiatr przestał wiać. Wszystko wokół mnie
zatrzymało się w miejscu, dosłownie. Widziałam wiewiórkę w połowie drogi na
następne drzewo, i liść, który nie wylądował całkiem na ziemi. Gdy go dotknęłam
zamienił się w proch. Przeszedł mnie dreszcz, a na karku poczułam kropelki
zimnego potu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Shadow.</span><span style="line-height: 115%;">.- szepnęłam
niepewnie – </span><span style="line-height: 115%;">Shadow <o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Krzyknęłam i nic. Gdzie on się
podziewa do cholery. Ruszyłam w stronę, którą przybiegłam. Park wydawał się
mroczniejszy niż zawsze, nie mogłam opanować drżenia na całym ciele, jakbym
znalazła się w innym wymiarze. Stawiałam ostrożnie kroki, stanęłam na gałąź,
gdy pękła nie wydała żadnego dźwięku. Odskoczyłam jak oparzona. Ok to już jest
przerażające, otworzyłam usta, aby zawołać przyjaciela, jednak szybko je zamknęłam,
gdy kątem oka dostrzegłam jakiś ruch. Wypuściłam z sykiem powietrze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- </span><span style="line-height: 115%;">Na litość
boską! Przestraszyłeś mnie!<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Omal nie dostałam ataku serca, to
jednak cieszy mnie, że się znalazł. Ruszyliśmy w drogę powrotną. Shadow szedł
przede mną, mogłam mu się dokładnie przyjrzeć. Stawiał ostrożnie łapy, uszy
czujnie postawione, a ciało gotowe, aby w każdej chwili skoczyć na napastnika.
Starałam się myśleć o czymś innym niż o tym, że cały park pogrążył się w
upiorną ciszę, potarłam energicznie ramiona, alby rozgrzać ciało i zająć czymś
ręce. Powinnam jak najszybciej wrócić do Amii. Spojrzałam znów na Shadow,
dopiero teraz zauważyłam, że jego pysk jest czymś pokryty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Ej …co ty masz na pysku? Choć tu do mnie
natychmiast!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Zrobiłam krok w jego stronę, a
on.. odskoczył ode mnie</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">? Co się z nim dzisiaj dzieje? Zmarszczyłam brwi, popatrzyłam
w jego złotożółte ślepia, aby dostrzec, o co mu chodzi, jednocześnie powoli
zbliżałam się do niego. Muszę go złapać i przekonać się, co to jest. Miałam
jednak cichą nadzieję, że to nie jest krew. Patrzeliśmy sobie prosto w oczy jak
dwa dzikie zwierzęta. Nie spodziewałam się jakiejkolwiek porażki. No cóż musi
być ten pierwszy raz prawda? Czarna bestia czmychnęła obok mnie. Oczywiście na
moje niesamowite szczęście musiał pobiec w przeciwnym kierunku niż dom. Jak ja
go kocham. Wrzasnęłam zanim zniknął mi całkowicie z oczu.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- SHAAAADDDOOW..!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Skrzywiłam się pod wpływem mojego
głosu. Na tle tej nie skazitelnie ciszy mój krzyk był dwa razy głośniejszy, ale
poskutkowało, wilk zatrzymał się i odwrócił łeb w moją stronę. Kłapną na mnie
zębami i zniknął mi z pola widzenia. Nie do wiary, ręce opadły mi wzdłuż
tułowia. Spojrzałam na drogę prowadzącą do domu. Czułam się jak rozrywana mała
laleczka, za jedną rączkę ciągnęła mnie Amii, żebym wracała do domu, a za drugą
Shadow. Westchnęłam głośnio i ruszyłam za uciekinierem. Mój wewnętrzny głos
krzyczał, że mam wracać do domu, jednak nie mogę zostawić wilka, a jeśli kogoś
zaatakował? Skąd ta krew na pysku? Nie dawało mi to spokoju, inaczej pobiegłabym
do domu i sprawdziła czy wszystko w porządku z Amii. Shadow zna drogę powrotną, ale wewnętrzny głos mówił mi, że coś się wydarzyło. Nawołując uciekiniera, jednocześnie
przekonywałam samą siebie, że w domu wszystko w porządku.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"> Krążyłam po parku dobre
trzydzieści minut, nogi miałam jak z waty, mój brzuch zaczął wydawać dziwne
odgłosy, jakby siedział tam mały potwór. Próbowałam się dodzwonić do Amii, ale
po czwartej próbie padł mi telefon. Wściekła na głupią baterie i na własną
głupotę, że przed wyjściem nie naładowałam baterii, wcisnęłam zbędny przedmiot do tylnej kieszeni spodni.
Omiotłam spojrzeniem jeszcze raz cały park, od tego nawoływania bolało mnie już
gardło, jakbym pomknęła papier ścierny.
Musze się napić, złapałam się za udo i… przywitała mnie pustka, oczywiście
wody też zapomniałam. Przetarłam dłonią twarz sfrustrowana. Przeszłam jeszcze
pięćdziesiąta metrów, gdy zobaczyłam jak za drzewa wyłania się moja zguba a za nim…
chłopak<a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a>? Zmarszczyłam brwi, przeszło mi przez myśl, że to
ten sam, który mnie obserwował przed restauracją, ale im bardziej się do mnie
zbliżał, tym bardziej byłam przekonana, że to nie on. Nie wiedziałam, co ze
sobą zrobić, z jednej strony chciałam podbiec do chłopaka i sprawdzić czy
Shadow nie rzucił się na niego, czy sprać na kwaśne jabłko wilka. Po szybkiej analizie
nieznajomego stwierdziłam, że jest z nim wszystko w porządku żadna część ciała
nie została uszkodzona ani niczego nie brakowało. Wypuściłam do tej pory
wstrzymywane powietrze ze świstem, nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo
byłam zdenerwowana dopóki nie zauważyłam, że drżą mi dłonie, musiałam to ukryć,
więc skrzyżowałam je na piersi. Byłam zła na Shadow, zmarnowałam czas na
poszukiwania jego kudłatego tyłka. Zrobiłam wściekłam minę i całą uwagę
skierowałam na wilka, nie zwracając najmniejszej uwagi na obcego, powiedziałam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Shadow. W chowanego zachciało Ci się bawić? Do
reszty zwariowałeś?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Zrobił do mnie maślane oczy i
cichutko zaskomlił. Minęła chwila, gdy to nie za działało szturchnął mnie
delikatnie w nogę. Co to, to nie? Zazwyczaj te sztuczki na mnie działają, ale
nie dzisiaj. Dzisiaj przegiął do granic możliwość. A zrobił już dużo durnych rzeczy, które mu wybaczyłam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Daj spokój Shadow, dzisiaj to na mnie nie
podziała. Przeholowałeś. Wiesz jak się o ciebie martwiłam? A o zdartym gardle
już nie wspomnę, darłam się wniebogłosy, no, ale najwidoczniej masz problemy
ze słuchem… Obiecuję ci mój drogi, że jutro zobaczysz się z weterynarzem!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Na dźwięk słowa weterynarz,
drgnęły mu mięśnie. Wiedziałam doskonale, że bardzo się ich boi. Tak naprawdę nie
miałam zamiaru nigdzie z nim iść, zdecydowanie jeden raz mi wystarczy. Serio,
wolałabym już zostać zamknięta na dwadzieścia cztery godziny w jednym pokoju z Suzan.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Choć już uciekinierze, wracajmy do domu.-</span><span style="line-height: 115%;"> Właśnie się odwracałam, gdy zatrzymał mnie obcy głos.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Nie powinnaś tak go traktować. Jego przeznaczeniem
jest bronienie Cię, więc nie karz go za to, że dobrze wykonuje swe obowiązki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Zastygłam z jedną nogą w górze.
Powoli odwracałam się w stronę chłopaka, zapomniałam o nim na śmierć. O mały
włos, a pacnęłabym się w czoło dłonią, jednak w ostatniej chwili opanowałam ten
cholerny nawyk, aby to zamaskować podrapałam się szybko po nosie. Miałam zamiar
go przeprosić za to, że mu nie podziękowałam za przyprowadzenie wilka, ale gdy
dotarło do mnie, jego słowa, zmieniłam zdanie. Zmarszczyłam brwi i podparłam
się pod boki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Słucham? Kim ty jesteś do cholery, obrońcą
zwierząt?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Spiorunowałam go wzrokiem,
jednocześnie starałam się nie zwracać uwagi jak bardzo jest przystojny i dobrze
zbudowany. Po jego aroganckiej postawie zgaduję, że jest świadom swojej
atrakcyjności. Z niewyjaśnionych powodów wkurzyłam się jeszcze bardziej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Wyrażaj się Summers.- Uśmiechnął się drapieżnie a jego idealne zęby błysnęły w mroku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Nie wiedziałam, co na to
powiedzieć, na przemian otwierałam i zamykałam usta ze zdziwienia. Po jego
durnym aroganckim uśmieszku widzę, że jest zadowolony, z mojej reakcji. Szybko
wzięłam się w garść. Miałam ochotę przyłożyć w tą śliczną buźkę, więc
skrzyżowałam ręce na piersi, aby się opanować.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Skąd.. skąd wiesz jak się nazywam..?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Chciałam odejść od niego jak
najdalej, lecz nogi odmówiły mi posłuszeństwa, jakbym była w ciele kogoś innego
i nie maiła władzy nad ciałem. Starałam się odwrócić wzrok. Kogo ja chcę oszukać, oczywiście, że nie
chcę przestać na niego patrzeć. Pomyślałam. Oczy same błądziły po jego
sylwetce. Szczupłe, ale nie za chude ciało, dobrze zbudowane, jak u sportowca,
wyraźnie widziałam jak pod skórzaną kurtką napinają się jego mięśnie. Wyglądał
jak czarny lampart gotowy do skoku, na bezbronna zwierzynę. A ja, na moje niesamowite
szczęście jestem tą zwierzyną. Spojrzałam na jego dłonie, tak mocno zacisną je
w pięści, że aż zbielały mu kostki. Sama już nie wiem, czego się najbardziej
bałam. Jego? Czy może potwora, którego uśpiłam kilka lat temu w sobie, a teraz
wyrywa się, aby wyrządzić chaos w moim życiu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Cóż.. księżniczko, znam cię lepiej niż ci się wydaję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Spojrzałam na niego, zaskoczona.
Co on wygaduję? Zmarszczyłam brwi, pięknie kolejna osoba, która mnie zna, a ja
jej ani w ząb. Przyjrzałam mu się dokładniej, może już się kiedyś spotkaliśmy,
a ja tego nie pamiętam, wydawał się trochę znajomy? Krótko przystrzyżone blond
włosy, podłużna twarz, wystające kości policzkowe, nos z małym garbkiem, gęste
rzęsy okalały orzechowe oczy, mogłabym wpatrywać się w nie bez końca. Usta
idealnie kontrastowały się z karmelową cerą, dolna warga pełniejsza od górnej,
aż się prosiły, aby je pocałować. Uszczypnęłam się w dłoń, aby otrząsnąć się z
tego dziwnego zachwytu jego osobą. Musze trzeźwo myśleć. Poczułam jak coś ociera się o moją nogę,
spojrzałam w dół. Shadow. Uniosłam brwi, z zapytaniem, o co mu chodzi. A on
tylko spojrzał to na mnie to na chłopaka. Wariat,
pomyślałam. Pokiwałam przeczącą głową, doskonale wiedziałam, o co mu chodzi. Przeniosłam
wzrok z powrotem na obcego. Starałam się mówić obojętnym tonem. Coraz bardziej
byłam niespokojna. To, że go nie znałam nie znaczy, że chciałam go skrzywdzić.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Posłuchaj! Po pierwsze, nie mów do mnie
„księżniczko”. Po drugie: Ja cię w ogóle nie znam, a skora ja Cie nie znam to
ty mnie tym bardziej, i szczerze nie mam zamiaru poznawać. Więc wybacz, ale
musimy przerwać tą „ miłą” pogawędkę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Odwracałam się w drugą stronę,
musiałam jak najszybciej wracać do domu. Jednak chłopak nie miał zamiaru dać za
wygrana, złapał mnie za nadgarstek i odwrócił twarzą do siebie. Starałam się mu
wyrwać, jednak bez skutecznie, trzymała mnie w żelaznym uścisku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Katrin, zaczekaj….</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Puszczaj.. –</span><span style="line-height: 115%;"> wycedziłam
przez zęby.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Kręciłam nadgarstkiem na
wszystkie strony, aby dać mu do zrozumienia, że mam mnie puścić. Na pewno będę miała siniaki, pomyślałam
ze złością. Nagle poczułam to, straszliwy ból, jakby głowa miała zaraz mi
eksplodować, złapałam się za skroń i upadłam na kolana, czułam jak całe moje
ciało się trzęsie. Nie mogłam uwierzyć, że znów to się dzieje. Moje „ja”, które
uśpiłam dziesięć lat temu, znów daje o sobie znak, a ja nic nie mogę na to
poradzić. Dlaczego teraz? Pomyślałam.
Otworzyłam szeroko oczy, gdy poczułam na ramieniu czyjąś dłoń. Cały ból nagle
zniknęły tak szybko jak się pojawiły. Zerwałam się na równe nogi, wyciągnęłam
dłoń, aby zostawił mnie, w spokój.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- NIE!!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Nie chciałam zrobić mu krzywdy
naprawdę, ale byłam w takiej rozsypce, że nie potrafiłam nad tym zapanować.
Chłopak poleciał do tyłu wpadając na drzewo z ogromną siłą, upadł na ziemie jak
szmaciana lalka. Zakryłam ręką usta, aby nie krzyknąć. Nie mogę uwierzyć, że to
zrobiłam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Nie, nie, nie.. To nie możliwe!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Boże zabiłam go, ale.. przecież
potrafiłam nad tym panować. Przez tyle lat uważałam, panowałam nad tym, więc..
dlaczego teraz? Spojrzałam na swoje dłonie jakby na nich była wypisana
odpowiedź, przeniosłam wzrok na leżącą bezwładnie postać pod drzewem. Chciałam
podbiec do chłopaka, ale gdy zobaczyłam, że się poruszył, straciłam chęć do podejścia do niego. Jak to możliwe? Zanim zorientowałam się, co robię biegłam już w
stronę domu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large; line-height: 115%;"><b>***</b></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Drogi powrotnej w ogóle nie
pamiętałam, otrząsnęłam się dopiero, gdy stałam przed drzwi do mieszkania. Płuca
paliły mnie żywym ogniem, próbowałam pozbierać myśli, jednak bez skutecznie
cały czas miałam przed oczami scenę lecącego chłopaka, w kółko to samo.
Chłopak, drzewo, ziemia… chłopak, drzewo, ziemia. Jakbym przewijała cały czas
taśmę, nie mogłam pozbyć się tego obrazu. Ale najbardziej zadziwiające było to,
że po takim uderzeniu on.. się poruszył, byłam przerażona. Wiem głupia jestem,
powinnam się cieszyć, że chłopak żyje, ale jeśli przeżył to w takim razie, kim
albo raczej…. czym jest? Ta myśl nie dawała mi spokoju. Wzięłam parę głębszych wdechów,
muszę trzeźwo myśleć, nie mogę dać się ponieść emocją. Musi być jakieś
racjonalne wyjaśnienie. Prawda? Amii
na pewno jest już w domu, opowiem jej wszystko, będzie wiedziała, co zrobić z
tym fantem. Weszłam do mieszkania, przystanęłam w progu. Coś jest nie tak. Pomyślałam. Zapaliłam światło..</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Co do…?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Cały salon był zdemolowany.
Potłuczona lampa leżała na podłodze, stolik nocny połamany, szklany stół w
malutkich kawałeczkach, wyglądał jakby ktoś na niego wpadł. Obrazy, kupione
przez Amii leżały w strzępach rozsypane po całym salonie. Wygląda jakby ktoś
się włamał i czegoś tu szukał, ale skoro to było włamanie, to, dlaczego cała
biżuteria leżała na podłodze, a drogocenne obrazy były w kawałeczkach..? Może
złodziej się rozmyślił? Shadow kręcił
się nie spokojnie po pomieszczeniu wąchał każdy kąt każdą zniszczoną rzecz. Dostrzegłam
pod oknem coś małego, to komórka..</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Amii..!!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Pobiegłam do jej pokoju, ale tu
jej nie było, co dziwniejsze jej pokój był nietknięty. Przerażało mnie to
bardziej niż jakby był zdemolowany, sprawdziłam swój, ale tutaj też nic,
wszystko na swoim miejscu. Wróciłam do salonu i poczułam, ostry metaliczny
zapach, był tak silny, że czułam go nawet w ustach. Im
bliżej byłam kuchni tym zapach był intensywniejszy, gdy usłyszałam skomlenie
przyspieszyłam kroku.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- Shadow –</span><span style="line-height: 115%;"> szepnęłam</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3; line-height: 115%;"><br /></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Stanęłam w progu kuchni. Nogi
miałam jak z waty, a serce biło tak szybko jakby miało za chwilę wyskoczyć mi z
piersi, to, co zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach.To był koniec i początek.</span></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #b4a7d6;"><br /></span></div>
<span style="color: #b4a7d6;">
<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #b4a7d6;">Witam po długiej przerwie, dla mnie to była wieczność. Wybaczcie za opóźnienia, ale miałam blokadę twórczą, do tego brak czasu, i tak jakoś wyszło. Ale z waszymi blogami starałam się być na bieżąco :) Mam nadzieje, że rozdział wam się spodoba. Ja jestem z niego bardzo zadowolona, postaram się jak najszybciej napisać VI roz. Liczę na wasze opinie i bystre oko, jeśli wyłapiecie jakiś błąd, albo coś wam nie będzie pasować, śmiało o tym piszcie postaram się temu zaradzić. Miłego czytania :)</span></blockquote>
</div>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-65455647012086845722014-04-21T20:53:00.000+02:002016-09-16T20:22:20.066+02:00Spam<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #b4a7d6;">Tutaj możecie promować swoje blogi i informować mnie o nowych rozdziałach,zadawać pytania na temat bloga, postaram się odpowiedzieć jak najszybciej, obiecuję również, że do Ciebie zajrzę jak tylko znajdę czas po odrobinę przygody. Ale jeśli już tu jesteś i zapraszasz mnie do siebie, zajrzyj również do mnie, zabiorę Ci tylko odrobinę czasu, oczywiście nie pożałujesz tego, ta historia wciągnie cie na maksa.</span></blockquote>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-62314897649031588462014-04-18T21:53:00.000+02:002015-04-07T19:44:17.941+02:00Rozdział 4<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Powrót do przeszłości</span></span></blockquote>
</div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Gdy się obudziłam, czułam się
wypoczęta jak nigdy, na moje szczęście nie miałam koszmarów, a nawet, jeśli tak
to ich nie pamiętam, wstałam z ociąganiem z wygodnego łóżka i ruszyłam pełna
życia i energii do łazienki. Jednak, gdy spojrzałam w lustro cała radość mnie
opuściła. Westchnęłam.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br />
<span style="line-height: 115%;">- Szkoda, że
nie wyglądam tak dobrze jak się czuję.-Powiedziałam do swego odbicia.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Spojrzałam na mały zegarek, który
powiesiłam sobie koło lustra, piętnaście po siódmej, dobry czas, do wyjścia
pozostało mi dobre dwie godziny. Rozebrałam się i weszłam do kabiny
prysznicowej. Gorący prysznic dobrze mi zrobi, może, choć odrobinę poprawi to mój
wygląd, jednak zanim wypuściłam kaskadę gorącej wody usłyszałam drapanie w
drzwi, zmarszczyłam czoło, kto…? Shadow, a kto by inny, wyszłam z kabiny i
wpuściłam go do środka, śliznął się do łazienki omal mnie nie przewracając przy
okazji i usiadł na środku. Spiorunowałam go wzrokiem.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Co jest..? Nawet
tu nie mogę pobyć sama..?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Powiedziałam do niego, choć dobrze
wiedziałam, że niedostane żadnej odpowiedzi, przekrzywił tylko łeb i… prychnął
na mnie. On na mnie prychnął, omal gały nie wyskoczyły mi z orbit.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Żartujesz
sobie? Prychasz na mnie? Zjadłeś starą wiewiórkę czy co?- Pokręciłam głowa z
nie dowierzaniem – Z dnia na dzień zachowujesz się coraz dziwniej.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Powiedziała ta, która gada z
własnym wilkiem. Dałam sobie spokój z wilkiem i weszłam do kabiny. W momencie,
gdy gorąca woda dotknęła moją skórę zapomniałam o bożym świecie, w takich
chwilach wykańczam się automatycznie, jestem tylko ja i gorący strumień. Jak
tylko wróciłam myślami do teraźniejszości, stwierdzam po wyglądzie dłoni, że
już czas wychodzić. Cała zdrętwiałam i w dodatku ręce wyglądają jak dwie gąbki,
które pochłonęły za dużo wody. Jak tylko wyszłam z kabiny mój dziwnie
zachowujący się przyjaciel podniósł łeb, popatrzył na mnie… od stóp do
samiutkiej głowy, serio to jest dopiero dziwne, chociaż to tylko zwierze
zalałam się rumieńcem. To jakiś absurd, to tylko wilk, pokręciłam głową i
kucnęłam obok niego.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Przez ciebie
też wariuję – ucałowałam go w pyszczek- Ale i tak Cię kocham.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Podniosłam się zbyt szybko, bo
przed oczami zatańczyły mi kolorowe plamki i zakręciło mi się w głowię,
chciałam z powrotem kucnąć, jednak moje mokre stopy nie miały zamiaru utrzymać
mnie w pionie, machałam rękoma, aby złapać równowagę albo złapać się
czegokolwiek, jednak grawitacja zwyciężyła. Uderzyłam plecami w podłogę z taka
siłą, że aż zaparło mi dech, a uderzenie w głowę sprawiło, że zobaczyłam milion
gwiazdek. Zanim straciłam przytomność zobaczyłam nad sobą Shadow, a w jego
oczach dostrzegłam… troskę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Pochłonęła mnie ciemność. Gdy otworzyłam oczy,
zamrugałam kilka razy, aby wyostrzyć sobie wzrok, jednak nadal widziałam nie
wyraźnie jakby za mgłą. Ale byłam pewna, że jestem w samochodzie, a ściślej
mówiąc siedziałam na tylnym siedzeniu w… foteliku? Znajdowałam się czyimś
ciele, spojrzałam na szybę samochodu, aby zobaczyć odbicie i… krzyknęłam,
jednak moje usta się nie poruszyły. Byłam w ciele pięciolatki, w moim ciele.
Ale… jak to możliwe? Nie mogłam sobie przypomnieć jak się tu znalazłam. Przede
mną siedziały dwie osoby, nadal widziałam niewyraźnie, próbowałam przetrzeć
wierzchem dłoni oczy, jednak tak jak usta ręka również się nie poruszyła. To na
nic, stwierdziłam sfrustrowana. Rozluźniłam się, jakby to było możliwe i podaję
się wspomnieniu. Nadal nic.. po krótkiej chwili, wszystkie zmysły się
wyostrzyły. Wzrok, słuch, zapach wszystko to uderzyły z taka mocą, że aż się
wzdrygnęłam. Widziałam już wszystko wyraźnie, słyszałam przyspieszone trzy
oddechy i picie trzech serc, w powietrzu unosiły się różne zapachy, ostra woń
potu, przez nie przedzierał się zapach perfum fiołkowych i kwaśnej cytryny oraz
leśny delikatnych sosen. Dobrze wiedziałam, do kogo należą te perfumy, ale nie
chciałam się przyznać przed sama sobą, ostatni raz czułam je piętnaście lat
temu. Skupiłam się na osobach siedzących przede mną, na miejscu kierowcy
siedział mężczyzna, widziałam tylko tył głowy. Włosy koloru kasztana miał
rozczochrane, jakby wielokrotnie przeczesywał je ręką. Na miejscu pasażera obok
siedziała kobieta z rozpuszczonymi włosy, w samochodzie panował mrok, ale
wiedziałam, że jej włosy są czarne jak pióra kruka. Jak moje..pomyślałam. Widzę
tylko jej lewy profil, ale i w pół mroku widziałam, że jest piękna. Odezwała
się do mężczyzny głos jej drżał, przez to nie mogłam zrozumieć, co mówi, mężczyzna
bardzo dobrze ją usłyszał i odpowiedział opanowanym i pewnym głosem.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Nie martw
się kochanie, wszystko będzie dobrze. Zgubiliśmy ich.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Spogląda w boczne lusterka jakby
chciał przekonać samego sobie, w prawdę swoich słów. Kobieta rozluźniła się,
jednak nadal głos miała niepewny.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Richardzie,
oni nigdy nam nie odpuszczą. Nie pozwolą…</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Ciii..-
przerwał jej mężczyzna i złapał ją za ręka i mocno ścisną- Damy radę kochanie,
dla dobra naszej córki.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Po tych słowach spojrzał wsteczne
lusterko, i nasze spojrzenia się skrzyżowały. Trwało to tylko kilka sekund, ale
dostrzegłam, że są tego samego koloru, co moje, w ciemnościach wydawały się
pozbawione źrenic, całkowicie czarne. Nie mogłam dłużej już się oszukiwać, kim
oni są… Moja mniejsza wersja wypowiedziała moje myśli na głos</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Mamusiu..</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Kobieta, moja matka odwróciła się
na dźwięk cieniutkiego głosiku napełnionego strachem. Spogląda na mnie, i widzę
w tych karmelowych oczach miłość do mnie wymieszane, łapie mnie za małe rączki
i mówi do mnie spokojnym i opanowanym już głosem.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Wszystko
dobrze księżniczko, spróbuj zasnąć. Niedługo będziemy na miejscu. Bezpieczni.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Jednak mała ja nie była w pełnie
przekonana. Była przerażona, malutkie serduszko biło jej tak mocno i szybko
jakby miało zaraz wyskoczyć z malutkiej piersi. Ścisnęłam malutkimi rączkami
jej chude delikatne ręce.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Mamusiu, boję się.. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt; tab-stops: 132.0pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Otworzyła usta, aby dodać mi
otuchy w słowach, ale coś uderzyło w tył samochodu z taką siła, że matka
uderzyła w deskę rozdzielczą i jęknęła głośno. Ojciec spojrzał w lusterka..</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">-Cholera...–
spojrzał na mamę z ukosa- Rosalie nic ci nie jest?</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Nie..-
spojrzała za siebie - Rich są tuż za nami..</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Nie martw
się nie dostaną jej..</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Ojciec starał się utrzymać samochód
na prostej drodze, gdy już mu się to udało znów zostaliśmy uderzeni. Malutka
Kat była przerażona, zaczęła cichutko szlochać, czułam na policzkach jak gorące
łzy płyną po małych policzkach. Chciałam krzyczeć do taty żeby się zatrzymał,
zjechał na drugą stronę, cokolwiek, ale nie miałam żadnej władzy nad moim
młodszym ciałem. Starałam się z całych sił, ponieważ dobrze wiedziałam, co
wydarzy się za parę chwil, i byłam przerażona, bo znów musiałam przeżywać tą
straszną scenę z dzieciństwa. Rodzice rozmawiają miedzy sobą, że wszystko będzie
dobrze, że ich zgubią, ale ja dobrze wiedziałam, że to się skończy tragicznie,
i choć staram się jak mogę nie mogłam ich ostrzec. Pięcioletnia Kat powtarzała
jedno słowo jak modlitwę</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Mamusiu,
mamusiu, mamusiu…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Matka odwraca się w moją stronę.
Patrzy na mnie tymi pięknymi mlecznymi oczami, już nigdy nie pozwolę sobie ich
zapomnieć, mówię sobie twardo. Zerka na tylna szybę samochodu i dostrzegam w
jej oczach strach wymieszany z tęsknotą. Znów spogląda na mnie, ale w jej
oczach dostrzegam tylko miłość do mnie i mówi.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Kocham Cię
księżniczko..</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Chce jej powiedzieć, że też ją
bardzo kocham i że za nią bardzo tęsknie, ale wszystko znika. Przez chwilę nie
wiem gdzie jestem, czy znów jestem w moim dawnym „ja”. Jednak czuję pad sobą
zimną podłogę moje łazienki, a przynajmniej tak mi się wydaję, że jestem w
swojej łazience. Oddycham szybko, boje się otworzyć oczy, a jeśli to kolejne
dawne wspomnienie, które tak głęboko zamknęłam w swojej głowie. Po dłuższej
chwili czuję na twarzy śmierdzący oddech Shadow. Wypuszczał powietrze ze
świstem, nie miałam nawet pojęcia, że wstrzymuję. Otwieram oczy, zaczynam szybko
mrugać, ponieważ ostre światło kuje mnie w oczy, po krótkiej chwili wzrok
przyzwyczaja się do ostrego światła. Siadam, więc ostrożnie, ręcznik zjeżdża mi
z piersi, ale nie przejmuję się tym, w pomieszczeniu jest tylko Shadow. Próbuje
zebrać myśli w jedną całość, ale jedyne, co mogę teraz powiedzieć to..</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Co to do
cholery było..?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Powiedziałam to na głos, chociaż
dobrze wiedziałam, co to było, ale jakaś część mnie nie chciała w to uwierzyć. Wspomnienie,
które za wszelką cenę chciałam zapomnieć, i udało mi się, do dzisiaj. Schowałam
twarz w dłoniach, chciało mi się płakać jednak łzy nie nadchodziły, możliwe, że
wypłakałam wszystko we wspomnieniu. Jak tylko o tym pomyślałam zaczęłam się
śmiać jak histeryczka, przecież to nie możliwe, to było tylko głupie wspomnienie,
więc nie mogłam naprawdę. Jeśli to było tylko wspomnienie to jak mam sobie wytłumaczyć,
że oczy mam suche a na ustach czuje słony smak łez. To było tak realne..
przeszedł mnie dreszcz, potarłam energicznie rękoma ramiona. Pomogło, ale tylko
odrobinę. Nie mogę o tym teraz myśleć, to było tak dawno temu. Potrząsam mocno głową,
aby wyrzucić wszelki ślad tego wspomnienia, i stawiam mentalny mur w mojej
głowie oby się od tego odgrodzić. Spogląda na mojego towarzysza, przygląda mi
się z przekrzywionym na bok łbem, a w jego czarnych oczach widzę pytanie czy
wszystko w porządku. Tulę się do niego, bo tylko przy nim czuje się bezpieczna.
Sierść odrobinę mnie drapię, ale gdy zanurzę dłonie głębiej, jest miękka jak
puch.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- Wszystko
dobrze, jest dobrze…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Wypuściłam Shadow z niedźwiedziego uścisku i wstałam z zimnej
podłogi bardzo ostrożnie. Dreszcze minęły, ale tępy ból z tyłu czaszki pozostał.
Opryskałam jeszcze twarz zimną wodą, aby rozjaśnić sobie umysł. Spojrzałam na
zegarek i omal znów się nie przewróciłam, nie mogę uwierzyć, że leżałam na
podłodze zaledwie dwie minuty..</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">- </span><span style="line-height: 115%;">Dwie minuty..?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Powiedziałam na głos, żeby
przekonać samą siebie, że nie oślepłam. Mogłabym rękę sobie uciąć, że trwało to
wieki. Pokręciłam głową i szybko się ubrałam. Mam nadzieję, że Amii zrobiła już
kawę, bo teraz jej strasznie potrzebuję, taki mały zastrzyk energii. Wpadłam do
kuchni przekonana, że Amii już tam się krząta, w końcu to ona chciała
koniecznie coś mi powiedzieć.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="line-height: 115%;">-Amii…</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 35.4pt;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"> Ale w kuchni nikogo nie było. W
zlewie leżały brudne naczynia po jej śniadaniu, musiała wyjść wcześniej. Westchnęłam i podeszłam do ekspresu, gdy
mijałam lodówkę zobaczyłam kątem oka przyklejona karteczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: Courier New, Courier, monospace; line-height: 115%;">Hej, śpiochu
przepraszam, że nie pogadamy, ale dostałam telefon, że muszę być wcześniej w
pracy. Wybacz, pogadamy wieczorem. Buziaczki.</span><br />
<span style="color: #b4a7d6;"><br />
<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #b4a7d6;">Strasznie was przepraszam, że tak się ociągałam z czwartym rozdziałem ale brak czasu zrobił swoje. Mam nadzieje, że wam się spodoba. Nadrabiam właśnie zaległości z czytaniem waszych blogów jak na razie idzie dobrze ;) Piąty rozdział jest właśnie tworzony, więc będzie w następnym tygodniu. Jeszcze raz strasznie was przepraszam. Pozdrawiam </span></blockquote>
</div>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-73786563656631408812014-04-04T21:01:00.002+02:002016-08-19T18:41:15.129+02:00Rozdział 3 cz. II<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Byłam jak
sparaliżowana, nogi odmówiły mi posłuszeństwa choć umysł krzyczał ‘rusz się’ moje
ciało wiedziało lepiej, w kawiarni byłam bezpieczna. Jednak ciekawość, co się
kryje pod tym ciemnym kapturem była większa. Jak tylko ruszyłam w stronę drzwi
mężczyzna cofnął się. Z każdym moim krokiem on oddalał się ode mnie,
adrenalina która we mnie wzrosła,
górowała nade mną, ruszyłam biegiem, spojrzał na mojego wilka, który był już
blisko niego, bałam się, że rzuci się na obcego, choć nigdy tak się nie
zachowywał. Byłam już prawie na zewnątrz gdy wpadłam na kogoś na chodniku, na
szczęście złapałam równowagę i stanęłam twardo na nogach , jednak dziewczyna na
którą wpadłam nie miała tyle szczęścia, stałam do niej tyłem, wiem to nie
grzeczne z mojej strony, powinnam jej pomóc, jednak pan tajemniczy za bardzo
mnie interesował, niestety jego już nie
było, przede mną stał tylko Shadow. Westchnęłam, może to był ten chłopak z
windy? Chociaż nie ten był niższy. Za moimi plecami dobiegał rozgniewany głos,
i już wiedziałam na kogo wpadłam. Gorzej
już być nie mogło..Wzięłam głęboki wdech i uśmiechnęłam się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Suzan, słoneczko..
wszystko dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Nie słoneczkuj mi tu
przybłędo ! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">Promienna jak zawsze.
Powinnam zapytać czy nic jej nie połamałam, na przykład paznokcia. Ale po
wyrazie jej twarzy raczej nic jej nie jest, no może z wyjątkiem potłuczonego
tyłka. Naprawdę jej nie cierpię, wiec
przeproszenie jej będzie dla mnie nie lada wyzwaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Mnie też ciebie miło
widzieć… Przepraszam, że na ciebie wpadłam, nie zauważyłam cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Jak mogłaś mnie nie
zauważyć idiotko!? Wleciałaś wprost na mnie! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Przecież, prze…- nie
dane było mi dokończyć, ponieważ pani ja wiem wszystko lepiej brutalnie mi przerwała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Oh zamknij się już,
niech cię już nie słyszę. Kofeina całkiem wyżarła ci rozum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Miałam już na języku
ciętą ripostę jednak w ostatniej chwili się powstrzymałam. Szkoda śliny na ta
zołzę. Najwidoczniej moje milczenie zostało źle zinterpretowane, Su uznała to
za kolejne swoje zwycięstwo. Spojrzała na mnie szarymi oczami, gdy się
odwracała zdążyłam , że na jej porcelanowej twarzy pojawił się tryumfalny
uśmiech. Od samego początku jak tylko zaczęłam tu pracować czepia się mnie.
Amii twierdzi, że zazdrości mi mojej urody, wtedy mówiłam, że to głupota jednak
z upływem czasu zaczęłam w to wierzyć. Próbowałam być miła, jednak z jej
charakterem i moim uporem i niewyparzonym
językiem, dało to odwrotny efekt. Odwróciłam się z powrotem w stronę
którą uciekł mój obserwator, jeśli gdzieś tam jest to i tak go nie widzę
zrobiło się już ciemno. Przeniosłam wzrok na Shadow wpatrywał się we mnie tymi swoimi żółtymi
ślepiami i lekko przekrzywionym pyskiem jakby chciał powiedzieć mi, czy chce
marnować czas na tego batmana. Zrezygnowana poszłam prosto do szatni się
przebrać, modląc się aby już nie wpaść na Su, dosłownie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Gdy wychodziłam z
budynku czułam niezwykłą radość, w ciągu paru mitu kawiarnia zapełniła się po
brzegi, nie mogłam się powstrzymać i uśmiechnęłam się do Su triumfująco, przez
godzinę będzie sama więc życzę jej powodzenia. Jednak gdy stanęłam na chodniku
cała radość mnie opuściła, w zasięgu wzroku nie było żadnej przeklętej
taksówki. Całą drogę w taksówce rozmyślałam o chłopaku z windy i na śmierć
zapomniałam zamówić sobie taryfę na powrót, w dodatku nie zabrałam ze sobą
parasoli. Brawo Kat. Spojrzałam na Shadow i od razu poczułam się lepiej, czekał
mnie godzinny spacer przez ciemne ulice, ale wiem , że z nim mi nic nie grozi.
Przekrzywił łepek na bok tak bardzo znajomy mi gest mówiący, że zawsze będzie
tusz obok. Ruszyłam razem z wilkiem w stronę domu. Shadow jest ze mną odkąd
pamiętam. Miałam wtedy siedem lat, to wtedy zobaczyłam go pierwszy raz, do tej
pory nie mam pojęcia co mnie ciągnęło do lasu za naszym domem. Szłam bez końca,
gdy chciałam wrócić do domu, nie mogłam odnaleźć drogi powrotnej, i nagle
przede mną pojawił się wilk, czarny jak noc z oczami złotymi jak najprawdziwsze
złoto. Co dziwniejsze nie przestraszyłam się wiedziałam, że nie zrobi krzywdy.
Ostrożnie podeszłam do wilka dotknęłam jego sierści, była ciepła i miękka w
dotyku. Gdy wyprowadził mnie z lasu, przed tomem czekali już na mnie rodzice. Zgodzili
się abym go zatrzymała, byłam wtedy mała wiec nie zdziwiłam się, że mogę mieć
własne zwierzątko, w dodatku wilka czystej krwi. Ale gdy miałam trzynaście lat
wiedziałam czym są wilki, że są niebezpieczne, żyją w stadach w lesie.
Wiedziałam wtedy, że nie wolno mi mówić nikomu, że Shadow nie jest psem a
wilkiem, który nie powinien przebywać wśród ludzi. Od tamtej pory jest zawsze
przy mnie. Tak zatopiłam się w myślach, że nie zauważyłam, że byłam już blisko
domu, w dodatku rozpadało się na dobre. Przyspieszyłam kroku, prawdę mówiąc to
i tak nic pomoże, bo i tak jestem przemoczona do suchej nitki, Shadow deszcz
również nie oszczędził, wygląda zabawnie, gdy tak skacze po kałużach jak małe
szczenię. Byłam już pod daszkiem swojego budynku gdy poczułam na plecach czyjś
wzrok. Powoli odwracałam się do źródła, musiałam zmrużyć oczy aby cokolwiek
zobaczyć przez tą zasłonę z deszczu, po drugiej stronie ulicy stał mężczyzna w
czarnym płaszczu, jestem pewna, że to
ten sam człowiek który obserwował mnie przed kawiarnią. Ostrożnie wycofywałam się w stronę drzwi nie spuszczając go z oczu,
pociągnęłam ze sobą wilka i szybko weszłam do środka. Gdy wypuściłam ze świstem
powietrze, zdałam sobie sprawę, że je wstrzymywałam. Nie wiem jak długo tak
stałam ale zrobiło mi się strasznie zimno i zdrętwiały mi wszystkie kości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Wszystko porządku
panienko Summers?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Na dźwięk głosy
podskoczyłam z niekontrolowanym piskiem. Złapałam się za serce jakby miało
zaraz wyskoczyć z piersi. Gdy się
uspokoiłam spojrzałam, na starego pana Banksa, w oczach dostrzegłam strach i
troskę o mnie, zrobiło mi się cieplej na sercu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Panienka wybaczy nie
chciałem panienki przestraszyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- N..nic się nie stało
Panie Banks, wszystko w porządku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Wiedziałam, że i tak mi
nie uwierzy, ręce trzęsły mi się jak dwie galaretki, szybko schowałam je za plecami, z
nadzieją, że tego nie zauważył. Jednak się pomyliłam, jak zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Trzęsą się panience
ręce. Na pewno wszystko w porządku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Spojrzałam na
przeszklone drzwi aby zobaczyć, czy czarna postać jeszcze tam stoi, widziałam
kątem oka że pan Banks podąża za mim wzrokiem. Ucisk w mojej klatce piersiowej zelżał,
gdy zobaczyłam, że mężczyzny w czerni nie było. Na szczęście pan Banks nie
drążył co tak naprawdę mnie wystraszyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- To nie rozsądne
wychodzić w taką pogodę panienko Summers, przemokła panienka do suchej nitki.
Proszę natychmiast udać się do swojego mieszkania, nie chcemy przecież, aby
panienka się rozchorowała, prawda?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Nie, nie chcemy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Choć nigdy nie
chorowałam, byłam wdzięczna za tą troskę o mnie. Uśmiechnęłam się do pana Banksa
i posłusznie ruszyłam do windy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><b><span style="color: #d9d2e9; font-size: large;">***</span></b><span style="color: #8e7cc3;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Siedziałam już sucha i
wykąpana na kanapie trzymają gorące
kakao, upiłam spory łyk i się skrzywiłam z niesmakiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Uh, teraz już zimne..<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Odstawiłam kubek na
stolik i spojrzałam na zegarek, dochodziła dwudziesta a Amii jeszcze nie było,
nie napisała nawet sms- a, że będzie późno, to do niej nie podobne. Nagle
usłyszałam znajomą melodie Adele- Skyfall .Ulubiona piosenka Amii, wiedziałam,
że przysłała mi wiadomość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 115%;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Kochana będę dzisiaj w domu bardzo późno, nie
czekaj na mnie. Obiad masz w lodówce pomyślałam, że zorbie coś dla ciebie za
nim wyjdę. Widzimy się rano, mam ci tyle dopowiedzenia. Całuski, kolorowych
snów.</span><i style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms", sans-serif;"><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">A.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">Mam nadzieje, że się
zobaczymy. Nie ma co tu tak siedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Chociaż…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Spojrzałam na drzwi,
strasznie kusiło mnie oby zejść na czwarte piętro, tylko się przejdę po
korytarzu, przecież to nic złego prawda? Jest po dwudziestej wiec na nikogo nie natknę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Może pójdziemy przywitać
nowych sąsiadów?- powiedziałam na głos i Spojrzałam na Shadow – Co ty na to..?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Choć nie oczekiwałam
odpowiedzi w jego oczach mogłam spokojnie odczytać, że zwariowałam. Racja, co
ja sobie myślałam, przecież to głupota chodzić po korytarzu po nocy. Gdy się
kładłam w głowie kotłowało mi się milion myśli, o chłopaku z windy, kim on
były? Czy ma coś wspólnego z mężczyzną w czerni ? kim on jest? czy jeszcze ich
spotkam? a najbardziej bałam się tego co
mi się dzisiaj przyśni. Jak tylko zamknęłam oczy pochłonęła mnie ciemność i
strach przed nieznanym, co przyniesie jutro.</span><br />
<span style="color: #b4a7d6;"><br />
<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #b4a7d6; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #b4a7d6;">
Wybaczcie, że tak długo ale nie dałam rady prędzej, ta nieszczęsna wena przychodzi jak jej się chce. Ale voila! kontynuacja trzeciego rozdziału, po trzech nieprzespanych nocach udało się, mam nadzieję, że spodoba się wam. Pozdrawiam i piszcie co myślicie.</span></blockquote>
</div>
</div>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-27819519897082759612014-04-04T20:21:00.000+02:002014-07-01T19:06:06.245+02:00 Liebster Award <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<h2 style="text-align: center;">
<span style="text-align: left;"> <span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Liebster Award</span></span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"> </span></h2>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: 13px; line-height: 18.200000762939453px; text-align: center;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną pracę". Jest przyznawana dla blogów o najmniejszej liczbie obserwatorów, aby pomóc w rozpowszechnianiu ich. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań, następnie nominować 11 blogów (poinformować ich o nominacji pod najnowszym postem) i zadać im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<u><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Pierwsza nominacja od Kingi (dziękuję)</span></u></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>1. Kim chciałabyś zostać w przyszłości?</b></span><br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Fotografem </span></li>
</ul>
<br />
<div>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>2. Czym dla ciebie jest przyjaźń? </b></span><br />
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Można ją obdarować tyko jedną osobę, która jest godna zaufania, szczera wobec ciebie, można zawsze liczyć na wsparcie, stoi zawsze za tobą murem. To jest dla mnie przyjaźń ;)</span></li>
</ul>
</div>
<div style="line-height: 18.200000762939453px;">
<b><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">3. Wierzysz w UFO?</span></b></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Nie. Choć nic nie wiadomo co kryję się w kosmosie :)</span></li>
</ul>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>4. Masz zwierzaka, jeżeli tak, to co to jest?</b></span></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Pewnie. psy, Owczarka niemieckiego (Saba), Jamnika (Goofi). A w domu Sunie Yorka (Moli) :)</span></li>
</ul>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>5. Zdarzyło Ci się coś kiedykolwiek ukraść?</b></span></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Nie. Nie miałam jeszcze okazji poczuć takiej adrenaliny. (śmiech)</span></li>
</ul>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>6. Twoja ulubiona postać z filmu/książki (i czym Ci zaimponowała)?</b></span></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Główna bohaterka z książki autorki Melissy De La Cruz Błękitnokrwistych. Schuyler Van Alen, zaimponowała mi swoją odwagą, charyzmą, jest gotowa poświęcić życie dla osób które kocha.</span></li>
</ul>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>7. Gdybyś nad jeziorem spotkała złotą rybkę, która spełni Twoje 3 życzenia, co to byłoby?</b></span></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Aby zniknęły wszystkie choroby</span></li>
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18.200000762939453px;">zagranie w filmie </span><span style="line-height: 18.200000762939453px;">:D</span></span></li>
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">poznanie autorek moich ulubionych książek.</span></li>
</ul>
</div>
<div style="line-height: 18.200000762939453px;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>8. Twój ulubiony smakołyk? </b></span></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">czekolada z orzechami. (Mmmm)</span></li>
</ul>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>9. Twój ulubiony kolor?</b></span></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Nie mogę się zdecydować na jeden, Fiolet i Granat :D</span></li>
</ul>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>10. Wymarzona randka?</b></span></div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;">Spacer w Paryżu pod gwiazdami :)</span></li>
</ul>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 18.200000762939453px;"><b>11. O czym było opowiadanie, które trafiło do twojego serca? </b></span></div>
<div>
<ul style="line-height: 18.200000762939453px; text-align: left;">
<li><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b> </b>Trafiłam kiedyś na taką stronę "Dary anioła inna historia". Na zawsze zostanie w moim sercu :)</span></li>
</ul>
<div style="line-height: 18.200000762939453px;">
<br /></div>
<div style="font-size: 13px; line-height: 18.200000762939453px;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Moje Nominacje :</b></span></div>
<div>
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; line-height: 18.200000762939453px;">give-up-or-fight.blogspot.com/</span></span></div>
</div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">cruel-crime.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">counting-stars-one.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">corka-aniolow.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">fallenangelsandvampires.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">clary-jonatan-da.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">oddech-delena-ff.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">akademia-zagubionych-dusz.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">historia-jey.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">mozeszmnie-zlamac.blogspot.com/</span></div>
<div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">jednoczesniedwieosoby.blogspot.com</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
1. Co myślisz o moim opowiadaniu? (dopiero się rozkręcam, ale chce znać twoje zdanie) ;)</div>
<div>
2. Ile masz lat?</div>
<div>
3. Jeśli miałabyś szansę wydać książkę, to o czym i jaki by nosiła tytuł?</div>
<div>
4. Ulubione zwierzątko?</div>
<div>
5. Spotykasz w parku na spacerze swojego ulubionego aktora/aktorkę, co robisz ?</div>
<div>
6. Twoje hobby?</div>
<div>
7. Twoja ulubiona książka/film ?</div>
<div>
8. Skąd bierzesz inspirację do pisania bloga?</div>
<div>
9. Wolisz dzień czy noc? Dlaczego?</div>
<div>
10. Twoje plany na najbliższą przyszłość?</div>
<div>
11.Obiecujesz, że będziesz odwiedzać mojego bloga i zostawisz ślad po sobie? :)<br />
<br />
<br /></div>
</div>
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;">Jeśli odpowiesz na nominację i moje pytania powiadom mnie o tym w komentarzu do tej notki.</span> <span style="font-family: 'Helvetica Neue', Arial, Helvetica, sans-serif;">Pozdrawiam i zapraszam do przeczytania kolejnego rozdziału :)</span></blockquote>
</div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; line-height: 115%;">
</span>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-54392156240707248262014-03-28T14:53:00.001+01:002016-08-19T18:39:58.143+02:00Rozdział 3<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #f3f3f3; font-size: large;"><span style="line-height: 18.4px;">Przypadek..?? Nie sądzę </span></span></span></blockquote>
</div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Jasna cholera.. Am, to wszystko przez
ciebie !<span class="apple-converted-space"> </span>– biegałam po
domu zbierając rzeczy i krzycząc do niej.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Cholera no nie zdążę.. i to wszystko przez te
gadulstwo..<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Zabrałam
torebkę wrzuciłam w biegu kluczyki od mieszkania, telefon i najważniejsze ulubiony
błyszczyk. Zamykałam już drzwi gdy Amii krzyknęła, że nie da rady po mnie
przyjechać po pracy. Biegłam przez korytarz do windy, mieszkałyśmy na piątym
piętrze więc schody całkowicie odpadał, właśnie do windy wchodził wysoki
brunet. W ostatniej chwili zdążyłam wpaść, byłam pewna, że moja twarz
spodka się ze ścianą twarzą w twarz. Jakimś cudem nie poczułam nic, prócz
obejmujących mnie silnych ramion i twardego torsu. Stałam tak dobre parę
sekund w obcych ramionach. O parę sekund za długo, odskoczyłam od niego jak
oparzona i wymamrotałam pod nosem dziękuje. Pochyliłam się oby wcisnąć guzik,
jednak winda była już w ruchu. Czułam na
sobie jego wzrok, zerknęłam na niego z ukosa.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Nie ma za co. Nic ci się nie stało<span class="apple-converted-space"> </span> – uśmiechną się pokazując białe zęby. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Momentalnie
poczułam, że się roztapiam od środka, uśmiech miał zniewalający, twarz bardzo
bladą jakby przez całe życie nie widziała słońca. Wyraziste kości policzkowe, niebieskie jak morze oczy idealnie kontrastują, z brązowymi włosy, które były w nieładzie jakby dopiero co wstała z łóżka i przeczesał je tylko ręką. Był ode
mnie wyższy o głowę, musiałabym stanąć na palcach żeby go pocałować.. zaraz
moment.. o czym ja do cholery myślę przecież widzę go pierwszy raz na oczy.. Dziewczyno
opanuj się na litość boską, zobaczyłaś przystojnego chłopaka i już świrujesz.
Lepiej powiedz coś do niego bo tylko się głupio gapisz. Powiedziałam do
siebie w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Um. T..Tak , To znaczy Nie.. nie nic mi nie
jest. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Poprawiłam
się szybko, przyglądał mi się bardzo intensywnie, jakby chciał przejrzeć mnie
na wylot, to było trochę przerażające ale i podniecające. Cholera naprawdę
świruję. I znów ten zniewalający uśmiech i te dołeczki. Już spokój ogarnij się
Kat. Głęboki wdech i wydech. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Mieszkasz w budynku? Bo nigdy cię tu przedtem nie
widziałam.. a mam dobrą pamięć to twarzy, zwłaszcza do tak przystojnych… <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Od
razu zbeształam się za tą moją głupią gadkę, miałam ochotę plasnąć się ręką w
czoło, jednak w ostatniej chwili powstrzymałam się od tej głupiej reakcji.
Cisza ciągnęła się niemiłosiernie ,byłam pewna, że nie doczekam się odpowiedzi.
W sumie nie dziwię się. Jednak w końcu doczekałam się odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Wprowadziłem się razem z bratem parę dni
temu, na czwarte piętro .<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Głos
miał bardzo przyjemny, z lekkim akcentem, może francuskim? W pewnym momencie
uświadomiłam sobie co powiedział, na czwartym piętrze? Zaraz moment …<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Na czwartym.. ? więc co … robiłeś na piątym ?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Świdrował
mnie jeszcze wzrokiem, niestety nie doczekałam się odpowiedzi, drzwi windy
otworzyły się z głośnym trzaskiem i chłopak wyszedł szybkim krokiem. Za nim
wyszedł z budynku spojrzał na mnie jeszcze przez ramie i się uśmiechnął.
Przeszedł mnie dreszcz, a włoski na karku stanęły mi dęba. Moja intuicja
podpowiada mi, że jeszcze nie raz spotkam tego chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #674ea7; font-size: x-large;">***</span><span style="color: #8e7cc3;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Do kawiarni wpadłam jak
wystrzelona strzała. Biegnąc do szatni spojrzałam przelotnie na zegar. Brawo
Kat, kolejne spóźnienie. Na szczęście buro Erica było zamknięte, co znaczyło,
że go nie ma. Całe szczęście. Gdy tak się przebierałam w zdałam sobie sprawę,
że w kawiarni nie ma zbyt wielu klientów, minęłam dwóch może trzech przy
stoliku. Wróciłam na salę, jednak nie przewidziało mi się. Przy stolik koło
okna jak zawsze z rana siedział facet w
szarym garniturze i wypastowanymi mocno butami. Można by pomyśleć, że świecą własnym
światłem. Przy prawej nodze zauważyłam czarną teczkę. Amii zawsze mówiła, że ma
tam tajne akta i pracuje tajnie dla prezydenta. Pewnie, chciał wykraść mój tajny przepis na nieziemską kawę, którą
jak widzę wypił sporo. A skąd to wiem? Ponieważ pan tajny tupie nogą jak
wściekły królik, do tego uderza palcami w klawiaturę laptopa tak mocno, że na
pewno zaraz wciśnie do środka wszystkie guziki. Odwróciłam wzrok od tajniaka i
spojrzałam na dwie chichoczące studentki, jedna śmiała się tak piskliwie, że
spokojnie mogę nazwać ją delfinem, a ponieważ kocham te cudne ssaki, robię to z wielkim bólem. Westchnęłam i zabrałam się do układania rogalików w polewie
czekoladowej. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">Podskoczyłam jak oparzona gdy ktoś puknął mnie w ramię. A tym
ktosiem była Demi. Średniego wzrostu, blond włosy z końcówkami ufarbowanymi na
fioletowo. Gdy ją poznałam pierwszego dnia w pracy, nie mogłam przestać gapić
się na jej włosy, miła na nich tyle kolorów, że od razu stwierdziłam, że ktoś
wylał jej tysiące kolorowych farb. Jednak do dziś dzień zostawiłam to dla
siebie i powiedziałam do niej, że ma super włosy. Dzisiaj jednak nie zdziwiła
mnie zmiana koloru włosów co tydzień je zmienia, w poprzednim tygodniu były
różowe. Nie mam pojęcia jak ona to robi ale w każdym kolorze jej do twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Demi na litość boską
chcesz doprowadzić mnie do zawału !? – złapałam się za serce aby podkreślić moje słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Daj spokój – machnęła
na mnie ręką – Masz szczęście że to ja a nie Eric, on raczej by cię poddusił za
spóźnienie… kolejne jak mniemam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="line-height: 115%;">- To tylko piętnaście
minut-powiedziałam odwracając się z powrotem do rogalików- zresztą są prawie
pustki, sama widzisz..- </span><span style="line-height: 115%;">Niestety po tych
słowach zadzwonił dzwoneczek przy drzwiach, który oznaczał nadejście nowych
klientów.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Mówiłaś coś ? –
uśmiechnęła się do mnie pokazując białe zęby.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"> Spiorunowałam Demi wzrokiem, ona jednak zbyła mnie
śmiechem. Typowe dla niej . Gdy czas płynął nie miłosiernie wolno, dochodziła
właśnie szesnasta, jeszcze tylko godzina i mogę wychodzić. Odkąd Demi wyszła o
czternastej umieram z nudów od rana było zaledwie trzydziestu klientów, dlatego
nie cierpię poniedziałków. Pogoda też nie zapowiada się czarująca, po tych
ciemnych chmurach można spodziewać się tylko deszczu. Tak się zapatrzyłam na
niebo, że nie zauważyłam mojego wilka przed kawiarnią, miałam wielką ochotę go
wpuścić do środka, ale w każdej chwili może zjawić się Eric, chociaż jest dla
nas miły to czasem potrafi nieźle złoić nam skórę, a ściśle mówiąc to mnie. Ale
to spoko facet, z tego co mi mówiła Amii to próbował zaprosić ją na kawę, co
trochę jest śmieszne, kawy mamy pod dostatkiem więc w każdej chwili mogła ją
sama zrobić wypić, w końcu dał sobie spokój gdy pewnego dnia Amii grzecznie mu
odmówiła, chociaż nie wiedziałam, że krzyczenie na kogoś w niebogłosy żeby dał
jej spokój może być grzeczne. Ale kimże
jestem żeby ją oceniać. Moje myślenie przerwał chłopak który z
niecierpliwieniem stukał paznokciami w blat. Uśmiechnęłam się do niego
najlepiej jak u miałam, można tak powiedzieć, że to moja druga tajna broń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Słucham?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">- Czarną z cukrem i dwa
rogaliki z nadzieniem jagodowym i toffi. Na wynos.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">Nie skończył chłopak
zdania a ja już wkładałam do torebki rogaliki, można powiedzieć, że to mój rekord.
Może dlatego, że miedzy czasie spojrzałam przelotnie na zegarek, jeszcze tylko
piętnaście minut i koniec na dzisiaj. Podałam zamówienie, gdy odliczałam mu resztę dyskretnie przesunęłam
w jego stronę świnkę na napiwki, to był już desperacki ruch nie oszukujmy się szału
dzisiaj nie było. Na szczęście chłopak nie jest taki głupi i wrzucił resztę do
świnki. Grzecznie podziękowałam i życzyłam mu miłego dnia, a przyda mu przy takiej pogodzie nie zabrał parasola a za oknem już zaczął kropić deszcz. Odprowadziłam go
wzrokiem, i spojrzałam na Shadowa z daleka widziałam, iż coś jest nie tak. Sierść na grzbiecie miał najeżoną, uszy położone po obu stronach głowy, w dodatku szczerzył kły. Co jest ? Odwróciłam się w stronę, w którą spoglądał i zobaczyłam m mężczyznę stojącego za oknem. Miał ubrany długi czarny płaszcz i choć całą twarz pochłaniał
kaptur to wiedziałam, że patrzy prosto na mnie...
<br />
<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">
</span>
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">Strasznie was przepraszam za opóźnienia, miałam trochę na głowię. Ale postaram się teraz częściej pisać następne części obiecuje :) . Miłego czytania i zachęcam do komentowania kochani :)</span></blockquote>
</div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; line-height: 115%;">
</span></div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-33366928314780572192014-03-19T15:07:00.004+01:002016-08-19T18:39:06.401+02:00Rozdział 2<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #f3f3f3; font-size: x-large;"><span style="line-height: 18.4px;">New York</span></span></blockquote>
</div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Obudziłam się z krzykiem zalana zimnym potem. Nie miałam zielonego pojęcia jak to się stało, ale znalazłam się na podłodze. Rozmasowałam
obolały kark. Od tygodnia jest to samo, miałam nadzieje, że ten rozdział z życia m</span></span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">am już za sobą. Jednak
mój umysł lubił mnie gnębić. Co noc męczy mnie ten sam koszmar, który przypomina mi ten horror sprzed dwóch laty . I jeszcze te ekstremalne pobudki poza łóżkiem, wcale nie
wyjdzie mi to na zdrowie. </span><span style="color: #b4a7d6; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Powinnam przenieść się od razu na dywan.</span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Pomyślałam z przekąsem. Tak zdecydowanie
trzeba się nad tym dobrze zastanowić. </span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Podnosząc się z podłogi ukradkiem spojrzałam na zegarek. Szósta rano, jęknęłam. Przetarłam
twarz ręką do wyjścia zostały dwie godziny.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Zaspana i odrobinę obolała po wlokłam się do kuchni po kawę, czarną jak
moja dusza z domieszką cukru, zaraz postawi mnie na nogi. Wstawiłam wodę i
poszłam do łazienki wziąć prysznic, najlepiej zimny. Od razu rozjaśni mi się w
głowie. Weszłam do łazienki, oparłam się o umywalkę, z głośnym westchnieniem. Przetoczyłam mały spór, ze sobą za nim spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Chociaż
na ogół wyglądam nienagannie, to dzisiejszy ranek przebił wszystkie inne. Czarne
loki opadły bezwładnie na ramiona,
pozbawione blasku i splątane w kołtuny. Te straszne cienie pod oczami, wyróżniały się na bladej twarzy, jakbym
nie przespała ani minuty. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b4a7d6;">Dużo mi nie brakuję do Draculi.</span></span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Westchnęłam
zrezygnowana. Gorący prysznic, powinien sprawić, że przybędzie mi trochę kolorów.
Jeszcze tylko parę świeczek zapachowych. Opuściłam łazienkę po kilku boskich minutach z uśmiechem na
twarzy. Całkowicie zapominając jaką miałam straszną noc, a jeszcze gorszą
pobudkę. Gdyby nie fakt, że wzięłam prysznic, pomyślałabym, że nadal śpię. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Po
kuchni krzątała się Amii. Moja
współlokatorka i najlepsza przyjaciółka, która uwielbiała spać. Jakby miała taką możliwość przespałaby
cały dzień. Jednym słowem leniuch. Przyjrzałam jej się bardzo dokładnie. Jest zdecydowanie za wesoła i jeszcze
pogwizduję, po prostu niewiarygodne. Zdecydowanie coś jest na rzeczy. Zawsze nosiła nienaganną fryzurę, dzisiaj jednak zdecydowała na wysoki kucyk. No nie wierzę,
do tego opaska z diamencikiem. Strój też dzisiaj zupełnie inny. Czarne spodnie,
chociaż to się nie zmieniło, bardzo obcisłe do tego kremowa bluzeczka, z
głębokim dekoltem. Cały stój
podkreśla jej niesamowitą figurę, której może pozazdrościć każda modelka w
kraju. Do tego sarnie oczy
koloru czekolady z mlekiem. Jedyna rzecz której jej zazdroszczę. Po
prostu wszechświat jest nie sprawiedliwy. Oczywiście nie mam zeza czy coś
innego, są jak dwa migdały, tylko kolor mają nietypowy. Granatowe, prawie nawet czarne. Czasami gdy przyglądam się ludziom zbyt długo odwracają głowy, żeby tylko uniknąć
mojego wzroku. Niekiedy jest to
przydatne w pracy, z natrętnymi klientami. Pod napięciem mojego zabójczego
wzroku, nawet najtrwalszy i upierdliwy człowiek, w końcu się łamie i daje
mi spokój. </span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Weszłam po ciuchu do kuchni i usiadłam na swoim miejscu.
Powinnam się przywitać, jednak zdecydowałam, że poczekam aż dokończy śniadanie. Dopiero teraz dotarł do mnie zapach robionego śniadania. W całej kuchni unosił się aksamitny
zapach jajecznicy i świeżej kawy. Byłam po prostu wypełniona tym nieziemskim aromatem. Właśnie miałam zamiar się odezwać, jednak mój brzuch zdecydował, że będzie pierwszy. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #b4a7d6;">Dam sobie rękę uciąć, że
sąsiedzi też to słyszeli.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Chryste Kat, powiedz mi, że to nie byłaś ty.- Powiedziała rozbawiona.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Oczywiście, że nie ja – Powiedziałam z udawanym oburzeniem – Co ty tu w ogóle robisz tak wcześnie rano? - Zapytałam. - Wydawało
mi się, że jeszcze śpisz, gdy mijałam twoją sypialnie słyszałam chrapanie. - Dodałam z chytrym uśmieszkiem.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Hmm...Nie, kochana, już nie spałam.- Powiedziała nie patrząc na mnie. -Od
godziny już nie śpię .- Dodała szybko.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> W tym samym momencie usłyszałyśmy jak ktoś zamyka drzwi od
naszego mieszkania. Spojrzałam na Amii, jej policzki się zaczerwieniły. Pokiwałam głową śmiejąc się, a ona tylko wzruszyła ramionami i podała mi
jajecznicę na szynce ze szczypiorkiem. Unikała mego wzroku, jakby zrobiła
naprawdę coś strasznego. Zaśmiałam się cicho ale i tak mnie usłyszała i
spojrzała na mnie spod byka.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Oh, głupia ja. Ty
przecież nie chrapiesz prawda?- Dalej chichotałam jak wariatka.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Nic nie odpowiedziała tylko spojrzała mi prosto w oczy, tym
razem była twardsza niż zawsze i wytrzymała to napięcie. Machnęła na mnie
wielkim widelcem i powiedziała próbując być poważna....<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Nie Twój interes smarkulo!- Skarciła mnie.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Dobrze już dobrze- Podniosłam biały ręcznik ze stołu w akcie rozejmu
– Wiec kim był ten tajemniczy chrapacz w Twoim pokoju?- Drążyłam temat. <o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Patrzyła na mnie bardzo długo, ale doczekałam się tylko
machnięcia ręką i kiwnięcia przecząco głową.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Dobrze, jakbyś chciała pogadać to wiesz gdzie mnie szukać,
a tymczasem mogłabyś mi podać bekon i tosty?- </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Poprosiłam bardzo ładnie. </span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Zdziwiłam się, że Amii nie chce mi
nic powiedzieć. Nigdy nie była z chłopakiem dłużej niż miesiąc. Twierdzi że nie
chce się angażować w żaden stały związek, ponieważ musi być wolna i korzystać z życia
póki może. Przyzwyczaiłam się już do jej wyskoków i do nowych partnerów w
mieszkaniu. Jeśli chodzi o nich to moja współlokatorka jest bardzo wybredna. Z tego co wiem jeszcze po prostu nie trafiła na tego wymarzonego. Tłumaczy
się tym, że nie wierzy w prawdziwą miłość. Nie mi ją osądzać, to jest jej życie
i ma prawo robić z nim co jej się podoba. Tylko martwię się o nią, żeby nie
przeholowała. Amii to świetna dziewczyna. Zasługuję na dobrego faceta. </span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> <span style="color: #8e7cc3;"> Dwudziestodwuletnia wysoka blondynka. Ma czym oddychać, piękne duże oczy i karmelowa cera. Jednym
słowem dla niektórych facetów mogłaby okazać się bliska ideału. Ciągle truje mi, że powinnam zacząć chodzić
na randki, w końcu mnie zmusiła. Zgodziłam się dla świętego spokoju. Szczególnie
mojego. Byłam na paru spotkaniach. A mówiąc paru, mam na myśli dwóch. Zakończył się totalną klęską. Dałam sobie spokój z randkami. Amii oczywiście twierdzi, że za szybko się zniechęciłam, ale ja wiem swoje. To po prostu nie dla mnie. Mamy różne charaktery, ogień i woda. I dlatego tak dobrze się dogadujemy, dopełniamy się jako przyjaciółki. Ona jest imprezowiczką , ja natomiast
bardziej samotniczką. Owszem przebywam między ludźmi, ale tylko w pracy. Zdecydowanie wolę tylko towarzystwo mojego wilka i Amii. </span><span style="color: #b4a7d6;">Właśnie gdzie on
jest..?</span><span style="color: #8e7cc3;"> </span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #8e7cc3;"> Rozejrzałam się po kuchni, ale ani śladu cwaniaka. Wstałam do lodówki po sok i
nalałam do dwóch szklanek. Wróciłam na swoje miejsce i zauważyłam że Amii jest
jakaś cicha, co w jej przypadku to bardzo dziwne, zazwyczaj trajkocze o byle
czym. Mogłaby umarlaka zagadać na śmierć. Popatrzyłam na nią z nad talerza
zdecydowanie coś ją trapi.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Co? Mam coś na twarzy ? - Zapytała z pełnymi ustami śniadania.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Nie skąd. Tylko na czole wyraźnie masz wyryte „Mam Ci coś
do powiedzenia „ Więc Słucham.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Wiesz czasami irytuje mnie to, że tak dobrze mnie znasz – Powiedziała pod nosem. Uśmiechnęła się do mnie, jednak w oczach widziałam zakłopotanie.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Tak, tak wiem to taki mój dar, więc mów bo..- Przerwałam i
spojrzałam na zegarek - Za godzinę
muszę być za barem. <o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Widziałam po jej twarzy że ze sobą walczy, czy mi powiedzieć. Na przemian otwierała i zamykała usta, ale nic nie powiedziała. Czekałam cierpliwie jedząc
jajecznice. Nie będę naciskać. Zwykle nie musiałam długo czekać na jakieś
nowinki ze świata Amii. Po dłuższej chwili pękła.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Odeszłam z CafeMoon. - </span><span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Gdy usłyszałam co powiedziała zakrztusiłam się sokiem. Omal
gały nie wyskoczyła mi z orbit.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Co zrobiłaś?! Ale…dlaczego ? Coś się stało ?- Powiedziałam gdy w końcu przestałam się dusić.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Nic się nie stało, po prostu zobaczyłam w gazecie informacje że otworzyli nową restaurację i
poszukują kelnerki i kucharki. Więc pojechałam tam z ciekawości. Jak się już
domyślasz przyjęli mnie – uśmiechnęła się pokazując śnieżnobiałe zęby.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Słyszałam o niej podobno luksusowa restauracja. Czekaj jak się
ona nazywa.. ? Marko ..? Bardzo się cieszę, naprawdę. - Zerwałam się z krzesła
i mocno ją uciskałam <o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Uh, dzięki Kat. Ale zaraz mnie udusisz.- Sapnęła mi do ucha.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Przepraszam ,ale tak się cieszę. Am to naprawdę coś, odkąd
pamiętam czekałaś na taką okazję – Usiadłam na swoje miejsce, Amii aż
promieniała ze szczęścia, to dla niej wielka szansa, jest niesamowitą kucharką,
najlepszą .<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Kiedy zaczynasz ? - Zapytałam ciekawa. <o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Od dzisiaj. Strasznie się denerwuję. Czekałam na taką
okazję bardzo długo, boję się że coś
sknocę wiesz. Restauracje "Marko" są znane na całym świecie i szanowane, nie bez
powodu posiada pięć gwiazdek. A jam mam jeszcze tam gotować. To mnie trochę
przeraża.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Widziałam po jej twarzy,
że jest trochę przestraszona i nie pewna. Co jest trochę dziwne bo Amii to
twarda sztuka nie boi się podjąć ryzyka, zawszę było ponad wszystko. Wiem że
zawszę o tym marzyła, a teraz gdy ma taką możliwość spełnić swe największe
marzenie. Z pewnością nie sądziła, że ten dzień nadejdzie. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Uśmiechnęłam się do
niej i złapałam ją za rękę aby dodać jej otuchy.</span></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Kochanie, nie masz się czym denerwować , jesteś najlepszą
kucharką jaką znam.- Powiedziałam szczerze.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Bo nie znasz innej..- Zauważyła.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Hej nie przerywaj mi. Może i nie znam ale i tak jesteś
najlepsza. Mają ogromne szczęście że będą cię mieli w swojej kuchni. Wierz mi
nie masz czym się denerwować. Łap byka z rogi i ruszaj.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Poklepałam ją po dłoni aby się rozchmurzyła. Uśmiechnęła się
szeroko, a w oczach widziałam determinację. I znów była tą samą Amii. Pewną
siebie i nieugiętą gotową podjąć każde wyzwanie.<o:p></o:p></span></div>
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">- Dzięki już mi lepiej. Wiesz my tu gadu, gadu a zobacz
która godzina.- Powiedziała, wskazując na zegarek.<o:p></o:p></span><br />
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Spojrzałam na niego. Cholera, zerwałam się z krzesła jak oparzona.</span><br />
<span style="color: #8e7cc3;"><br />
<br />
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #8e7cc3;">Kolejny rozdział za mną. Nie mogłam dłużej wytrzymać i wstawiłam go już dzisiaj :) Jestem zadowolona z efektu. Mam nadzieję, że i ten przypadnie wam do gustu. Zachęcam do czytania i komentowania. Całuski.</span></blockquote>
</div>
</div>
</div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-527634617044808980.post-23684779754122447452014-03-16T21:47:00.001+01:002016-08-18T22:53:28.449+02:00Rozdział 1<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #f3f3f3; font-size: large;"><span style="color: #999999; line-height: 18.4px;">Koszmary</span></span></span></blockquote>
<br />
<br />
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -.1pt; margin-top: 0cm; text-align: right;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7; font-family: "times" , "times new roman" , serif;">"niestety nocna mara, karmi organizm i umysł<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -.1pt; margin-top: 0cm; text-align: right;">
<span style="color: #674ea7; font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">podsuwa nast</span><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">ę</span><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">pne smutki na czarnym talerzu<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -.1pt; margin-top: 0cm; text-align: right;">
<span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7; font-family: "times" , "times new roman" , serif;">wilgotnym od łez szloch i płacz<o:p></o:p></span></span></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -.1pt; margin-top: 0cm; text-align: right;">
</div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 0cm; margin-right: -.1pt; margin-top: 0cm; text-align: right;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="color: #674ea7;"><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">wypełnia cisz</span><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;">ę</span></span><span style="font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="color: #674ea7;"> nocy"</span><span style="color: #010101;"><o:p></o:p></span></span></span></div>
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; line-height: 115%;"><span style="font-size: 12pt;"> </span></span><span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"> </span><span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;">Obudził mnie zapach dymu i uczucie straszliwego gorąca. Ogień
rozprzestrzeniał się machinalnie, muszę jak najszybciej wydostać się z jego
objęć. Próbuje zbiec ze schodów na parter, lecz poręcz płonie jak zapałka. Za
chwile całe schody staną w płomieniach tego przeraźliwego żywiołu. Muszę stąd
uciec. W połowie drogi uświadomiłam sobie, że nie jestem w domu sama.
Rodzice. Zawróciłam do ich pokoju, ale nikogo tam nie zastałam. Coraz bardziej
dym uniemożliwiał mi normalne oddychanie, a żar ognia palił w oczy. Pobiegłam
do pokoju brata.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Olli...!Olli...!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Mamo.....Tato.....Olli
!! Gdzie jesteście....?!?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> Sprawdziłam tyle pokoi ile zdołałam,
do trzech nie mogłam się dostać przez ogień i ilość dymu. Moje gardło rozpalał
ostry żar, a płuca miałam jak z węgla. Czułam jak moje ciało słabnie. Może
reszta już wydostała się z domu. Pomyślałam z nadzieją. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Tak, na
pewno już czekają na zewnątrz.- powiedziałam do siebie na głos<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-indent: 14.2pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> Teraz tylko muszę przedostać się przez gęsty
dymu i odnaleźć drzwi. Gdy do nich dotarłam omal nie zapłakałam z ulgi,
złapałam za klamkę i syknęłam z bólu. Klamka była cholernie gorąca by dotknąć
ją gołą ręką. Złapałam ją przez rękaw. Jak tylko wyszłam na taras poczułam
potężny podmuch zimnego powietrza. Zaczęłam gwałtownie je łapać. Wyszłam na podjazd i przyjrzałam
się okolicy. Na ulicy nie było nikogo, było przerażająco pusto. W dodatku ta
dziwna cisza, sprawiła drżenie moich kolan. Każdy dom był pogrążony w
ciemności. Dostałam ataku paniki.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Pomocy!!
Ratunku, czy ktoś mnie słyszy?! Proszę nam pomóc.... - krzyczałam z całych sił.
<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> Po policzkach popłynęły mi łzy. Strasznie
mnie piekły, przetarłam je dłonią, ale to tylko pogorszyło sprawę, wszystko było
teraz zamglone. Byłam obolała i wyczerpana, z każdym krokiem było coraz gorzej.
Resztkami sił weszłam na werandę do Państwa Kolinsów, zajrzałam do okien, ale
panowała totalna ciemność. Podeszłam do drzwi i z całych sił uderzałam w
nie pięścią tak mocno, że aż przetarłam sobie kłykcie. Nikt nie otwiera. Niemożliwe
żeby nikogo nie było? Zrezygnowana
wyszłam znów na ulicę i z całych sił wołałam o pomoc.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Czy
ktoś mnie słyszy...Pomocy..?- krzyczałam krztusząc się z każdym wypowiedzianym
słowem<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> Stałam tyłem do mojego domu, gdy usłyszałam
dziwny dźwięk. Jakby ktoś wypuszczał powietrze z opon, Spojrzałam za siebie i w
tym samym momencie budynek runął jak domek z kart. Gorący podmuch sprawił, że
upadłam plecami na ziemię, przed oczyma zawirowały mi milion gwiazd. Jęknęłam z
bólu, próbowałam się podnieść, jednak
nie miałam już sił, czułam, że opuściły mnie całkowicie. Z każdym uderzeniem
serca czułam, że tracę przytomność. Uroniłam ostatnią łzę za rodzinę, której
nie zdołałam uratować.<o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "arial narrow" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><span style="color: #8e7cc3;"> - Przepraszam… </span><o:p></o:p></span></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<span style="color: #b4a7d6;"><br />
<br />
</span><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="color: #b4a7d6; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<span style="color: #8e7cc3;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="color: #8e7cc3;"><span style="color: #b4a7d6;">To mój pierwszy wpis dzisiaj. Strasznie się denerwuję, mam ogromną nadzieje że spodoba się wam moje opowiadanie. To pierwszy rozdział ale postaram się wstawiać co niedzielę kolejne rozdziały. Liczę na wasze opinie pozytywne jak i negatywne.Miłego czytania :)</span></span></blockquote>
</div>
<span style="color: #8e7cc3;">
</span></div>
Strażnieczkahttp://www.blogger.com/profile/09107256493460049477noreply@blogger.com14